Dziennik "Rzeczpospolita" podał we wtorek - powołując się na anonimowe źródła w najważniejszych strukturach zajmujących się bezpieczeństwem państwa - że dom, który został uszkodzony we wsi Wyryki w województwie lubelskim w nocy z 9 na 10 września, nie został uszkodzony przez szczątki spadającego rosyjskiego drona, a przez wystrzeloną przez polski samolot F-16 zabłąkaną rakietę przeciwlotniczą.
Później we wtorek prezydent Karol Nawrocki powiedział, że ani on, ani Biuro Bezpieczeństwa Narodowego nie byli informowani w tej sprawie przez rząd i oświadczył, że będzie oczekiwał od premiera Donalda Tuska pełnej informacji. Przed nim szef rządu opublikował wpis, w którym stwierdził między innymi, że "o wszystkich okolicznościach incydentu odpowiednie służby poinformują opinię publiczną, rząd i prezydenta po zakończeniu postępowania".
Z kolei szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że "sugestie o próbach utajnienia lub przemilczania powyższych zdarzeń są kłamstwem".
Bosacki: za wszystkie zniszczenia odpowiada Rosja
O uszkodzony w Wyrykach dom i komunikację między Kancelarią Prezydenta a rządem w tej sprawie pytany był w "Faktach po Faktach" w TVN24 wiceszef MSZ Marcin Bosacki (KO). - Jedno jest pewne. Za to, co się stało w całej Polsce w nocy z 9 na 10 września, w tym za wszystkie zniszczenia, także tego domu w Wyrykach, odpowiada Rosja - odpowiedział.
- Ważne jest to, że do tego wszystkiego by nie doszło, gdyby nie agresja Rosji na polskie terytorium - dodał.
Bosacki zaznaczył, że "czekamy na pełne wyjaśnienie tego, co się stało, przez prokuraturę". - Ja też nie wiem, czy to, co dzisiaj podała "Rzeczpospolita", jest prawdą - uzupełnił wiceszef MSZ.
Dopytywany, czy może potwierdzić, że na dom w Wyrykach spadła rakieta wystrzelona przez polski myśliwiec, Bosacki odpowiedział: - Nie, nadal nie mam takiej wiedzy.
- Co więcej, dzisiaj się dowiedziałem, że to jest jedna z możliwych opcji - dodał i przypomniał, że w pierwszych dniach po nalocie dronów z Rosji w Polsce rozsiewana była rosyjska dezinformacja.
Bosacki o wystąpieniu na Radzie Bezpieczeństwa ONZ: taki był mój stan wiedzy
Marcin Bosacki w imieniu polskiego MSZ w piątek, 12 września, przemawiał podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ zwołanego na wniosek Polski. Wtedy też posłużył się między innymi fotografią uszkodzonego domu w Wyrykach. Zapytany o jego ówczesny stan wiedzy, wiceszef MSZ odpowiedział, że prawdopodobnie spadły tam "resztki rosyjskiego drona". - Tak, taki był mój stan wiedzy - podkreślił.
- Rozmawiamy o informacji prasowej, być może prawdziwej, być może nie, tego nie wiem. Oficjalnego, kończącego sprawę komunikatu prokuratury na razie nie ma. A to, czy ten dom został uszkodzony z powodu tego, że trafiły go szczątki drona, czy rakiety, (...) która polowała na drona, to jest naprawdę drugorzędne. Gdyby nie rosyjska prowokacja, to do tych wszystkich nieszczęść i zagrożenia polskiej przestrzeni powietrznej by nie doszło - zaznaczył.
Autorka/Autor: sz/akw
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24