Niewiele brakowało, a doszłoby do tragedii. W Goleniowie niedaleko Szczecina z okna wypadła pozostawiona sama w mieszkaniu dziewczynka. Na szczęście skończyło się tylko na podejrzeniu złamania nogi. Dziadkowi, który opiekował się dzieckiem, grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
- Kilka minut po godzinie 9 dyżurny komisariatu w Goleniowie odebrał informację o zdarzeniu w wyniku którego 3-letnia dziewczynka wypadła z okna jednego z budynków - powiedział TVN24 mł. asp. Przemysław Kimon, ze szczecińskiej policji.
Wyszedł na kilka głębszych
Dziewczynka przebywała pod opieką swojego 59-letniego dziadka. - W pewnym momencie dziadek wyszedł, pozostawiając ją samą w mieszkaniu samą i zamknął drzwi - relacjonuje Kimon.
Według policji, dziewczynka mogła sama otworzyć okno. Gdy policjanci przybyli na miejsce, była już w drodze do szpitala. - Ma podejrzenie złamania nogi i niegroźne urazy zewnętrzne. Jednakże nie zagrażają one jej życiu.
Sam dziadek był nieopodal, gdy dziecko wypadło z okna. - Gdy został odnaleziony, znajdował się w stanie nietrzeźwości. W organizmie miał ponad pół promila alkoholu - dodał policjant.
Mężczyzna może teraz usłyszeć zarzuty m.in. narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia dziecka, za co grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Przemysław Kimon z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie / TVN24