Tusk: Mam problem ze zrozumieniem intencji uczestników strajku

Tusk powiedział, że nie rozumie niektórych intencji związkowców
Tusk powiedział, że nie rozumie niektórych intencji związkowców
Źródło: tvn24

- Mam problem ze zrozumieniem intencji uczestników strajku - komentował podczas konferencji prasowej dzisiejszy strajk generalny na Śląsku premier Donald Tusk. Jak przekonywał, argument związkowców, że rząd nie chce z nimi dyskutować, "jest fałszywy i nieuczciwy".

Premier przyznał, że przede wszystkim podziela lęk związkowców o pracę. Ocenił jednak, że część postulatów, o których mówiła "Solidarność" przy okazji wtorkowego strajku generalnego, "nie sprzyja dzisiaj bezrobotnym".- Wręcz przeciwnie, dyskusja ze związkami zawodowymi (...) pokazuje bardzo wyraźnie, że niektóre postulaty i oczekiwania związków zawodowych mają na celu ochronę interesów aktualnie pracujących (...), też ochronę interesów związków zawodowych, natomiast mogą być bardzo kłopotliwe z punktu widzenia ludzi, którzy szukają pracy, bądź obawiają się utraty miejsca pracy - mówił premier.Wśród takich postulatów wymienił oczekiwania wzrostu płacy minimalnej czy postulat, aby zrezygnować z uelastycznienia czasu pracy. Premier zaznaczył przy tym, że rząd nie wycofa się zarówno ze sprzeciwu wobec wzrostu płacy minimalnej, jak i z wprowadzania uelastycznienia czasu pracy.

Tusk: oczekiwania wzrostu płacy minimalnej nie pomogą w walce z bezrobociem

Tusk: oczekiwania wzrostu płacy minimalnej nie pomogą w walce z bezrobociem

Premier zapewnia: chcemy rozmawiać ze związkowcami

Szef rządu nie ukrywał, że ma problem ze zrozumieniem intencji uczestników strajku. - Trudno mi uznać argumenty niektórych działaczy związkowych, że nie ma dialogu i strona rządowa nie chce spotykać się ze związkowcami - mówił.Tusk wskazywał, że w Polsce, jak "w każdej przyzwoitej demokracji", role podzielone są zgodnie z ustrojem, a za dialog ze związkami zawodowymi odpowiada Komisja Trójstronna.

Premier broni uelastycznienia czasu pracy

Premier broni uelastycznienia czasu pracy

Premier wytknął przy tym szefowi "Solidarności" Piotrowi Dudzie, że na pięć posiedzeń prezydium Komisji w 2013 roku obecny był raz, a na trzech jej posiedzeniach plenarnych nie był ani razu.

"To nie są metody na ochronę Polaków przed kryzysem"

Premier argumentował, że podając te przykłady chce "wybić fałszywy i nieuczciwy argument, że nie ma możliwości rozmowy z rządem". - Jest on nieprawdziwy - podkreślił.- Jeśli myślimy o tym, żeby ochronić Polskę przed kryzysem, to w mojej ocenie blokowanie torów, zatrzymywanie komunikacji miejskiej, strajki i pikiety, nie są najlepszym sposobem, żeby osiągnąć efkty - ocenił Tusk dzisiejszy strajk generalny na Śląsku.- To nie są metody na ochronę Polaków przed skutkami kryzysu - jestem o tym przekonany - dodał premier.

Tusk: To nieprawda, że nie ma możliwości rozmowy z rządem

Tusk: To nieprawda, że nie ma możliwości rozmowy z rządem

Premier gotowy na spotkanie z szefem "S"

Odnosząc się do zapowiedzi szefa "S" Piotra Dudy, który oświadczył, że do 17 kwietnia oczekuje harmonogramu spotkań związkowców ze stroną rządową, Tusk odparł: - Ultimatum to w ogóle nie jest dobry pomysł na rozmowę. Komisja Trójstronna wydaje się być dobrze zorganizowanym miejscem, żeby związki zawodowe, pracodawcy i władza wykonawcza mogły ze sobą rozmawiać - zaznaczył. Premier zadeklarował jednak, że jeśli Duda będzie chciał się z nim osobiście spotkać, to "nie ma żadnego problemu".Tusk powiedział, że słuchał wypowiedzi niektórych działaczy związkowych i miał wrażenie, że ich celem jest doprowadzenie do konfrontacji.

"Ultimatum to nie jest dobry pomysł na rozmowę"

"Ultimatum to nie jest dobry pomysł na rozmowę"

- Nie wiem dlaczego, bo na pewno Polsce to nie służy. Jeśli się mylę i w trakcie rozmowy okaże się, że celem było wspólne znalezienie rozwiązań, a nie ambicje i plany związkowców, to będę najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi i o wiele łatwiej będzie rozmawiać - podsumował.

Autor: nsz/tr/k / Źródło: tvn24.pl, PAP

Czytaj także: