Tuskolenie i józiolenie o dojutrkowości

Dojutrkowość - takie ciekawe słowo wymyślił ostatnio poseł PiS Adam Hofman. A ponieważ nie on jeden wymyśla słowa na czas wyborów - słownik politycznej polszczyzny przejrzał reporter Faktów TVN Maciej Mazur.

- To wielkie niedokończone dzieło polityki ambitnej, polityki celu - nie takiej doraźnej, dojutrkowej - stwierdził kilka dni temu poseł Hofman.

Ta "dojutrkowość" pewnie zostanie zapamiętana, podobnie jak jego wczesniejsza "lemingizacja Platformy", czyli wyjaśnienie sukcesów wyborczych PO.

Dwa tygodnie, dwa nowe słowa - to niezły wynik. Ale polityczna konkurencja nie śpi. Ostatnio talentem słowotwórczym błysnął reprezentujący lewą stronę sceny politycznej Włodzimierz Czarzasty. - Nie można społeczeństwa tak tuskolić jak to robi Platforma - stwierdził w "Faktach po Faktach".

"Tuskolenie" przypomina z kolei neologizm innego lewicowego mistrza słowa - Leszka Millera, który jedną z wypowiedzi Józefa Oleksego określił mianem "józiolenia".

Kolejne przykłady z kategorii odosobowej to słynna "palikotyzacja PO" Mariusza Błaszczaka i "susłoizajca PiS" stworzona prze Ludwika Dorna.

Czy nowe określenia wejdą do słownika tak jak epokowe zwroty sprzed lat: "kaczyzm" Joanny Senyszyn, "rywinland" Zbigniewa Ziobry, "falandyzacja prawa" Leszka Millera i wreszcie "pornominister i pornoprezydent" niezawodnego Stefana Niesiołowskiego?

Źródło: Fakty TVN

Czytaj także: