Tylko dziewięciu z 460 posłów zapoznało się z wnioskiem prokuratury o uchylenie immunitetu Mariuszowi Kamińskiemu - wynika z danych przekazanych przez Kancelarię Sejmu. Wniosek trafił do parlamentu, bo prokuratura chciała postawić Kamińskiemu zarzuty ws. domniemanych nieprawidłowości w działaniach operacyjnych CBA w czasach, gdy był on szefem tej służby.
Wnioski o uchylenie immunitetów Kamińskiemu i posłowi Tomaszowi Kaczmarkowi (niezrz.) prokurator generalny skierował do Sejmu w trybie niejawnym, w związku z tym, że dokumentacja jest opatrzona klauzulami z ustawy o ochronie informacji niejawnych. Dlatego wnioski znalazły się w sejmowej kancelarii tajnej, do której dostęp regulują odrębne przepisy. Wynika z nich, że każdy, kto przegląda dokumentację tajną, musi być imiennie odnotowany w rejestrze kancelarii, z zaznaczeniem dnia i godziny otrzymania dokumentów oraz opuszczenia kancelarii. Biuro Prasowe Kancelarii Sejmu poinformowało, że z wnioskami prokuratury ws. Kamińskiego i Kaczmarka (były skierowane jednym pismem) zapoznało się dziewięciu posłów.
Bez debaty
Sejmowa procedura uchylenia immunitetu stanowi, że wniosek trafia najpierw do właściwej komisji Sejmu, a poseł może się sam zrzec ochrony immunitetu. Jeśli tak nie uczyni, sejmowa komisja rozpoznaje na posiedzeniu wniosek prokuratury (oskarżyciel może brać udział w posiedzeniu) i głosuje nad rekomendacją dla całej izby. Później sprawa trafia na plenarne posiedzenie Sejmu, gdzie sprawozdawca komisji przedstawia sprawę i rekomendację dla Sejmu. Po nim głos może jeszcze zabrać zainteresowany poseł. Debaty nad sprawą się nie przeprowadza.
Prokurator nie uczestniczy w posiedzeniu Sejmu. Na koniec następuje głosowanie. Aby wniosek o uchylenie immunitetu okazał się skuteczny, musi uzyskać większość bezwzględną od ustawowej liczby posłów, czyli co najmniej 231 głosów.
Nieprawidłowości przy operacjach CBA?
Ani Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga ani Prokuratura Generalna nie ujawniła, czego dokładnie dotyczy wniosek o uchylenie immunitetu Kamińskiemu. Wiadomo jedynie, że chodzi o domniemane nieprawidłowości w działaniach operacyjnych CBA.
Sam Kamiński ujawnił we wtorek, że zarzut miał dotyczyć prowadzonej przez CBA sprawy majątku Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich, których biuro podejrzewało o nabycie willi w Kazimierzu Dln. za nieujawnione pieniądze. Badała to Prokuratura Apelacyjna w Katowicach i umorzyła śledztwo nie dopatrując się przestępstwa Kwaśniewskich. Kamiński w wystąpieniu sejmowym miał przekazać ustalenia CBA, z których - według posłów - miałoby wynikać, że Kwaśniewscy dopuścili się przestępstwa. Z nieoficjalnych informacji wynika, że zarzut dla Kamińskiego nie miał dotyczyć dokonanych przez CBA ustaleń, lecz tego, że wszczęto operację specjalną, nie mając do tego podstawy prawnej, w postaci uprawdopodobnionego podejrzenia, że doszło do przestępstwa.
Wniosek przepadł - nie było wymaganej większości
Wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu Kamińskiemu przepadł, ponieważ nie udało się uzyskać wymaganej większości 231 głosów. W głosowaniu udział wzięło 419 posłów, za uchyleniem opowiedziało się 216, przeciw 160, wstrzymało się 43 posłów. Nie głosowali m.in. premier Donald Tusk i wicepremier, szef PSL Janusz Piechociński. Przeciwko wnioskowi prokuratury było 9 posłów koalicji PO-PSL, 34 wstrzymało się od głosu. Obrady Sejmu były utajnione, odtajniono jedynie wyniki głosowania.
Autor: MAC / Źródło: PAP