"To może być zwiastun, że Pałac Prezydencki próbuje się wycofywać"

Uroczystości na placu Piłsudskiego
Stefaniak: nie rozumiem stanowiska o priorytetach Nawrockiego
Źródło: TVN24
- Wciąż nie wiadomo, czy na poniedziałkowym spotkaniu w USA pojawi się reprezentant Polski. Rzecznik prezydenta poinformował, że Karol Nawrocki priorytetowo traktuje wcześniej zapowiadaną wizytę w Waszyngtonie 3 września. - Jeżeli ktoś chciał być na pierwszym planie, to też musi się liczyć z konsekwencjami - ocenił Jakub Stefaniak (PSL), zastępca szefa kancelarii premiera.

Trzy dni temu prezydent USA Donald Trump rozmawiał na Alasce z rosyjskim dyktatorem Władimirem Putinem. W poniedziałek spotka się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w Białym Domu. Do Waszyngtonu wybierają się również europejscy przywódcy, w tym m.in. kanclerz Niemiec Friedrich Merz, przewodnicząca KE Ursula von der Leyen, fiński prezydent Alexander Stubb, prezydent Francji Emmanuel Macron, premier Włoch Giorgia Meloni, sekretarz generalny NATO Mark Rutte oraz premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer.

Wciąż nie wiadomo, czy i kto będzie reprezentował Polskę w Waszyngtonie. Jednocześnie w poniedziałek rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz poinformował, że Karol Nawrocki priorytetowo traktuje przygotowania do wizyty w Stanach Zjednoczonych 3 września. Zaznaczył, że poniedziałkowe spotkanie w Waszyngtonie w ramach tak zwanej koalicji chętnych to konsekwencja ustaleń podjętych podczas rozmów z udziałem przedstawicieli polskiego rządu.

Jakub Stefaniak
Jakub Stefaniak
Źródło: TVN24

Zwiastun tego, że Pałac Prezydencki "próbuje się wycofywać"

- Gdybym ja dzisiaj był złośliwy, a nie jestem (...), to już bym wył do Księżyca i krzyczał, jaka to porażka prezydenta - skomentował wypowiedź rzecznika Nawrockiego Jakub Stefaniak, zastępca szefa kancelarii premiera.

Zauważył, że "sam Nawrocki i też jego środowisko polityczne, bardzo zabiegali o to, żeby być forpocztą w kontakcie z Donaldem Trumpem". - Wielokrotnie mówili o tym, że mają dobre relacje z Białym Domem, więc dzisiaj trochę nie rozumiem tego stanowiska - skomentował.

Zapewnił, że "pełen brief, pełne wsparcie całego aparatu MSZ-u dla pana prezydenta było, jest i będzie".

- Bądźmy konsekwentni. Jeżeli była pierwsza rozmowa z Białym Domem, gdzie na początku faktycznie mówiono o tym, że weźmie w niej udział pan premier, później okazało się, że (...) prezydent Trump zdecydował inaczej, to teraz konsekwentnie byłoby iść w tę stronę - ocenił Stefaniak.

Stwierdził, że "do takiego stołu rozmów nie zasiada się w krótkich spodenkach". - Jeżeli ktoś chciał być na pierwszym planie, to też musi się liczyć z konsekwencjami - zauważył.

- Ta wypowiedź może być takim zwiastunem tego, że próbuje się Pałac Prezydencki jakoś wycofywać - skomentował Stefaniak. 

"Trzeba reagować na bieżąco"

- Trzeba sobie jasno powiedzieć, że to są bardzo poważne sprawy. Nie chodzi tu o żadne przepychanki, licytowanie się o to, kto jest ważniejszy - podkreślił gość TVN24.

- Wydaje mi się, że jednak trzeba patrzeć nie pod kątem swoich planów przyszłościowych, mimo że ten początek września już może nie jest odległym terminem, ale też trzeba reagować na bieżąco - ocenił.

Zaytany o to, czy pewne już jest, że premier nie wybiera się do Waszyngtonu, Stefaniak odpowiedział, że "trzeba być konsekwentnym". - Jeżeli został przyjęty ten format, że prezydent Trump zapraszał już wcześniej prezydenta, to my możemy powiedzieć, że szanujemy to - wyjaśnił.

- Najważniejszą kwestią jest to, że tutaj nie ma punktów rozbieżności. Stanowisko, które prezentować miałby i prezentował wcześniej prezydent, jest tożsame ze stanowiskiem rządu - zapewnił Stefaniak.

Pytany o to, czy przedstawiciel Polski pojawi się w Białym Domu, zastępca szefa kancelarii premiera odparł, że "jest jeszcze szansa, who knows (kto wie - ang.)".

Sojusz z USA jest bardzo ważny, ale "zacieśnianie współpracy w ramach UE ma również znaczenie"

Stefaniak zwrócił się także do polityków opozycji. - Z dużym zdziwieniem obserwowałem to w czasie ostatniego weekendu, w czasie ostatnich dni, jak wielu polityków opozycji, głównie PiS, krytykowało, mówiło o słabości liderów państw europejskich - powiedział. - Nie powinniśmy czegoś takiego robić - dodał.

- Tu też powinniśmy być jak jedna pięść i polski rząd ma tego świadomość, że sojusz ze Stanami Zjednoczonymi jest bardzo ważny, ale z drugiej strony budowanie sojuszu, czy też zacieśnianie współpracy w ramach Unii Europejskiej, ma również znaczenie - ocenił Stefaniak.

- Nie jest tajemnicą, że obóz dzisiejszej opozycji, obóz PiS, ma niezbyt dobre relacje, jeśli chodzi o Unię Europejską i tutaj jest olbrzymia rola i pana premiera Donalda Tuska, który ma świetne relacje w Europie, i też całego polskiego rządu - powiedział zastępca szefa kancelarii premiera.

Stefaniak zauważył, że "mocarstwowe ambicje Rosji są olbrzymie i trzeba mieć zawsze margines na to, co mówią (Rosjanie - red.)". -Podejrzewam, że liderzy europejscy szczególnie będą na to wyczuleni w trakcie tych rozmów i będą w pewnym sensie stopować może nawet zapędy prezydenta Trumpa - skomentował nadchodzące spotkanie w Waszyngtonie.

Premier jest "zniesmaczony tym, co dzieje się wokół KPO"

Premier Donald Tusk został w środę zapytany, czy jest usatysfakcjonowany działaniami ministry Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz w sprawie Krajowego Planu Odbudowy. Odpowiedział, że "średnio". Tusk mówił również, że "rolą ministra jest nie kontrola post factum, nie nasyłanie prokuratury, tylko taki nadzór codzienny i ewentualnie szybkie i pilne zmiany, żeby środki europejskie nie trafiały w taki, czasami bardzo ekstrawagancki sposób, w miejsca, które budzą czasami oburzenie, czasami śmiech przez zły".

- Trudno się panu premierowi dziwić, że jest, ja bym nawet powiedział, w pewnym sensie zniesmaczony tym, co dzieje się wokół KPO - skomentował słowa premiera Stefaniak. 

Sprawa dotyczy kontrowersji wokół wydawania pieniędzy z KPO. W mediach społecznościowych pojawiły się przykłady firm z branży HoReCa (hotelarstwo, gastronomia), które otrzymały dotacje z KPO m.in. na firmowe jachty, sauny, solaria, wymianę mebli czy zakup wirtualnej strzelnicy.

Zastępca szefa kancelarii premiera zauważył, że "przez promil cwaniaków cierpią setki albo tysiące uczciwych przedsiębiorców". - Wiele osób skorzystało z tych dotacji w sposób właściwy, w sposób etyczny, moralny - dodał.

- Pieniądze z KPO to nie tylko dotacje dla przedsiębiorców, to również pieniądze na rozwój szpitali, onkologii etc. - wskazał.

"Pogłoski o śmierci PSL są absolutnie niewiarygodne"

Jakub Stefaniak został zapytany także o to, co dzieje się w PSL. Pytanie ma związek z reportażem Arkadiusza Wierzuka w "Czarno na białym", w którym szeregowi członkowie PSL opowiadają o swoich nastrojach i pretensjach wobec kierownictwa. "Walka o przeżycie" dostępna już teraz w TVN24+

- Pogłoski o śmierci PSL są absolutnie niewiarygodne - skomentował Stefaniak. - To jest partia centrowa, była, jest i będzie. Chcemy budować czy też kontynuować drogę polskiej chadecji i być częścią obecnej koalicji rządzącej - dodał.

OGLĄDAJ: Walka o przeżycie
Uroczystość zaprzysiężenia Prezydenta RP Karola Nawrockiego przed Zgromadzeniem Narodowym

Walka o przeżycie

Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji

Zastępca szefa kancelarii premiera zauważył, że "dzisiaj odpowiadamy (PSL - red.) w Polsce za bardzo wrażliwe i newralgiczne obszary". - Mamy prezesa, który jest ministrem obrony narodowej i on dzisiaj sprawił, że wydajemy najwięcej pieniędzy w historii na polską armię - powiedział. 

- Polski rząd z udziałem ministra z PSL, najpierw ministra Siekierskiego, teraz ministra Krajewskiego, doprowadził do tego, że po pierwsze została zablokowana kwestia importu zboża z Ukrainy. To był element, który bardzo doskwierał rolnikom. Po drugie, następuje cały czas zmiana, jeśli chodzi o podejście do Zielonego Ładu - zauważył. 

- Wszystko, co dzieje się, co jest złego dla rolnictwa, staramy się zmienić i zmodernizować tak, żeby rolnikom po prostu ulżyć - skomentował Stefaniak. 

OGLĄDAJ: Jakub Stefaniak
pc

Jakub Stefaniak

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: