Sąd Okręgowy w Poznaniu utrzymał w piątek wyrok jednego roku więzienia dla Radosława K. za przetrzymywanie przez rok syna na Dominikanie, wbrew woli jego matki. Mężczyzna miał uprowadzić dziecko w 2009 roku mając już ograniczoną władzę rodzicielską.
W czerwcu 2011 roku sąd rejonowy skazał mężczyznę na rok więzienia. W piątek sąd oddalił apelację Radosława K. Ze względu na dobro 10-letniego chłopca proces apelacyjny był utajniony.
- Jestem zadowolona z wyroku, jednak będę spokojna dopiero, gdy uda się odebrać ojcu prawa rodzicielskie. Może sąd pomoże mi też ułożyć jakoś sprawę kontaktów syna z ojcem, dla którego przecież jest to tatuś - powiedziała po ogłoszeniu wyroku dziennikarzom Agnieszka M., matka porwanego chłopca.
Postępowanie o odebranie praw rodzicielskich Radosławowi K. toczy się przed sądem rodzinnym w Poznaniu.
Uprowadził, ale się nie przyznał
Mężczyzna w czasie śledztwa nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Radosław K. w październiku 2009 roku uprowadził syna z Poznania. Mężczyzna miał ograniczoną władzę rodzicielską. Po ustaleniu, że K. wraz z dzieckiem przebywa najprawdopodobniej na terenie Dominikany, wydany został za nim Europejski Nakaz Aresztowania. Kobieta odzyskała dziecko w styczniu 2011 roku.
Republika Dominikańska jest państwem, z którym Polska nie ma podpisanych umów o współpracy w sprawach karnych. Dzięki współpracy z Prokuraturą Generalną Republiki Dominikańskiej i przy pomocy konsula polskiej placówki dyplomatycznej w Bogocie, Radosław K. został jednak zatrzymany na Dominikanie i poddany procedurze wydalenia w trybie administracyjnym. Mężczyzna w eskorcie funkcjonariuszy dominikańskiej policji wylądował w Monachium i tam został zatrzymany.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24