- Przedszkole to nie jest miejsce do nauki, tylko do dozoru nad dziećmi i zabawy - mówił premier Donald Tusk podczas piątkowej konferencji prasowej, odnosząc się do zmian w ustawie "przedszkolnej". Zgodnie z nimi rodzice nie będą mogli już opłacać m.in. zajęć języka angielskiego dla swoich pociech. Szef rządu podkreślał, że wszystkie niezbędne dla przedszkolaków zajęcia są zapewnione w podstawie programowej.
Donald Tusk podkreślał, że rząd przeznaczył "bardzo duże środki na to, aby przedszkola w Polsce stały się powszechnie dostępne". - To był bardzo poważny problem społeczny - wysokie koszta w wielu miejscowościach, które powodowały, że przedszkole było niedostępne dla wielu ludzi - mówił szef rządu.
Podstawa programowa
Premier odniósł się do zmian w ustawie "przedszkolnej", zgodnie z którymi rodzice nie będą mogli już opłacać zajęć dodatkowych dla swoich pociech. Mają to robić tylko przedszkola, choć jak podkreślają samorządy, nie stać ich na to.
Premier stwierdził, że "przedszkole to nie jest szkoła". - Zadbaliśmy o to, aby podstawa programowa uwzględniała wiek tych dzieci, a więc powinna być przewaga zabawy - stwierdził.
Tusk dodał, że podstawa programowa, uwzględnia także te zajęcia, za które do tej pory rodzice musieli płacić dodatkowo. Chodzi m.in. o naukę pływania, plastykę, rytmikę, szachy, taniec, warsztaty ceramiczne, wycieczki edukacyjne, zajęcia ruchowe z elementami sztuki walki czy zajęcia teatralne.
Jak podkreślał, "te zajęcia przedszkola powinny realizować, a rodzice powinni oczekiwać, aby były one prowadzone przez wykwalifikowana kadrę."
- Nauczyciele przedszkolni powinni zapewnić swoim podopiecznym tę podstawę programową. Nie powinny być do tego potrzebne dodatkowe opłaty, jakie rodzice do tej pory ponosili - mówił.
Co z angielskim?
Donald Tusk przyznał jednak, że problemem jest język angielski. - Kierowaliśmy się racjami fachowców i ekspertów - mówił szef rządu i ponownie podkreślił, że "przedszkole to nie jest miejsce do nauki, tylko do dozoru nad dziećmi i zabawy z elementami edukacji."
- W przedszkolu zajęcia, jakie są niezbędne dla dziecka przedszkolnego, są zapewnione - powtórzył premier. - Chodzi nam wyłącznie o to, aby rodzice nie dopłacali (do zajęć-red.), bo nie mają takiego obowiązku - dodał.
Szef rządu przypomniał, że od września 2013 roku gminy otrzymują dotację z budżetu państwa. W tym roku mają otrzymać łącznie prawie 504 mln zł, z czego ponad 330 mln zł ma trafić na rozwój wychowania przedszkolnego - w tym na poszerzanie oferty przedszkoli np. poprzez organizację zajęć dodatkowych.
Ustawa "przedszkolna"
Zmiany w ustawie "przedszkolnej" zakładają, że od początku nowego roku szkolnego opłata za każdą dodatkową godzinę opieki przedszkolnej - powyżej pięciu godzin bezpłatnych - wynosi nie więcej niż jeden złoty. Ma to wyrównać szanse edukacyjne dzieci. Wszystkie koszty związane z dodatkowymi zajęciami muszą być finansowane z budżetu przedszkola i nie mogą wiązać się z ponoszeniem dodatkowych opłat przez rodziców. W efekcie przedszkola musiały zrezygnować ze współpracy z zewnętrznymi firmami, które organizowały dzieciom np. zajęcia z baletu, koła teatralne czy naukowe, bo opłaty za nie wykraczały poza ustaloną przez Ministerstwo Edukacji symboliczną złotówkę.
Autor: db/jk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24