Jest 50 na 50, każdy głos może mieć znaczenie - stwierdził w sobotnich "Faktach po Faktach" Cezary Tomczyk z Platformy Obywatelskiej. Tak skomentował wyniki najnowszego sondażu, przeprowadzonego dla "Faktów" TVN i TVN24, w którym PiS i Koalicja Europejska idą łeb w łeb. - Ważne, żebyśmy wybrali ludzi, którzy będą dobrze reprezentowali interesy Polski w Unii Europejskiej - przekonywał Zbigniew Gryglas z Porozumienia (Klub PiS).
26 maja odbędą się w Polsce wybory do Parlamentu Europejskiego. W najnowszym sondażu telefonicznym Kantar przeprowadzonym dla "Faktów" TVN i TVN24 ankietowani zostali zapytani o to, na kogo zamierzają oddać głos. Na pierwszym miejscu znalazło się Prawo i Sprawiedliwość (34 procent głosów), na drugim Koalicyjny Komitet Wyborczy Koalicja Europejska PO, PSL, SLD, Nowoczesna, Zieloni (33 procent głosów). Trzecie miejsce przypadło Wiośnie Roberta Biedronia (8 procent głosów).
Wyniki sondażu komentowali w sobotę posłowie, goście "Faktów po Faktach".
"Pierwszy krok do zmiany władzy"
- Z tego sondażu jasno wynika, że jest 50 na 50, że każdy głos może mieć znaczenie - ocenił Cezary Tomczyk z Platformy Obywatelskiej. Dodał, że są dwa bloki, które się ze sobą ścierają: "z jednej strony jest Koalicja Europejska, z drugiej ten antyeuropejski blok". - Te wybory będą pierwszym krokiem do pokonania PiS, do zmiany władzy w Polsce - stwierdził poseł PO.
Zwrócił uwagę, że wraz z wyborami do europarlamentu rozpoczyna się "maraton wyborczy", którego kolejnymi etapami będą wybory parlamentarne oraz prezydenckie. - Musimy wybrać, w którą stronę Polska zmierza, czy wybieramy standardy wschodnie, jakie widzimy w tym rządzie, czy wybieramy Zachód i wartości, które nas wszystkich powinny łączyć - przekonywał.
Te wybory "rzeczywiście są istotne"
Zbigniew Gryglas, poseł z klubu PiS, podkreślił, że głosowanie w eurowyborach "to ważna decyzja, choć często, nie tylko Polacy, ale także obywatele innych krajów europejskich mówią: te wybory są mniej ważne, nie dotyczą mnie bezpośrednio". - Tym razem jest inaczej. One rzeczywiście są istotne - tłumaczył parlamentarzysta.
Dodał, że wraz z upływem czasu naszego członkostwa w Unii Europejskiej "rozumiemy coraz więcej z tych mechanizmów, które rządzą wspólnotą". - Ważne, żebyśmy wybrali ludzi, którzy będą dobrze reprezentowali interesy Polski w Unii Europejskiej - stwierdził.
Zauważył, że "dziś mamy do czynienia ze sporem o charakterze ideologicznym, sporem o wartości, ale także sporem dotyczącym strategii postępowania Polski w Unii Europejskiej". - To, że będziemy biernie spełniali prośby czy postulaty Berlina czy Paryża nie oznacza, że będziemy skuteczni dla Polski i dla Polaków - przekonywał.
"Spektakl" z "tęczową" Maryją
Goście "Faktów po Faktach" skomentowali także sprawę zatrzymania płockiej działaczki KOD.
