Kreml się nie zatrzyma na jakichkolwiek ustaleniach pokojowych - mówiła w "Faktach po Faktach" była premier Ukrainy Julia Tymoszenko, odnosząc się do ewentualnego porozumienia z Rosją w kontekście wojny w Ukrainie. - Wyjście pokojowe dla nich to jest pewne odciągnięcie kolejnej wojny. Dlatego nie wolno na to pójść - oceniła.
Była premier Ukrainy i liderka partii Batkiwszczyna Julia Tymoszenko mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 o obecnej sytuacji w kontekście rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Jej zdaniem "bardzo niebezpieczne jest wierzenie w to, że porozumienie może doprowadzić do pokoju". - Bo (Władimir) Putin się nie zatrzyma, Kreml się nie zatrzyma na jakichkolwiek ustaleniach pokojowych. To będzie po prostu pewna pauza, status quo, moment oddechu dla państwa okupanta, które zbierze się z siłami, a potem uderzy, mordując już nie dziesiątki, a setki, tysiące, miliony - powiedziała.
- Wyjście pokojowe dla nich to jest pewne odciągnięcie kolejnej wojny. Dlatego nie wolno na to pójść - wskazywała. Jak mówiła Tymoszenko, "Ukraińcy doskonale to rozumieją".
Tymoszenko: agresor powoli, ale przesuwa się naprzód
Była ukraińska premier mówiła również o sytuacji w Donbasie. - Mamy absolutnie ciężkie boje, zaś okupant, agresor, Kreml dzisiaj powoli, ale przesuwa się naprzód i w Ługańsku, i Doniecku, zajmując kolejne ziemie - przyznała.
- Dzisiaj nie mamy wyłącznie tego uzbrojenia, na które czekamy od naszych przyjaciół z całego świata. Im szybciej nam je dostarczycie, tym szybciej przejdziemy do kontrataku - dodała.
Układ z Rosją? "Społeczeństwo nie zgodzi się na oddanie ani centymetra ziemi"
Na pytanie, czy jest możliwość oddania Rosji przez Ukrainę części terytorium za pokój, była premier Ukrainy wskazywała, że "musimy wszyscy zrozumieć, że nie ma wariantów porozumień pokojowych z Rosją".
- Nie ma czegoś takiego. Ci, co twierdzą, że taki wariant istnieje, są oszukani, ponieważ społeczeństwo Ukrainy nie zgodzi się na oddanie okupantowi ani centymetra kwadratowego ziemi ukraińskiej - oświadczyła, dodając, że "ustępstwa nie są do przyjęcia".
Julia Tymoszenko: jest jedna jedyna gwarancja, którą Ukraina może przyjąć
Tymoszenko była również pytana, kto powinien być gwarantem bezpieczeństwa dla Ukrainy, jeżeli po wojnie nie zostanie przyjęta do NATO. - Uważam, że nie ma żadnych gwarancji dawanych naprzód (....). To po prostu nie działa w dzisiejszym świecie - odpowiedziała.
- Wydaje mi się, że jest jedna jedyna gwarancja, którą Ukraina może przyjąć. To jest właśnie członkostwo Ukrainy w NATO - powiedziała.
Jej zdaniem "NATO po tej wojnie, po zwycięstwie w tej wojnie, musi być maksymalnie rozszerzone, aby samo było w stanie zagwarantować spokój, pokój i stabilizację na kontynencie europejskim". - Jak tylko NATO zacznie zamykać swoje drzwi, to w ten sposób będzie de facto się izolowało. To sprowokuje kolejną, i to niejedną, wojnę na kontynencie europejskim. Dlatego droga do pokoju, bezpieczeństwa i stabilizacji to rozszerzenie NATO do tych granic, jakie są w stanie zagwarantować system bezpieczeństwa europejskiego dla wszystkich państw kontynentu europejskiego. Za wyjątkiem państw agresorów - mówiła gościni TVN24.
Odbudowa Ukrainy po wojnie. Tymoszenko o "najbardziej logicznej drodze"
Jak finansować budowę Ukrainy po wojnie? - była pytana Tymoszenko. Jej zdaniem "najbardziej logiczną drogą" będzie przeznaczenie na ten cel między innymi wszystkich zajętych w ramach sankcji rosyjskich majątków oligarchów.
- Wszystkie te środki bez wyjątku poprzez ustawy przyjęte w odpowiednich państwach, gdzie były zajmowane aktywa i majątek, powinny zostać przekazane na Ukrainę. To jest jedyny sprawiedliwy i skuteczny sposób, aby Ukraina mogła po tej wojnie odbudować swoje życie - powiedziała.
