W szpitalach, również warszawskich, jest wiele kobiet, które czekają na terminację ciąży z powodu bardzo ciężkich wad płodu – powiedział w "Faktach po Faktach" prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. - I te kobiety z dnia na dzień nagle mają utracić to prawo. To coś nieprawdopodobnego, to zabawa ludzkim życiem i ludzkimi emocjami – ocenił. Poinformował, że władze miasta będą z prawnikami analizować stan prawny po publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego w Dzienniku Ustaw.
Trybunał Konstytucyjny opublikował w środę po południu uzasadnienie wyroku z 22 października 2020 roku, w którym orzekł o niekonstytucyjności przepisu dopuszczającego aborcję w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu. Wyrok ma jeszcze w środę zostać opublikowany w Dzienniku Ustaw. Orzeczenie - które wywołało ogromną falę protestów w całej Polsce - zacznie obowiązywać wtedy, kiedy zostanie opublikowane.
Opozycja i wielu konstytucjonalistów twierdzi, że skład TK pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej został obsadzony nieprawidłowo – zasiadali w nim między innymi tak zwani sędziowie dublerzy.
"Zabawa ludzkim życiem i ludzkimi emocjami"
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski ocenił w środę w "Faktach po Faktach" w TVN24, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego skazuje kobiety na cierpienie. - Wiele kobiet, także w warszawskich szpitalach, czeka na terminację ciąży właśnie w związku z tym, że są bardzo ciężko uszkodzone płody. I te kobiety, bez żadnego przygotowania, z dnia na dzień, nagle mają utracić to prawo. To jest coś nieprawdopodobnego, to jest zabawa tak naprawdę ludzkim życiem i ludzkimi emocjami – mówił prezydent Warszawy.
Zapowiedział, że władze stolicy, wraz z prawnikami, będą analizować stan prawny po publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego w Dzienniku Ustaw.
Trzaskowski podkreślił, że do tematu aborcji trzeba wrócić. W jego ocenie istniejące dotychczas rozwiązania dotyczące aborcji były "pseudokompromisem", a teraz wszystkie siły polityczne powinny zastanowić się, jak poradzić sobie z zaistniałą sytuacją. - Rządzący mieli przecież dwa miesiące, żeby pozwolić się zająć parlamentowi tą sprawą, żeby wnieść swoje propozycje. Nic się takiego nie stało – zaznaczył.
Orzeczenie Trybunału w sprawie aborcji i protesty w całej Polsce
22 października ubiegłego roku Trybunał Konstytucyjny kierowany przez Julię Przyłębską orzekł, że przepis tak zwanej ustawy antyaborcyjnej z 1993 roku (określanej jako kompromis aborcyjny) zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest niezgodny z ustawą zasadniczą.
Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego wywołało falę protestów w całym kraju. Demonstracje trwają od 22 października. Ostatni protest Strajku Kobiet odbył się w środę 20 stycznia w Warszawie między innymi w okolicy ronda de Gaulle'a, placu Trzech Krzyży, Sejmu, a także ronda Dmowskiego. Kilkanaście osób zostało wówczas zatrzymanych, o czym informowała stołeczna policja.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24