Ratownikom Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego nie udało się uratować turysty, który w czwartek spadł w przepaść w rejonie Buli pod Rysami w okolicach Grzędy, idąc na najwyższy szczyt w Polsce - poinformował ratownik TOPR Kuba Hornowski.
Na pomocy poszkodowanemu wyruszyły trzy grupy ratowników górskich na pokładzie śmigłowca ratowniczego Sokół.
Nie udało się uratować turysty
- Ratownicy dotarli do mężczyzny i prowadzili resuscytację, jednak lekarz, który był na miejscu, stwierdził zgon. Ciało zostało przetransportowane do Zakopanego. Dalsze czynności wyjaśniające okoliczności śmierci będzie prowadziła policja - powiedział ratownik.
Bartłomiej Gąsienica-Józkowy, który brał udział w akcji ratunkowej, powiedział w rozmowie z TVN24, że ratownicy desantowani zostali wypuszczeni na dźwigu w miejsce zdarzenia. - To było tuż nad Bulą pod Rysami, czyli 150-200 metrów poniżej miejsca zdarzenia, skąd najprawdopodobniej poszkodowany spadł - powiedział.
-Tam zastaliśmy grupę turystów, która reanimowała już poszkodowanego. Nasi ratownicy przejęli tę reanimację. (Mężczyzna - red.) miał mocno rozbitą głowę i stan był bardzo ciężki. Po reanimacji udało się przetransportować ratowników oraz poszkodowanego do bazy śmigłowca - mówił. - Upadek z tamtego miejsca jest dość poważny, tam jest wysoko, więc upadek był niestety śmiertelny - dodał.
W Tatrach nastał okres burz i silnych deszczy.
Przebywanie w partiach szczytowych gór w czasie burzy może być szczególnie niebezpieczne. Pioruny często uderzają w metalowe zabezpieczenia szlaków jak łańcuchy, klamry czy krzyż na szczycie Giewontu.
Niebezpieczne jest także przebywanie w okolicy cieków wodnych podczas wyładowań atmosferycznych.
Autor: KB/adso / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: lcs9 / freeimages.com