Oddział dziecięcy oraz pododdział noworodkowy i trakt porodowy, które działają w ramach oddziału położniczo-ginekologicznego w szpitalu w Mrągowie, na miesiąc zawiesiły przyjmowanie pacjentów. Brakuje co najmniej trzech lekarzy pediatrów. Szpital ma problemy kadrowe od ponad dwóch miesięcy.
O miesięcznym zawieszeniu działalności porodówki i oddziału dziecięcego zarząd Szpitala Mrągowskiego im. Michała Kajki poinformował na stronie internetowej placówki. W rozmowie z tvn24.pl prezes szpitala podała przyczyny tej decyzji.
- Oddział dziecięcy, pododdział noworodkowy i trakt porodowy są zawieszone z powodu braku kadry. Brakuje nam trzech pediatrów - potwierdziła Brygida Schlueter-Górska.
Problemy od ponad dwóch miesięcy
Szpital ma problemy już trzeci miesiąc. W sierpniu i wrześniu oddział dziecięcy był w remoncie. Pielęgniarki oddziału dziecięcego i pododdziału noworodkowego w trakcie trwania remontu odbierały zaległe urlopy, w tej chwili wspomagają inne oddziały szpitala.
- 6 sierpnia był ostatnim dniem zabezpieczenia oddziału pediatrycznego. Do tego dnia wszystko działało - wyjaśnia prezes. - Po remoncie nie udało się nam podnieść oddziału – dodaje.
Obecnie patologia ciąży i ginekologia działają bez zmian. Pomoc jest udzielana w każdej chwili. Zarząd szpitala, odkąd pojawiły się problemy kadrowe, umieszcza pilne ogłoszenia o pracę. Jednak bez efektów. - Nie chciałabym przedłużać zawieszenia, szukam usilnie zabezpieczenia - podkreśla dyrektor szpitala.
Stawka nie ma już znaczenia
Szpital zgłosił trudności wojewodzie, ten poinformował NFZ, by okoliczne szpitale zabezpieczały pacjentów z Mrągowa. Jeśli na oddział trafiają pacjentki przed porodem, są przewożone do okolicznych szpitali w Biskupcu, Kętrzynie, Giżycku lub Olsztynie.
- Mamy dobre skomunikowanie z tymi szpitalami i tak długo, jak nie poradzimy sobie z obsadą na oddziale dziecięcym, nie będziemy mogli prowadzić działalności w tym zakresie – mówi nam Paweł Długoborski, wicestarosta mrągowski. Dodaje, że podobna sytuacja jest w tej chwili groźna dla szpitali w całej Polsce.
Zarząd szpitala i starostwo od początku trudności prowadzą rozmowy z potencjalnymi pracownikami. – Mój zaprzyjaźniony dyrektor z jednego ze szpitali już nie pyta, za ile chce pracować lekarz, tylko czy w ogóle chce pracować. Stawka przestaje już odgrywać jakąkolwiek rolę w oferowaniu pracy – zauważa wicestarosta. Zwraca też uwagę na fakt, że dopóki nie będzie rozluźniona sytuacja w kwestii zatrudniania obcokrajowców, dotąd będziemy mieli poważny kłopot w służbie zdrowia.
Starostwo powiatowe w Mrągowie przedstawiło problemy kadrowe wójtom i burmistrzom. Burmistrz Mrągowa zaproponował też bazę noclegową lekarzom przyjeżdżającym na dyżury z innych województw.
Autor: nina/ks/kwoj / Źródło: TVN24 Białystok
Źródło zdjęcia głównego: Szpital Mrągowski