Duża ustawa medialna, są gotowe założenia do tej ustawy (...), pojawi się w pierwszej połowie tego roku - zapowiedział w czwartek poseł Koalicji Obywatelskiej i szef sejmowej komisji kultury i środków przekazu Bogdan Zdrojewski.
Bogdan Zdrojewski był w czwartek gościem Radia Zet. - Duża ustawa medialna, są gotowe założenia do tej ustawy. (...) 2024 rok - to ten czas, kiedy wejdzie ona w życie. Pojawi się w pierwszej połowie tego roku - zapowiedział. Jak dodał, będzie to "bardziej w marcu-kwietniu niż w czerwcu-lipcu".
Zaznaczył, że koalicja rządząca obawia się, iż "nie będzie specjalnej woli prezydenta do tego, żeby się pod nią podpisać". Poseł wyraził jednak nadzieję, że prezydent będzie chciał o takim projekcie rozmawiać.
Zdrojewski został zapytany także o ustawę o likwidacji Rady Mediów Narodowych. - Generalnie jest gotowa - odpowiedział. Jak powiedział, "jest nawet w 'zamrażarce' sejmowej", gdyż "wpakowała ją tam jeszcze marszałek Witek". Były minister kultury przyznał, że część założeń z ustawy była przedmiotem dyskusji w 2023 roku. - Były dyskutowane w środowisku dziennikarskim, producentów, producentów telewizyjnych i filmowych. W założeniach jest gotowa - mówi Bogdan Zdrojewski.
Zdrojewski: o Telewizji Publicznej będą decydowali fachowcy, grono dziennikarskie
Pytany o to, czy stacja TVP INFO zmieni nazwę, odpowiedział: - Wydaje mi się, że tak. Jak stwierdził, obecna nazwa kojarzy się z "wulgarną, agresywną propagandą, buduje złe skojarzenia". - Ten brand powinien być zastąpiony bardziej neutralnym - ocenił, dodając, że ta kwestia nie jest jeszcze przesądzona. - Kończy się czas, w którym Bogdan Zdrojewski jako szef komisji kultury czy szef partii tej czy innej decyduje, jak będzie wyglądała telewizja publiczna. Będą decydowali fachowcy, grono dziennikarskie, będą robione badania opinii publicznej - zadeklarował polityk Platformy Obywatelskiej.
Zobacz też: Kaczyński o nocnym telefonie do prezesa TVP: każdy może takie pytania zadać, jeśli kogoś zna
Odnosząc się do współpracy obozu rządzącego z prezydentem Andrzejem Dudą w kwestii mediów publicznych, stwierdził, że w tej kwestii "nie mamy gwarancji na nic". - Z mediów prezydent był wielokrotne niezadowolony, dawał temu wyraz, był w sporze z (byłym prezesem TVP - red.) Jackiem Kurskim, ale Kaczyński stuknął stopą i wszystko wracało do "normy" - mówił. Zaznaczył, że nie spodziewa się "niczego konstruktywnego ze strony prezydenta i jego kancelarii". - Spodziewam się rozmaitych decyzji, które będą źródłem turbulencji dla rządu - dodał.
Media publiczne w stanie likwidacji
We wtorek, 19 grudnia, Sejm podjął uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej. Resort kultury poinformował w środowym komunikacie, że szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz, powołując się na Kodeks spółek handlowych, odwołał 19 grudnia bieżącego roku dotychczasowych prezesów zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej oraz ich rady nadzorcze.
Przeciw wprowadzanym zmianom protestowali dotychczasowi prezesi mediów publicznych, a posłowie PiS w ramach interwencji poselskich od środy, 20 grudnia, okupowali siedziby mediów publicznych, m.in. TVP, PR i PAP.
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz poinformował w środę, 27 grudnia, że w związku z decyzją prezydenta o wstrzymaniu finansowania mediów publicznych podjął decyzję o postawieniu w stan likwidacji spółek TVP, Polskiego Radia i PAP.
Źródło: Radio Zet, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24