Pytana, czy jej zdaniem Rosja może użyć w Ukrainie taktycznej broni jądrowej, Tymoszenko odparła, że "nikt nie jest w stanie zagwarantować, że Putin nie użyje taktycznej broni jądrowej".
- Natomiast ta praca, którą już wykonały państwa Zachodu, w tym również niepublicznie, sądzę, że bardzo dobrze Putinowi uświadomiła, że pierwsze użycie taktycznej broni jądrowej w Ukrainie bezwarunkowo zakończy się tym, że inne państwa już zupełnie oficjalnie i otwarcie zaczną Ukrainę bronić - oceniła. Przekazała, że "we wszystkich negacjach, jakie teraz prowadzi Ukraina, absolutnie poruszamy te kwestie".
"Ukraina tak naprawdę zrobiła słuszną rzecz, rezygnując z broni jądrowej"
Tymoszenko mówiła również o rezygnacji Ukrainy przed laty z posiadania broni jądrowej w zamian za memorandum budapeszteńskie.
- Ukraina jest jednym z pierwszych państw, które jednostronnie zrezygnowały z uzbrojenia jądrowego, dając przykład wszystkim innym państwom na świecie. Rezygnacja z broni pomyłką nie może być, nigdy. Błędem był co innego - oceniła. - Błędem było to, że w zamian za odejście od broni jądrowej nie zdecydowaliśmy się na członkostwo w NATO - stwierdziła.
Według niej "nie można było memorandum budapeszteńskiego wykorzystać jako zamknięcia tego tematu". - Uważam, że Ukraina tak naprawdę zrobiła słuszną i dobrą rzecz, rezygnując z broni jądrowej, natomiast dzisiaj widzimy, że memorandum budapeszteńskie nie zostało wykonane przez Rosję. A to z kolei oznacza, że podpisywanie z nimi jakichkolwiek dokumentów pokojowych jest oszukiwaniem samego siebie. To jest krok w ślepy zaułek. Z nimi nie wolno podpisywać żadnych porozumień, ponieważ oni nigdy ich nie wykonają - powiedziała Julia Tymoszenko.
Tymoszenko o Dudzie: czuliśmy, że na trybunie stoi człowiek, który jest nam bliski
Tymoszenko mówiła także o wystąpieniu prezydenta Andrzeja Dudy przed Radą Najwyższa Ukrainy w ubiegłą niedzielę. Oceniła, że "w tej chwili absolutnie kraju bliższego Ukrainie niż Polska nie ma".
Dodała, że prezydent Duda "powiedział absolutnie słuszną rzecz, że zakończeniem tej wojny może być wyłącznie zwycięstwo na polu bitwy". Przypomniała, że powiedział również, iż "nawet nie można rozważać tego, że dawalibyśmy możliwości Putinowi zachowania twarzy" oraz że terytorium Ukrainy musi być w granicach sprzed 2014 roku.
- Powiedział, że jest dumny z Ukraińców, z armii Ukrainy, a co najważniejsze, co zwróciło uwagę całego kraju, zaproponował de facto rozpoczęcie nowych stosunków we wszystkich sferach życia pomiędzy Ukrainą i Polską, co dzisiaj dla nas jest rzeczą absolutnie strategiczna i cała Ukraina to popiera - oświadczyła.
- Owacja, owacja - tak przejmowano wszelkie propozycje waszego prezydenta przed parlamentem Ukrainy. I absolutnie czuliśmy, że na trybunie stoi człowiek, który jest nam bliski - dodała Tymoszenko.
- Nasi prawdziwi przyjaciele to wszystkie państwa, które dzisiaj występują po stronie Ukrainy, natomiast szczególnie dziękujemy i bardzo jesteśmy wdzięczni Polsce - kontynuowała była szefowa ukraińskiego rządu. - Polsce, która od pierwszego dnia, aż po dziś, walczy z nami ramię w ramie, jak kraj naprawdę bratni - dodała.
- Dziękujemy także republikom nadbałtyckim: Litwie, Łotwie i Estonii. Dalej Wielkie Brytanii, która po prostu stoi ramię w ramie z Ukrainą, bez jakichkolwiek podwójnych standardów etycznych. USA, Kanada - mogłabym wymieniać po kolei, ale chcę zdecydowanie powiedzieć, że ten, kto dzisiaj nie broni Ukrainy, stosuje podwójne standardy. Kto próbuje wybielać Federację Rosyjską, chronić ją przed sankcjami, bronić ją przed absolutnie słusznymi sprawami karnymi, które dzisiaj na poziomie międzynarodowym zaczynają być prowadzone, takie państwa, tacy ludzie są tak naprawdę wspólnikami w tej agresji - oceniła.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24