- Mamy system ochrony ludności, który w jakiś sposób pomoże, ale nie mamy schronów, nie mamy nauczonych obywateli, jak się zachowywać - wskazywał w TVN24 dr Dariusz Kała. Ekspert opowiadał o tym, co zmieni ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej, która obowiązuje od tego roku. Zaznaczył, że początkowo jej wpływ nie będzie tak odczuwalny dla obywatela, bo wdrażanie przepisów rozpisane jest na lata.
1 stycznia w życie weszła ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej. Regulacja umożliwi powstanie systemu ochrony ludności, który w razie wojny będzie mógł się przekształcić w obronę cywilną. Na realizację nowych rozwiązań rząd będzie przeznaczać rocznie nie mniej niż 0,3 proc. PKB.
Teraz "obywatel nie odczuje żadnej zmiany"
Doktor Dariusz Kała, ekspert z zakresu prawa ochrony ludności, tłumaczył w TVN24, co w praktyce oznaczają nowe przepisy. Zauważył, że choć ustawa weszła w życie od początku 2025 roku, to teraz "obywatel tak naprawdę nie odczuje żadnej zmiany", bo wprowadzanie ustawy rozplanowano na kilka lat.
- Pierwszy rok to jest tak naprawdę działalność biurokratyczna, urzędnicza, projektowa, szkoleniowa. (...) Tak naprawdę oddajemy w tej chwili dom w stanie surowym, bez drzwi, bez okien, bez wyposażenia. Myślę, że możemy się spodziewać, że co najmniej za pół roku albo za rok nastąpi gruntowna nowelizacja tej ustawy i dalej ją będziemy jeszcze cały czas wdrażać - wytłumaczył Kała.
Ekspert zwrócił przy tym uwagę, że w Polsce mamy zbudowany system ochrony ludności, a opiera się on głównie na straży pożarnej. - W Polsce mamy codziennie około tysiąc zdarzeń, gdzie Państwowa Straż Pożarna, Ochotnicze Straże Pożarne i inne służby wyjeżdżają, więc ten system ochrony ludności mamy zbudowany. Natomiast nam brakuje tego komponentu OC, który od wielu lat nie istniał w naszym systemie prawnym, w systemie takiej sieci instytucjonalnej państwa - zwrócił uwagę.
- Musimy się przygotować na to najgorsze zagrożenie. Nie na stan nadzwyczajny, jakieś zamieszki wewnętrzne, czy klęskę żywiołową, tylko na zagrożenie militarne, którym dzisiaj jest bombardowanie. Musimy przede wszystkim znaleźć ludziom schronienia na czas tego bombardowania - tłumaczył dalej.
Jak mówił, w ustawie zaplanowane jest także szkolenie "menadżerów na poziomie samorządowym, czyli wójtów i burmistrzów", jak mają zachować się w sytuacjach kryzysowych.
Jak jesteśmy przygotowani? "Jestem pesymistą"
Kała był też pytany, jak ocenia obecny poziom przygotowań na niebezpieczne sytuacje. - Niestety jestem pesymistą. Tak naprawdę ostatnie kilkanaście lat przespaliśmy sobie, bo uwierzyliśmy, że jesteśmy krajem, którego zabezpiecza NATO i że wojna to nie jest rzeczywistość, która może zaistnieć w naszym kraju - przyznał.
- Dla nas wojna do czasu wybuchu wojny w Ukrainie to tak naprawdę był fakt opisywany w książkach historii - mówił gość TVN24.
- Na tę chwilę to nie jesteśmy przygotowani. Mamy system ochrony ludności, który w jakiś sposób pomoże, ale nie mamy schronów, nie mamy nauczonych obywateli, jak się zachowywać - powiedział ekspert.
Zwrócił też uwagę, że "od wielu lat w szkołach nie ma żadnego przedmiotu, który poruszałby zagadnienia związane z sytuacjami kryzysowymi". - Jeżeli jest jakiś człowiek zagrożony na ulicy, to my go nie ruszamy, bo boimy się mu pomóc z obawy, że mu zaszkodzimy. Bardzo potrzebne jest, żebyśmy zaczęli szkolić młodzież i obywateli, żebyśmy w sytuacji najbardziej kryzysowej potrafili sobie wzajemnie pomóc - mówił.
Wśród podstawowych umiejętności wymieniał między innymi zatamowanie krwotoku, ułożenie poszkodowanego w bezpiecznej pozycji czy znajomość numerów alarmowych. - Jak wysiada wszystko i nie ma prądu, to my siedzimy w domu i nie wiemy, za co się chwycić, bo wysiada internet - zauważył ekspert.
- Musimy mieć wpojone, kto za co odpowiada, gdzie mamy uciekać i co mamy robić w tych pierwszych minutach - zaznaczył dr Kała.
Co w ustawie
Ustawa, która obowiązuje od początku tego roku, określa między innymi: zadania ochrony ludności w czasie pokoju i w czasie wojny, organy i podmioty realizujące zadania ochrony ludności, zasady planowania ochrony ludności i obrony cywilnej, zasady funkcjonowania systemu wykrywania zagrożeń oraz ostrzegania, powiadamiania i alarmowania o zagrożeniach, zasady użytkowania i ewidencjonowania obiektów zbiorowej ochrony, zasady funkcjonowania i organizację obrony cywilnej oraz sposób powoływania personelu do obrony cywilnej. Ustawa kładzie duży nacisk na kształtowanie świadomości społeczeństwa oraz promowanie odpowiednich zachowań.
W momencie wprowadzenia stanu wojennego i w czasie wojny ochrona ludności staje się obroną cywilną. Będzie mieć na celu ochronę ludności cywilnej przed zagrożeniami wynikającymi z działań zbrojnych i ich następstw.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24