- Nie jestem zdrajcą, farbowanym lisem, bo zostałem wybrany przez wyborców z Łodzi, którym gwarantowałem lobbowanie na rzecz sportu polskiego i lobbowanie na rzecz Łodzi. Czy ja będę lobbował to jako PSL, SLD, PO, czy PiS, to jest to samo. Nie oszukałem swoich wyborców - mówił Jan Tomaszewski w "Kropce nad i". Były poseł PiS został w środę wieczorem przyjęty do klubu parlamentarnego PO.
Pod koniec lipca 2014 r. Jan Tomaszewski został usunięty z klubu PiS za - jak uzasadniał prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński - "proputinowskie" wypowiedzi.
- Sam odszedłem z PiS - stwierdził na antenie TVN24 Tomaszewski. - Zawiesiłem się 16 kwietnia. Wcześniej chciałem z prezesem rozmawiać o patologiach w łódzkich strukturach. Nie dopuścili mnie (do niego - red.). Jest tam pewna grupa, której zależy, żeby nie było lepiej, a żeby zostało, tak jak jest - tłumaczył.
"Kibicuję Ewie Kopacz"
Dodał, że "gdyby chciał, to by został w PiS". - Żadnych warunków, jeśli chodzi o mój akces do Platformy nie było - podkreślił.
Zaznaczył, że "kibicuje Ewie Kopacz". - Bardzo mi się podobała już jako marszałek Sejmu - stwierdził.
Na pytanie w czym premier Kopacz jest lepsza od Jarosława Kaczyńskiego, odparł, że "przez te sto dni wzięła na swoje plecy garb zrobiony przez poprzednich kilkunastu premierów". - Te rządy stworzyły równych i równiejszych. Nie może tak być. Pani premier Ewa Kopacz chce to wszystko wyrównać - wyjaśnił.
Tomaszewski stwierdził, że "nie zależy mu tylko na polityce". - Zmieniają się zawodnicy. Ja nie jestem zdrajcą. Zostałem wybrany przez wyborców z Łodzi, którym obiecałem lobbowanie na rzecz sportu i na rzecz Łodzi. Czy ja będę lobbował to jako PSL, SLD, PO, czy PiS, to jest to samo. Nie oszukałem swoich wyborców. (...) Gdyby zależało mi tylko na polityce i bym to lubił, to bym został w PiS, nic nie mówił i miał praktycznie zapewnioną reelekcję - podkreślił.
"Nie przyłożę ręki do legalizacji związków partnerskich"
Zaznaczył, iż przejście do klubu PO nie oznacza, że zmienił poglądy. - Mam taki światopogląd, że nie przyłożę ręki do legalizacji związków partnerskich - podkreślił. Dodał, że "jego konserwatyzm dotyczy tylko gejów i uboju rytualnego". - Nie chcę się do tego przyczynić - stwierdził.
Powiedział jednak, że jest za konwencją o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet oraz za in vitro. - Ile in vitro dało szczęścia rodzinom? Dlaczego mamy tego nie stosować? - pytał.
Dodał, że "nie wie, dlaczego PiS atakuje Ewę Kopacz". - Powinniśmy wspólnie robić wszystko, aby nie podpalać Polski. (...) Porównując - Ewa Kopacz to Adam Nawałka, na którego nikt nie liczył, a pokonał mistrzów świata - stwierdził.
Jan Tomaszewski, bramkarz, trener i publicysta sportowy dostał się do Sejmu w 2011 r. z ostatniego miejsca łódzkiej listy PiS. Uzyskał mandat poselski, otrzymując 8114 głosów. Wcześniej podczas wyborów prezydenckich w 2010 r. wspierał kandydaturę Jarosława Kaczyńskiego.
Autor: eos//plw/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24