Politycy komentują wpis Donalda Tuska, w którym skrytykował "strategię PiS". - Jeden tweet, a tyle emocji, to znaczy, że powiedział prawdę, skoro tak bardzo oburzyło to partię rządzącą - oceniła posłanka PO Małgorzata Kidawa-Błońska. - To wyraz jego skrajnych emocji - mówił z kolei o tweecie przewodniczącego Rady Europejskiej europoseł PiS Ryszard Czarnecki.
"PiS rzeczywiście siły tego tweeta się boi"
Wpis komentował między innymi Andrzej Halicki, poseł Platformy Obywatelskiej. - To jest tweet oczywiście o PiS-ie, skierowany do rządzących - ocenił. Jak dodał, Donaldowi Tuskowi chodzi o to, aby politycy partii rządzącej "się opamiętali".
- Dużo tweetów Donald Tusk wysyłał. Ten wzbudził liczne komentarze i to od góry do dołu w Prawie i Sprawiedliwości, jak na tweet osoby, która [według PiS] nie ma nic do powiedzenia i niewiele znaczy - komentował Halicki. - To ciekawe, że wszyscy komentują tak gorąco i prawie że natychmiast zwołują konferencje prasowe. To świadczy, że PiS rzeczywiście siły tego tweeta się boi - ocenił poseł Platformy.
Alarm! Ostry spór z Ukrainą, izolacja w Unii Europejskiej, odejście od rządów prawa i niezawiłości sądów, atak na sektor pozarządowy i wolne media - strategia PiS czy plan Kremla? Zbyt podobne, by spać spokojnie.
— Donald Tusk (@donaldtusk) 19 listopada 2017
Z kolei posłanka PO Małgorzata Kidawa-Błońska stwierdziła, że Tusk "zwrócił uwagę na rzeczy ważne, o których mówią Polacy, o których mówi cały świat".
- W Polsce dzieją się złe rzeczy, działania na szkodę obronności naszego kraju, na szkodę naszych sojuszy, na szkodę uczestnictwa Polski w silnej Unii Europejskiej. Jeden tweet, a tyle emocji, to znaczy, że Tusk powiedział prawdę, skoro tak bardzo oburzyło to partię rządzącą - wskazywała.
"Wszedł na boisko", "chodzi o prezydenturę"
- Donald Tusk już 11 listopada - można powiedzieć - że wszedł na boisko - komentowała z kolei tweet przewodniczącego Rady Europejskiej posłanka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. Jej zdaniem Tusk "w tej chwili zajął pozycję na tym boisku i chce dość wyraźnie włączyć się w politykę krajową, dlatego, że zdaje sobie sprawę, że Polakom jest potrzebna pewna nadzieja".
- Ludziom, którzy koncentrują się wokół opozycji, potrzebna jest pewna nadzieja pewnych zmian, nadzieja na to, że będzie nowy impuls, który pozwoli powstrzymać Prawo i Sprawiedliwość - dodała Lubnauer.
Zdaniem Piotra Zgorzelskiego, posła PSL, "z pewnością ten tweet jest początkiem kampanii wyborczej pana Donalda Tuska i nie ma wątpliwości, że chodzi o prezydenturę". - Jest to bezceremonialna krytyka rządu PiS - ocenił. - Wcale nie widzę tutaj krytyki ani Polski, ani Polaków. Natomiast także trzeba powiedzieć, że żaden tweet chyba w Europie nie wywołuje takiego poruszenia i takiej gorączki politycznej, jak tweet Donalda Tuska - dodał polityk ludowców.
"Pieczenie dwóch pieczeni na jednym ogniu"
- Ten tweet także mógł być pieczeniem dwóch pieczeni na jednym ogniu, ratowaniem tonącej Platformy oraz promowaniem samego siebie, aby o nim dyskutowano, ale Polacy będą dyskutować w sposób jednoznaczny. Takich rzeczy ojczyźnie się nie robi - skomentował poseł PiS Dominik Tarczyński. - Ja bym chciał, żeby Polacy go ocenili, jak już wróci, jak już ten swój stołek, który dostał od Angeli Merkel, straci. Ja myślę, że on poniesie konsekwencje, bo naród go oceni - przekonywał polityk.
- Gdyby to ode mnie zależało, to życzyłbym mu, żeby został tam, gdzie jest teraz. I nie musi wracać do Polski. Ale to jest jego decyzja, jego sprawa, jest wolnym człowiekiem, naród go oceni - dodał Tarczyński.
"Zakładnik emocji, wygwizdany jako jedyny"
Europoseł PiS Ryszard Czarnecki, pytany o komentarz do tej sprawy, nazwał tweet Tuska "wyrazem jego skrajnych emocji".
- Ponieważ ostatnio został wygwizdany jako jedyny przy Grobie Nieznanego Żołnierza, podczas Święta Niepodległości, do Polski przyjeżdża głównie po to, żeby rozmawiać z prokuraturą, przeżywa frustrację, staje się zakładnikiem własnych emocji. I to widać, słychać i czuć - dodał.
Autor: mart//now / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock