- Ukraińskie wojska szturmowe mają być odpowiedzią na zmiany w sposobach prowadzenia wojny z Rosją.
- Nowe oddziały mają być kierowane do działań na odcinkach frontu, gdzie pojawia się zagrożenie przerwaniem obrony czy utratą pozycji.
- Ukraińska sekcja BBC analizuje, czy zmieni to sytuację w strefie walk.
Rzecznik sztabu generalnego armii ukraińskiej Andrij Kowalow wyjaśniał dziennikarzom, że decyzja o utworzeniu wojsk szturmowych powstała w wyniku "zmiany charakteru działań bojowych przeciwnika".
Nowe oddziały mają być kierowane na odcinki frontu, gdzie pojawia się zagrożenie przerwaniem obrony czy utratą pozycji.
- To wojska szybkiego reagowania - mówił Kowalow. Dodał, że będą one różnić się od pozostałych jednostek tym, że nie będą na stale utrzymywać danego odcinka linii frontu.
Ważnym elementem wyposażenia wojsk szturmowych będą drony. Jak dotąd nie wiadomo, ile żołnierzy znajdzie się w ich szeregach.
"Zabawka" naczelnego dowódcy
Ukraińska sekcja BBC w niedzielnej analizie przypomniała, że poszczególne jednostki szturmowe, wówczas bataliony, pojawiły się w Ukrainie rok temu, a ich "debiutem" był udział w operacji ofensywnej Ukraińców w przygranicznym obwodzie kurskim w Rosji.
- Była to "zabawka" Ołeksandra Syrskiego, ponieważ bataliony te podporządkowywały się bezpośrednio jemu - mówił ukraińskiej sekcji BBC rozmówca w siłach zbrojnych. Twierdził, że pomysł stworzenia "osobistej gwardii" naczelnego dowódcy armii ukraińskiej pojawił się w lecie ubiegłego roku, kiedy Syrski niespodziewanie zetknął się z oporem dowódców wojsk powietrznodesantowych, którzy nie rozumieli, jaki sens ma operacja ofensywna Ukraińców w obwodzie kurskim w Rosji.
BBC podała, że publicznie znany jest jeden przypadek takiego oporu. W lipcu 2024 roku został zmuszony do odejścia dowódca 80. brygady powietrznodesantowej Emil Iszkułow. Wyjaśniał on później dziennikarzom, że powodem decyzji w tej sprawie była jego odmowa wykonania "nierealistycznego zadania".
Problem psychologiczny
Według źródeł BBC, wątpliwości co do operacji w obwodzie kurskim wyrażali także inni dowódcy wojsk powietrznodesantowych, a Ołeksandr Syrski miał osobiście ich odwiedzać i "namawiać" do realizacji tego zadania.
- Dla niego było to bardzo złe doświadczenie. Ten problem psychologiczny istnieje dla Syrskiego do dziś. Takim jest człowiekiem - twierdził rozmówca BBC, dodając, że wyjściem z sytuacji było stworzenie "całkowicie lojalnych" jednostek szturmowych, gotowych wykonywać najtrudniejsze zadania, w tym także na terytorium Rosji.
Początkowy sukces ofensywy w obwodzie kurskim oraz udane kontrataki w rejonie Pokrowska dały dowództwu ukraińskich sił zbrojnych pewność co do słuszności takiego kroku. Bataliony szturmowe zostały zwiększone do pułków, otrzymały broń, amunicję i żołnierzy i coraz częściej były wykorzystywane na froncie jako "straż pożarna" Syrskiego - napisała w analizie BBC.
Przypomniała, że w ciągu ostatniego roku "pożary" były gaszone nie tylko w obwodzie kurskim i w rejonie Pokrowska, ale także w obwodach sumskim, charkowskim, dniepropietrowskim i zaporoskim.
W Korpusie Ochotniczym
Dowódcą nowego rodzaju wojsk najprawdopodobniej zostanie pułkownik Wałentyn Mańko - podała BBC. Dotychczas dowodził on 33. pułkiem szturmowym, który walczył w obwodach kurskim, charkowskim i donieckim.
Na wojnie Mańko jest od 2014 roku, a wcześniej zajmował się biznesem rolnym. Po rosyjskiej agresji na Krym i Donbas dołączył do Korpusu Ochotniczego Prawy Sektor, który prowadził aktywne działania bojowe w Donbasie - przypomniała BBC.
Mańko mówił dziennikarzom, że utworzenie nowego rodzaju wojsk nie zakłada ich rozbudowy. W praktyce ma to oznaczać uregulowanie istniejącego stanu rzeczy w siłach zbrojnych.
Przyszły dowódca wojsk szturmowych twierdził ponadto, że opracował plan, jak przekształcić ukraińską obronę "z pasywnej w aktywną". Mówił, że na wszystkich kluczowych odcinkach frontu powinny być obecne jednostki szturmowe, które będą prowadzić stałe działania aktywne i przemieszczać się w pasach obronnych, co powinno zmniejszyć poziom strat w siłach zbrojnych Ukrainy i spowolnić przeciwnika.
Krytyka
Decyzja o utworzeniu wojsk szturmowych wywołała falę krytyki. Jak uznał analityk wojskowy i pułkownik rezerwy Konstiantyn Maszowec, obecnie byłoby bardziej na czasie utworzenie "wojsk stabilizacyjnych", które mogłyby zarówno atakować, jak i się bronić. - Chodzi o funkcjonalne przeznaczenie danego rodzaju wojsk w praktyce. Przede wszystkim w aspekcie operacyjnym - mówił Maszowec.
Analitycy projektu DeepState, który monitoruje sytuację na froncie, stwierdzili, że po powstaniu wojsk szturmowych zostanie "rozmyta" rola wojsk powietrznodesantowych.
Jednak głównym motywem publicznej krytyki jest to, że skuteczność jednostek szturmowych jest bezpośrednio związana z surowym stylem dowodzenia Syrskiego i wysokimi stratami w ludziach - podała BBC.
Ukraińscy reporterzy wojenni relacjonowali, że jednostki szturmowe mają priorytet w uzupełnianiu stanów osobowych z mobilizowanych. Dlatego mogą sobie pozwolić na ponoszenie dużych strat wśród żołnierzy.
Autorka/Autor: tas/akw
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: Sztab generalny armii ukraińskiej/Facebook