- Niezależnie od tego, jak niestosowne było zachowanie celników niemieckich, niestosowne jest również zachowanie posła Protasiewicza - ocenił Donald Tusk, komentując incydent z udziałem europosła, do którego doszło na lotnisku we Frankfurcie. Premier zapowiedział, że w ciągu najbliższych kilku dni zostanie podjęta decyzja, co do przyszłości Protasiewicza jako szefa polskiej delegacji w EPP.
Niemiecka gazeta "Bild" poinformowała w środę o skandalu z udziałem europosła Jacka Protasiewicza. Polityk miał pod wpływem alkoholu agresywnie zachowywać się w stosunku do celników i policjantów na lotnisku we Frankfurcie.
Swoją wersję wydarzeń i obszerne tłumaczenia poseł przedstawił na czwartkowej konferencji prasowej. Incydent skomentował Donald Tusk.
- Niezależnie od tego, jak niestosowane było zachowanie celników niemieckich, niestosowne jest również zachowanie posła Protasiewicza - ocenił premier.
"Rozumie emocje", ale uważa, że "nie przystoi"
Premier przyznał, że rozumie emocje i "gorliwą potrzebę wytłumaczenia całej sprawy", które mogą powodować przewodniczącym dolnośląskiej PO, jednak podkreślił, że "człowiek, który pełni tak ważne funkcje w życiu publicznym i międzynarodowym musi umieć powstrzymać nawet najbardziej uzasadnione emocje i nerwy".
- Podejmiemy decyzję w sprawie przyszłości posła Protasiewicza po zapoznaniu się z dodatkowymi informacjami - zapowiedział szef rządu.
Premier chce "mniej emocjonalnych" wyjaśnień
Jak dodał Tusk, europoseł będzie musiał złożyć dokładne wyjaśnienia, "w sposób mniej emocjonalny". - W ciągu najbliższych kilku dni podejmiemy decyzję co do jego przyszłości w europarlamencie. Będę musiał jeszcze bezpośrednio porozmawiać z zainteresowanym - powiedział.
- Jeśli wyjaśnienia Jacka Protasiewicza okażą się niewystarczające, jeśli pojawią się jakieś fakty źle świadczące o jego zachowaniu, to oczywiście także rozważę inne konsekwencje wobec niego. Na razie, widząc jak emocjonalnie i w zaangażowany sposób usiłuje wyjaśnić tę kwestię, chcę dać jeszcze szansę na ukazanie w możliwie w możliwie obiektywnym świetle faktów - dodał.
Autor: kg//kdj / Źródło: tvn24