Kłamca, iluzjonista, uwodziciel - taki portret Donalda Tuska rysują psychologowie i specjaliści od marketingu. Podobnego zdania jest społeczeństwo, które wybrało premiera największym kłamcą wśród polityków - wynika z najnowszego sondażu przeprowadzonego przez Pentor dla tygodnika "Wprost". Lider PO wyprzedził na tej liście braci Kaczyńskich.
W badaniu prowadzonym przez Pentor, Polacy mieli wskazać "polskiego polityka, który ich zdaniem najczęściej kłamie, przedstawia wyborcom obietnice bez pokrycia i podaje nieprawdziwe informacje" - pisze "Wprost".
Zdaniem respondentów, najbardziej do tego opisu pasuje Donald Tusk. Społeczeństwo pamięta składane przez premiera obietnice dotyczące reformy służby zdrowia, a także zapewnienia o tym, że Polska stanie się "drugą Irlandią".
Uwodziciel Tusk
Powody, dla których premier otwiera listę "kłamczuchów" wyjaśniają psycholodzy i spece od marketingu. Ich zdaniem - pisze "Wprost" - Tusk jest typem uwodziciela i iluzjonisty, który kłamie dając nieprawdziwe obietnice.
- Tusk wygrywa, bo jest jedynym wartym uwagi w PO, jedynym traktowanym jako rozgrywający - komentuje dla "Gazety Wyborczej" dr Jarosław Flis - Dla niechętnych Platformie ucieleśnia on wizerunek tej partii. Faktycznie jest tak, że to osoba, której się nie lubi pośrednio: nie lubi, bo sama stara się być lubiana.
Kaczyńscy: makiawelista i blagier
Drugie miejsce na tej liście zajmuje Jarosław Kaczyński, trzecie jego brat. Przywódca PiS to zdaniem psychologów przykład kłamcy-makiawelisty, który traktuje nieprawdę jako polityczną broń ("wilcze oczy Tuska") lub wypowiada się tak kategorycznie, że aż nieprawdziwie, kiedy obiecywał społeczeństwu budowę 3 milionów mieszkań.
Lech Kaczyński to z kolei "nieświadomy blagier". Specjaliści od wizerunku uważają, że prezydent jest nieświadomy, że w kilku ważnych sprawach użył kłamstwa jako swoistego mechanizmu obronnego - czytamy w "Wprost".
- Prezydent nie jest postrzegany jako osoba diaboliczna, a Jarosław Kaczyński tak. On jest fighterem, a Lech - obiecywaczem. Potwierdza to potoczny odbiór obu braci i zasadniczą różnicę, jaką można między nimi dostrzec - tłumaczy Flis.
Źródło: Wprost, Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24