Wyrażamy satysfakcję z powodu zdecydowanego sprzeciwu polskiego ambasadora wobec mechanizmu łączącego praworządność ze środkami unijnymi - powiedział we wtorek minister w kancelarii premiera Michał Wójcik (Solidarna Polska). Zdaniem polityka z partii Zbigniewa Ziobry, przedstawiciele opozycji "powinni zdać sobie sprawę z tego, że skończyła się polityka zgiętego karku".
Państwa członkowskie nie osiągnęły w poniedziałek jednomyślności w sprawie wieloletniego budżetu Unii Europejskiej i decyzji odnoszących się do funduszu odbudowy. Polska i Węgry zgłosiły zastrzeżenia w związku z rozporządzeniem dotyczącym powiązania środków unijnych z przestrzeganiem zasad praworządności. Rozporządzenie przyjęto większością kwalifikowaną państw członkowskich. Stały Przedstawiciel RP przy UE Andrzej Sadoś na spotkaniu unijnych ambasadorów przedstawił stanowisko, że Polska odrzuca polityczne porozumienie między negocjatorami PE i niemiecką prezydencją w sprawie mechanizmu warunkowości w budżecie UE.
Na wtorkowej konferencji prasowej minister w KPRM Michał Wójcik w imieniu Solidarnej Polski - kierowanej przez Zbigniewa Ziobrę partii wchodzącej w skład Zjednoczonej Prawicy - wyraził satysfakcję z powodu "zdecydowanego sprzeciwu" polskiego ambasadora wobec mechanizmu łączącego praworządność ze środkami unijnymi.
- Jako Solidarna Polska od samego początku zabiegaliśmy o twarde, zdecydowane stanowisko. Mogę powiedzieć nawet więcej: nie wyobrażamy sobie jakiegokolwiek liftingu rozporządzenia dotyczącego łączenia praworządności ze środkami unijnymi - oświadczył.
"Skończyła się polityka zgiętego karku"
Minister odniósł się do sondażu United Surveys dla "Dziennika Gazety Prawnej" i RMF FM, według którego większość ankietowanych (57 proc.) popiera weto wobec unijnego budżetu w przypadku powiązania go z praworządnością. Przeciwnego zdania jest niespełna 20 proc.
- To pokazuje, jak bardzo polska opozycja jest poza społeczeństwem, jak bardzo słabo wczuwa się w stanowisko społeczeństwa w tej sprawie, nie potrafi odczytać nastrojów społecznych - ocenił Wójcik. Jego zdaniem "politycy opozycji powinni zdać sobie sprawę z tego, że skończyła się polityka zgiętego karku".
- My, jako Solidarna Polska, nie zgadzamy się na przehandlowanie suwerenności za środki unijne, za żadną kwotę środków unijnych - powiedział Wójcik.
CZYTAJ: Co może Polska? Jaka jest definicja praworządności? Co ma z nią wspólnego adopcja dzieci? >>>
"Mamy nadzieję, że przyjdzie czas refleksji"
Inny polityk SP, wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, mówił, że żaden polityk i żadne państwo nie ma prawa obchodzić traktatów unijnych rozporządzeniem. - Mechanizm wiązania praworządności istnieje. Każdy mechanizm proponowany ponad artykuł 7 jest bezprawny. Tym bardziej w tej sprawie kuriozalny, że wprowadzany w imię praworządności - ocenił.
Kaleta podzielił się obserwacją, że "szczególny prym w atakowaniu Polski" wykazują politycy niemieccy. - To właśnie prezydencja niemiecka forsuje ten szkodliwy dla Europy projekt. To właśnie politycy niemieccy stoją za tym rozporządzeniem od początku jego procedowania - dodał. - Mamy nadzieję, że przyjdzie czas refleksji i ten budżet, który Polska w kształcie budżetowym, konkretnym akceptuje, wejdzie w życie po tym, jak Niemcy wycofają się z proponowanego rozporządzenia - mówił Kaleta. Wiceszef Ministerstwa Aktywów Państwowych Janusz Kowalski także krytykował posłów opozycji. - Nie znam ani jednego polityka Platformy Obywatelskiej, który powiedział: "należy bronić interesów Rzeczypospolitej przed tym niemiecko-brukselskim szantażem" - oznajmił. - To jest wstyd dla was, partio Borysa Budki. To jest wstyd dla was, partio Donalda Tuska. Nie potraficie w chwili próby, tak jak PiS i świętej pamięci Lech Kaczyński w 2009 roku, kiedy Polska była szantażowana przez Federację Rosyjską, kiedy przestał do Polski płynąć gaz, to wtedy ówczesna opozycja - PiS - stanęła po stronie rządu, ponieważ to są kwestie polskiej racji stanu - mówił Kowalski.
W jego ocenie "dzisiejsza opozycja to jest opozycja nie tylko ze zgiętymi karkami, to jest opozycja absolutnie na kolanach, opozycja, która wykonuje polecenia z Brukseli, Berlina".
CZYTAJ: "Czy inne kraje Unii głosują za tymi rozstrzygnięciami, bo chcą sobie odebrać suwerenność?" >>>
W poniedziałek głos w tej sprawie zabrał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Oświadczył, że Polska powinna zawetować unijny budżet, jeśli znajdą się tam zapisy uzależniające wypłatę środków od praworządności. Jego zdaniem "nie ma innej możliwości wobec bezprawia, które proponują największe kraje Unii Europejskiej".
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24