Elżbieta Podleśna, podejrzana o rozklejanie w Płocku wizerunku Maryi i Dzieciątka w tęczowej aureoli, została w poniedziałek zatrzymana przez policję. Przedstawiono jej zarzut dotyczący profanacji wizerunku Matki Bożej. W sobotę na konwencji w Poznaniu do sprawy odniósł się lider partii Wiosna, Robert Biedroń. Zaatakował przedstawicieli obu głównych obozów politycznych: - Panie ministrze Brudziński, Grzegorzu Schetyno, Włodzimierzu Czarzasty, nie mieliście odwagi zmienić artykułu 196 kodeksu karnego (obrażanie uczuć religijnych - red.).
- Myślę, że Robert Biedroń mógłby przeczytać polską konstytucję, bo jeżeli chodzi o wyraz artystyczny i te wszystkie rzeczy, o których mówił, konstytucja to gwarantuje - stwierdził Tomczyk.
Przekonywał, że dzisiaj nie mamy problemu z przepisami, ale "z wykonaniem tego prawa". - Problem polega na tym, że kiedy Młodzież Wszechpolska wiesza na rynku w Katowicach portrety europosłów Platformy, to nie ma reakcji, a kiedy kobieta dokonuje zmiany wizerunku na obrazku, to o szóstej rano jest u niej sześciu policjantów - zauważył. Według niego są w Polsce "równi i równiejsi". - Powstała kasta panów, których nie dotyczy prokuratura, nie dotyczy policja, którzy mogą robić, co chcą - mówił pod adresem Prawa i Sprawiedliwości.
- Ja jestem człowiekiem wierzącym i praktykującym, dla mnie to nie jest obrazek - tak na wypowiedź Tomczyka zareagował Gryglas. - Gdyby w taki sposób była zaatakowana inna religia, to reakcja z całą pewnością byłaby inna - uznał. Działania Elżbiety Podleśnej nazwał "spektaklem" i ocenił, że "potrzebna jest zdecydowana reakcja, bo nie wiemy, do czego są zdolne tego typu osoby". - To jest eskalacja daleko posuniętego antyklerykalizmu i jest to bardzo niebezpieczne - ostrzegał.
"Zobaczyliśmy potężne zło"
Obaj politycy odnieśli się do sytuacji Kościoła w kontekście księży pedofilów.
Po opublikowaniu w internecie filmu dokumentalnego Tomasza Sekielskiego "Tylko nie mów nikomu" o pedofilii w polskim Kościele, prymas Wojciech Polak zamieścił na stronie Komisji Episkopatu Polski oświadczenie, zawierające przeprosiny.
Zbigniew Gryglas, komentując to, stwierdził, że "słowa przepraszam są potrzebne i potrzebne są działania". - Przestępstwo jest zawsze przestępstwem, niezależnie od tego, jakiej grupy osób dotyczy - podkreślił. Dodał, że "tak, jak bardzo boli każde przestępstwo wśród nauczycieli czy sędziów, tak samo bolesne jest wszelkie złamanie prawa przez duchownych". - Mamy dzisiaj do czynienia z atakiem na Kościół, na duchownych, na ludzi wierzących, na nas wszystkich. Mamy do czynienia z atakiem na tradycyjne wartości, na rodzinę. Niektórzy politycy czynią to dlatego, że tak wynika z sondaży, że to im się po prostu opłaca - mówił dalej poseł Porozumienia. Cezary Tomczyk zwrócił uwagę, że Kościół w Polsce "ma swoje blaski i cienie". - Ma blaski w postaci arcybiskupa Polaka, ma swoje blaski w postaci papieża Franciszka, ale ma też swoje cienie: cień pedofilii, cień księdza Rydzyka - stwierdził. Dodał, że "każdemu w Polsce powinno zależeć, żeby Kościół był dobry i moralny".
Film "Tylko nie mów nikomu" Tomczyk nazwał "głosem domagającym się prawdy". - Zobaczyliśmy potężne zło i musimy sobie zdawać sprawę, że państwo musi zawsze stać po stronie ofiar, po stronie dzieci i nikt przed sprawiedliwością nie może uciec. Zło trzeba nazywać złem - oświadczył.
Autor: momo//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24