Dbanie o zęby jest coraz bardziej kosztowne. Ceny w prywatnych gabinetach poszły w górę - w porównaniu z zeszłym rokiem - średnio o 15 procent. Stomatolodzy nie ukrywają, że ich usługi musiały podrożeć, bo zdrożał prąd, materiały, kredyty, a nawet koszty utylizacji odpadów medycznych. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Leczenie kanałowe, implanty, nawet wypełnienie zęba czy czyszczenie - ceny wszystkich tych usług dentystycznych w ostatnim czasie poszły w górę. Ząb zębowi nierówny, ale dzięki danym Głównego Urzędu Statystycznego wiemy, że w całej Polsce usługi stomatologiczne podrożały względem zeszłego roku o niemal 16 procent.
- Myślę, że dla Warszawy te podwyżki cen usług stomatologicznych są mniej więcej od 15 do nawet 25-30 procent - oceniła doktor Agnieszka Laskus, periodontolog i implantolog z kliniki stomatologicznej Trio-Dent.
Dbanie o zęby coraz bardziej kosztowne
Cena, jaką zapłacić musi klient, to pochodna tego, co dzieje się w gospodarce. A wpływ mają na to i rosnące stopy procentowe, i cena benzyny, a także kurs euro i dolara. - Materiały stomatologiczne, których używamy, są zazwyczaj sprowadzane z zagranicy, wiążą się z tym faktury w euro i dolarach, które płacimy, a jak wiadomo, kursy walut ostatnio są bardzo niestabilne i rosną - podkreślił Adrian Bieńkowski, menedżer kliniki PROIMPLANT.
Podrożały także leasingi i kredyty, które zaciągnęły kliniki dentystyczne. Wzrosły ceny najmów lokali, ale to nie koniec. - W ciągu ostatnich trzech lat nastąpił chociażby trzykrotny wzrost utylizacji odpadów medycznych, nastąpił wzrost energii elektrycznej, a te wszystkie urządzenia, które mamy, ultradźwiękowe, piec elektryczny, nowoczesne technologie, czyli lasery, skanery, ciągną energię - zwróciła uwagę Agnieszka Laskus.
W końcu do góry poszły wynagrodzenia pracowników. - Widząc koszty życia naszych pracowników i chcąc na przykład dać trzynastkę lub czternastkę, dla pracodawcy wiąże się to z absurdalnie wysokimi kosztami - powiedział Adrian Bieńkowski.
Efekt jest taki, że cena wypełnienia w dużych miastach waha się teraz od 250 złotych do 500, dochodząc nawet do 600 złotych. Leczenie kanałowe to koszt od 800 do 1600 złotych, implant kosztuje cztery tysiące złotych, koszt czyszczenia zębów przekracza 400 złotych.
W mniejszych miejscowościach zapłacimy taniej - 200-250 złotych za wypełnienie, 250 złotych za czyszczenie zębów, a leczenie kanałowe to 800-1000 złotych. - Z racji tego szaleństwa całego, które się dzieje na rynku, z racji tych podwyżek niestety podejrzewamy, że przyjdzie czas, że będziemy musieli podnieść ceny także i my - powiedziała Paulina Szeluga z gabinetu stomatologicznego dr. Rafała Jarlińskiego w Ostródzie.
"Lekarz stał się przedsiębiorcą, chociaż tego nie chciał"
Doktor Dariusz Paluszek z Naczelnej Izby lekarskiej nie ma wątpliwości, że podwyżki wcześniej czy później będą musiały objąć całą Polskę. - Praktyka lekarska dzisiaj to jest mikroprzedsiębiorstwo. Lekarz stał się przedsiębiorcą, chociaż tego nie chciał - ocenił.
A jako przedsiębiorcę obowiązują go rynkowe zasady. Tym bardziej, że ten rynek już od dawna zdominowany jest w Polsce przez usługi prywatne. - Lekarze dentyści zostali wypchnięci z systemu ubezpieczeń społecznych. Nasze usługi, które mają być świadczone na pewnym poziomie, którego oczekują od nas pacjenci, są drogie - dodał dr Paluszek.
Wycena Narodowego Funduszu Zdrowia jest wciąż dla wielu nieopłacalna. Efekt jest taki, że w niektórych miejscowościach w ogłaszanych konkursach na świadczenie opieki dentystycznej nie zgłasza się nikt.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock