Urządzenia podsłuchowe na dachu ambasady USA? Ambasador: nie byłem tam, mam lęk wysokości

Stephen Mull w "Jeden na jeden"
Stephen Mull w "Jeden na jeden"
Źródło: tvn24
Nie robimy nic, aby przeszkadzać polskim przyjaciołom - zapewnił w "Jeden na jeden" ambasador USA Stephen Mull, pytany czy amerykańskie służby podsłuchują polskich polityków. Dodał, że w doniesieniach medialnych na temat podsłuchów jest dużo przesady.

Ambasador zapytany o wizytę Johna Kerry'ego w Polsce stwierdził, że to był najwyższy czas, aby sekretarz stanu USA przyjechał do naszego kraju, gdyż - jak przypomniał - polityka w tej randze nie było w Polsce od 2008 r.

Mull zaznaczył, że nie było żadnego tajnego punktu wizyty Johna Kerry'ego, np. związanego ze sprawą ewentualnego podsłuchiwania polskich polityków przez służby USA.

Choć, jak przyznał, temat podsłuchów pojawił się w rozmowach sekretarza stanu USA z premierem Donaldem Tuskiem i szefem MSZ Radosławem Sikorskim.

O dachu ambasady

Mull pytany o rzekome urządzenia podsłuchowe na budynku ambasady USA w Warszawie ("Der Spiegel" napisał, że Amerykanie podsłuchiwali kanclerz Niemiec Angelę Merkel dzięki urządzeniom podsłuchowym na ich ambasadzie w Berlinie), odpowiedział, że nie był na dachu, bo ma lęk wysokości.

Dodał, że na dachu każdej ambasady "coś jest, jakieś anteny".

Mull wyraził jednocześnie opinię, iż w doniesieniach medialnych na temat podsłuchów jest dużo przesady.

- Mogę zapewnić, że nie robimy nic, aby przeszkodzić naszym polskim przyjaciołom - powiedział.

Dopytywany, czy może zapewnić, iż amerykańskie służby nie podsłuchują polskich polityków, stwierdził, że w takich sprawach nie może wchodzić w szczegóły.

- Z reguły nie mogę komentować, jakie są działania wywiadowcze, ale jestem pewien, że nie robimy nic, aby przeszkodzić polskim przyjaciołom - powtórzył.

Mull: Nie byłem na dachu ambasady

Mull: Nie byłem na dachu ambasady

Bez odpowiedzi na pytania o podsłuchy

Podczas wtorkowej konferencji sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego i szefa MSZ Radosława Sikorskiego obaj politycy unikali odpowiedzi na pytania o podsłuchy.

Sikorski jedynie poruszył z sekretarzem stanu USA kwestię tzw. afery podsłuchowej związanej z praktykami amerykańskiego wywiadu. Poinformował, że uzgodniono, iż będą "bliższe konsultacje między naszymi służbami, jak zwalczać wspólne zagrożenie".

Z kolei Kerry mówił o wspólnym działaniu, by zachować równowagę między ochroną obywateli, a zachowaniem ich prywatności.

Autor: MAC / Źródło: tvn24

Czytaj także: