- Nie jechałem tam na wojnę. Jak wiadomo, to Spartanie wracali z tarczą lub na tarczy, ale z wypraw wojennych - mówił premier w wywiadzie dla TVN tuż przed powrotem z wizyty w Moskwie.
- Jestem bardzo zadowolony ze spotkań ze wszystkimi trzema liderami - powiedział szef polskiego rządu tuż przed wylotem z Moskwy. Premier dodał, że jest szczególnie zadowolony z kilku konkretnych spraw, które, jak ocenił Donald Tusk, budziły emocje od wielu lat i nie znajdywały dobrego finału. Jedną z nich była tarcza antyrakietowa. - Wiadomo było, że w tej kwestii nie będzie mowy o zwycięzcach. Trzeba było wyjaśnić ewentualne nieporozumienia - tłumaczył Tusk i dodał, że prezydent Putin zadeklarował, że Rosja chce przede wszystkim wiedzieć, poprzez stały monitoring czy te instalacje jej zagrażają czy nie. - Moim zdaniem to nadal jest temat do rozmowy - podsumował premier.
"Putin: nasz człowiek w Moskwie"
"Nasz człowiek w Warszawie" - tak o polskim premierze napisał w piątek jeden największych serwisów internetowych gazeta.ru.
- Równie dobrze można by powiedzieć odwrotnie - na to wskazywała atmosfera rozmów - o prezydencie Putinie: "nasz człowiek w Moskwie". Tyle samo by znaczyło - skomentował w wywiadzie Tusk.
Z odwracania się plecami same kłopoty
- Bardzo się cieszę, że Rosjanie nawet bez chwili wahania podjęli tę gotowość do poważnej rozmowy - powiedział szef polskiego rządu.
- Uzgodniliśmy, że jedna prawda musi obowiązywać w relacjach polsko-rosyjskich. Jeśli pojawiają się problemy. Ba! Im więcej jest problemów gdzie zdania są różne tym bardziej trzeba rozmawiać. Relacje między naszymi państwami nie mogą polegać na tym, że jak jest nieporozumienie to odwracamy się plecami. Bo z tego będą tylko kłopoty.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn