Działający w Ukrainie polski wolontariusz zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych ran – poinformowała w poniedziałek inicjatywa pomocowa "Nehemiasz", z którą był związany. Mężczyzna został ranny w wyniku rosyjskiego ostrzału busa z pomocą humanitarną w okolicach miejscowości Czasiw Jar. "Marek zmarł dziś przed południem w klinice w Kijowie" - podała organizacja.
Polska inicjatywa pomocowa "Nehemiasz" informowała 18 marca, że jej dwaj wolontariusze zostali ranni w wyniku rosyjskiego ostrzału na wschodzie Ukrainy i znajdują się w szpitalu w Dnieprze. Lżejsze rany odniósł mieszkający na stałe w Polsce obywatel Ukrainy. Z kolei ciężej ranny został obywatel Polski. W wyniku ostrzału doznał on rozległych obrażeń jamy brzusznej.
W piątek organizacja podała, że lżej ranny mężczyzna jest już w Polsce, natomiast drugi ma zostać przewieziony do innego ukraińskiego miasta w celu dalszego leczenia i późniejszego transportu do Polski. Kolejne informacje o stanie zdrowia hospitalizowanego w Ukrainie ochotnika podano w niedzielę. "Przez większość czasu ranny jest utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej, by wspierać regenerację rozległych obrażeń. Wciąż trzymamy się nadziei, jest nieco większa niż w poprzednich dniach" – napisano na Facebooku.
Wolontariusz z Polski zmarł w szpitalu w Kijowie
W poniedziałek inicjatywa "Nehemiasz" poinformowała na Facebooku o śmierci hospitalizowanego w Ukrainie wolontariusza. "Dziś nadeszła do nas wiadomość, której nigdy nie chcieliśmy usłyszeć: nasz przyjaciel Marek, wolontariusz dostarczający pomoc humanitarną na Ukrainie, zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych ran" – podano.
"Marek wyjeżdżał z pomocą na Ukrainę od jesieni 2022 r. Bardzo poważnie podchodził do tych wyjazdów i angażował się w ich przygotowanie, w kontakty ze stroną ukraińską oraz aktywny w nich udział. Był w Irpieniu, Fastowie, na Zaporożu i w Doniecku. Przykładał dużą wagę do właściwego przygotowania także siebie samego: wziął udział w specjalistycznym szkoleniu zrealizowanym przez amerykańską fundację dla wolontariuszy wyjeżdżających na obszary przyfrontowe, miał na względzie odpowiednie zabezpieczenie paramedyczne dla siebie i dla ewentualnych innych osób" – napisano.
Organizacja przypomniała, że "w czwartek 16.03. barbarzyński ostrzał dosięgnął jego, jego kolegę i 4 innych cywilów podczas dostarczania pomocy humanitarnej na trasie Konstantynówka - Czasiw Jar". "Pomimo błyskawicznej ewakuacji i najwyższemu profesjonalizmowi ukraińskich medyków, którzy w ciągu kilku wielogodzinnych operacji walczyli o jego życie, Marek zmarł dziś przed południem w klinice w Kijowie" – napisano.
O śmierci wolontariusza napisał również Michał Dworczyk, minister w KPRM.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Twitter/@Gerashchenko_en