- Mamy problem z uczeniem się z katastrof. Najpierw wszyscy przeżywamy, ale potem się to gubi - stwierdził w programie "Kawa na ławę" Janusz Palikot. Politycy zgodzili się z twierdzeniem Tadeusza Cymańskiego, że takie wypadki jak ten, który miał miejsce pod Szczekocinami, powinny być powodem do głębszej refleksji nt. stanu państwa.
Wszyscy politycy obecni w studiu TVN24 zaczęli od wyrażenia współczucia rodzinom ofiar i osobom poszkodowanym w katastrofie. - Wszyscy Polacy są dzisiaj w Szczekocinach - powiedział Ryszard Kalisz (SLD).
Dyskusja skoncentrowała się jednak głównie na kwestii stanu polskich kolei i w szerszym ujęciu stanu polskiego państwa w dziedzinie dbania o bezpieczeństwa obywateli.
Byle jaki poziom
- To nie jest coś co tylko nam się przytrafia. Katastrofy zdarzają się wszędzie, ale my mamy problem z uczeniem się - powiedział Palikot (Ruch Palikota). Pośrednio zgodził się z nim Kalisz mówiąc, że nasze państwo "musi się zracjonalizować". - Mniej awanturnictwa politycznego i populizmu - apelował poseł SLD.
- Problemem jest ta mentalność "jakoś to będzie". Trzeba skończyć z tą bylejakością - powiedział Eugeniusz Kłopotek (PSL). - Teraz wszyscy o tym rozmawiamy, ale jak wracamy na Wiejską (do Sejmu - red.), to tam nie ma żadnej merytorycznej dyskusji, zwłaszcza na sali plenarnej - dodał. Kalisz stwierdził, że problemy rodzi między innymi to, iż "władza boi się tabloidów". - Państwo nie ma być tanie, ale racjonalnie i systemowo zorganizowane - powiedział poseł SLD.
- Smutne jest to, że trzeba katastrofy, aby podjąć ważne tematy dla społeczeństwa - stwierdził natomiast Cymański (Solidarna Polska). - Takich wydarzeni się nie uniknie, ale czy robimy wszystko, aby zminimalizować ryzyko? - pytał poseł.
PiS przestrzegał, PO zabiera pieniądze
Politycy rozmawiali też o stanie polskiej kolei. - Nie ulega wątpliwości, że jest niedoinwestowana - powiedział Zbigniew Girzyński (PiS). Poseł zaznaczył, że to rząd PO przeznaczył 80 procent unijnych funduszy infrastrukturalnych na drogi. - Z pozostałych 20 i tak wszystkich nie wykorzystano - dodał Girzyński.
Przed krytyką posła PiS bronił się Adam Szejnfeld z PO, który mówił, że dzień po katastrofie nie jest momentem na takie oskarżenia, ponieważ jeszcze nie są znane jej przyczyny. Poseł zaznaczał, że odcinek torów na którym doszło do wypadku, był niedawno remontowany.
Girzyński ripostował, że właśnie dzisiaj trzeba poruszać takie tematy. - Nie możemy się chować za parawanem poprawności politycznej. Warto dziś o tym mówić, bo jutro o tym zapomnimy - powiedział poseł opozycji. - PiS alarmował wiele miesięcy temu o złym stanie bezpieczeństwa na kolei - dodał Girzyński.
W związku z katastrofą infolinie nt. poszkodowanych uruchomiło działające przy wojewodzie śląskim Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego. Numery telefonów to 32 20 77 201 i 32 20 77 202.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24