Decyzję Stanów Zjednoczonych o wysłaniu dodatkowych żołnierzy między innymi do Polski komentował w TVN24 generał Roman Polko. Jego zdaniem Władimir Putin "pierwszy raz zobaczył odpowiedź, która rzeczywiście chyba skłoni go do myślenia". - Bo odpowiedziano mu działaniami, a nie tylko groźbami - wskazywał.
Stany Zjednoczone podjęły decyzję o wzmocnieniu wschodniej flanki NATO. Do Polski ma trafić 1700 żołnierzy, a do Niemiec 300. Ponadto 1000 wojskowych stacjonujących w Niemczech ma zostać przesuniętych do Rumunii. Łącznie ruchy te obejmą 3000 żołnierzy.
Gen. Polko: Putinowi odpowiedziano działaniami, a nie tylko groźbami
Generał Roman Polko, były dowódca jednostki specjalnej GROM, komentował w rozmowie telefonicznej na antenie TVN24 tę decyzję. Jak mówił, "kluczowe jest to, że na wypadek ewentualnego starcia, konfliktu, Stany Zjednoczone są zdeterminowane".
- Już w tej chwili podjęły działania, które będą ukierunkowane na ochronę wschodniej flanki NATO. NATO jest bardzo ważne dla Stanów Zjednoczonych i to jest ten główny sygnał, który usłyszeliśmy i który Putin zobaczył - ocenił.
Jego zdaniem "Putin, który do tej pory przyzwyczaił się do języka gestów, protestów dyplomatycznych, pierwszy raz zobaczył odpowiedź, która rzeczywiście chyba skłoni go do myślenia". - Bo odpowiedziano mu działaniami, a nie tylko groźbami - wskazywał gen. Polko.
Kim są żołnierze, którzy trafią do Polski? Gen. Polko: 82. dywizja właściwie brała udział we wszystkich konfliktach
Wojskowy mówił również o żołnierzach, którzy mają trafić do Polski. Będą to członkowie 82. Dywizji Powietrznodesantowej. Siły te stacjonują obecnie w Forcie Bragg w Karolinie Północnej i należą do sił szybkiego reagowania.
- Elitarna 82. dywizja nie przychodzi tutaj sama. Ona ma pełne wsparcie systemów wywiadowczych, logistycznych Stanów Zjednoczonych i to jest poziom, który pozwala skutecznie realizować cele i zwalczać nawet takie zagrożenia, które mogą wygenerować siły zbrojne Rosji - zapewniał gen. Polko.
Wskazywał też, że Fort Bragg "jest miejscem, gdzie stacjonują tylko elitarne jednostki". - 82. dywizja właściwie brała udział we wszystkich konfliktach i w II wojnie światowej, i po niej. Myśmy się spotykali w Kosowie - gdzie pierwsi właściwie wkraczali, realizowali najtrudniejsze zadania, misje (...) – i w Afganistanie, i w Iraku - powiedział.
Generał wyliczał, że żołnierzy tych cechuje "ogromne doświadczenie, umiejętność współdziałania z koalicjantami i rozwiązywania najtrudniejszych, złożonych sytuacji". - Świetnie z nimi się współdziała - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Staff Sgt. George Davis/U.S. Army