Były już prezes Orlenu Daniel Obajtek zawiadomił prokuraturę o "podejrzeniu popełnienia przestępstw przez nieustalonych funkcjonariuszy Centralnego Biuro Antykorupcyjnego". Sprawa ma związek z podsłuchami, które agenci mieli mu zainstalować w ramach operacji "Vampiryna". Nagrane rozmowy, ujawniające liczne nieprawidłowości po stronie Orlenu i jego byłego prezesa, publikuje od wielu tygodni Onet.
"Zgodnie z zapowiedzią złożyłem zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstw przez funkcjonariuszy CBA w związku z założeniem przez nich nielegalnego podsłuchu, działania na szkodę interesu publicznego i prywatnego" - napisał w piątek na platformie X Daniel Obajtek, były prezes Orlenu.
Do wpisu dołączył fragment datowanego na 21 marca (czwartek) pisma do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Czytamy w nim, że pełnomocnik biznesmena mec. Wojciech Nartowski w imieniu Obajtka zawiadamia "o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstw przez nieustalonych funkcjonariuszy Centralnego Biuro Antykorupcyjnego".
W opublikowanym fragmencie zawiadomienia można przeczytać, że wśród oskarżeń znajduje się takie, iż "w okresie od lutego 2018 r. do końca czerwca 2018 r., działając jako funkcjonariusze publiczni, przekroczyli swoje uprawnienia i po uprzednim przełamaniu elektronicznych zabezpieczeń dostępu do gabinetu Prezesa Zarządu Orlen S.A. – Daniela Obajtka założyli w pomieszczeniu urządzenie podsłuchowe, czyniąc to bez wymaganych prawem zgód (...)".
Operacja "Vampiryna" i podsłuchiwanie w Orlenie
Onet ujawnił kulisy operacji specjalnej pod kryptonimem "Vampiryna". Jak pisał portal, za rządów Zjednoczonej Prawicy CBA podsłuchiwało i nagrywało rozmowy m.in. ówczesnego prezesa Orlenu Daniela Obajtka. Portal podał, że krótko po tym, jak w lutym 2018 roku został on prezesem spółki, zainstalowano w siedzibie Orlenu podsłuch.
Czytaj więcej: Operacja "Vampiryna". Obajtek nagrywany przez CBA. "To historia jak z powieści sensacyjnej"
W ujawnianych przez Onet nagraniach pojawiły się informacje o licznych nieprawidłowościach, m.in. samolocie wynajętym przez Orlen, który poleciał do Chin i z powrotem "na pusto", za ogromne pieniądze. Jest także wątek handlarza bronią i papieża, któremu Obajtek w samym środku pandemii sprezentował warte miliony złotych wyposażenie ochronne. Sprawa nigdy nie trafiła do prokuratury mimo wniosków ze strony agentów CBA - informował Onet.
Do taśm odniósł się już w połowie marca też sam Obajtek, który zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury. "Nielegalne nagrywanie prezesa największej spółki w Polsce i regionie, w jego gabinecie jest patologią samą w sobie. Ale przekazywanie tych nagrań 'dziennikarzom' to już skrajna patologia i zaprzeczenie wszelkich zasad funkcjonowania kraju, służb, instytucji" - stwierdził.
Ocenił też, że przez ostatnie lata próbowano go zniszczyć tylko dlatego, że "budował silną polską firmę". "To potężny atak na mnie i kolejna próba zohydzenia mojej osoby" - pisał w serwisie X.
Źródło: tvn24.pl