10 lutego mija rocznica śmierci Andrzeja Struja. Rok temu na przystanku tramwajowym na Woli w Warszawie zwrócił on uwagę dwóm młodym ludziom, którzy najpierw przeklinali na przystanku tramwajowym, a potem - gdy wsiadał do tramwaju - rzucili w kierunku jednego z wagonów koszem na śmieci.
Jeden z nich przytrzymał policjanta, drugi zadał mu kilka ciosów nożem. Policjant zmarł mimo reanimacji. Miał 42 lata. Osierocił dwie córki.
Dwie tablice
W czwartek o godz. 9.30, w pobliżu przystanku, na którym doszło do tragedii, odsłonięto tablicę poświęconą jego pamięci. Druga zostanie odsłonięta na wydziale wywiadowczo-patrolowym na Szczęśliwicach, gdzie pracował Struj. Łącznie w policji służył 15 lat.
Prywatne uroczystości ku jego pamięci zorganizowali też koledzy z Internetowego Forum Policyjnego, na którym był moderatorem.
Jutro koniec procesu?
O zabójstwo policjanta oskarżono dwóch młodych mężczyzn - Piotra R. i Mateusza N. Pierwszy miał trzymać policjanta, drugi zadać śmiertelne ciosy. Jednego z napastników zatrzymano już w kilka minut po tragicznych wydarzeniach. Drugi został schwytany kilka godzin później. W chwili zabójstwa nie mieli ukończonych 18 lat - grozi im do 25 lat więzienia.
Ich proces ruszył 5 stycznia 2010 roku. Na jutro przewidziano jego zakończenie.
Zobacz relację internautów z odsłonięcia pamiątkowej tablicy
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN WARSZAWA/TVN24