Mariusz Kamiński, były koordynator służb specjalnych i szef MSWiA, pytany w sobotę o informacje dotyczące podsłuchiwania przez CBA rozmów telefonicznych z udziałem prezesa Orlenu Daniela Obajtka odparł, że "to są jakieś straszne głupoty". - Czy to jest dokument autentyczny, czy nie, tego nie wiem - dodał. - Ja nie wiem, co to są za taśmy, czy one są prawdziwe, czy nieprawdziwe - komentował z kolei były wicepremier Jacek Sasin.
Jak pisał w czwartek Onet, za rządów Zjednoczonej Prawicy CBA podsłuchiwało i nagrywało rozmowy telefoniczne prezesa Orlenu Daniela Obajtka. Portal opisuje kulisy operacji specjalnej pod kryptonimem "Vampiryna".
Wspomina o samolocie wynajętym przez Orlen, który poleciał do Chin i z powrotem "na pusto", za ogromne pieniądze. Jest także wątek handlarza bronią i papieża, któremu Obajtek w samym środku pandemii sprezentował warte miliony złotych wyposażenie ochronne. Sprawa nigdy nie trafiła do prokuratury, mimo wniosków ze strony agentów CBA - czytamy w artykule.
Czytaj więcej: Operacja "Vampiryna". Obajtek nagrywany przez CBA. "To historia jak z powieści sensacyjnej"
Kamiński: czy to jest dokument autentyczny, czy nie, tego nie wiem
Były koordynator służb specjalnych i minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński pytany o tę sprawę po sobotniej konwencji samorządowej PiS, odparł, że "to są jakieś straszne głupoty". - Proszę wczytać się, co tam jest napisane. Do mnie tego typu dokument nigdy nie trafił. Zawartość merytoryczna tego dokumentu jest po prostu żenująca. Tyle mogę powiedzieć - mówił.
- Czy to jest dokument autentyczny, czy nie, tego nie wiem, natomiast spodziewam się, że będą dalsze próby manipulowania właśnie opinią publiczną. Będą się pojawiały różne teksty, nie wiadomo czy prawdziwe, czy nieprawdziwe, żeby siać zamieszanie, dezinformację. To są metody obecnej władzy - dodał.
Sasin: ja nie wiem, co to są za taśmy
- Ja nie wiem, co to są za taśmy, czy one są prawdziwe, czy nieprawdziwe - komentował Jacek Sasin, wobec którego wymierzoną akcję, zgodnie z taśmami opublikowanymi przez Onet, miał planować Obajtek. - Skąd pan wie, że one są z CBA? - dodał, zwracając się do dziennikarza. - Jeśli są z CBA, to doszło do przestępstwa i w związku z tym oczekiwałbym, że to przestępstwo będzie ścigane, bo takie materiały z inwigilacji, jak rozumiem, powinny być tajne, a nie zostały chyba odtajnione - stwierdził Sasin.
Czytaj również: Obajtek o Sasinie: "trzeba zrobić tak, żeby go za*****". Kolejny wątek podsłuchanych rozmów i komunikat CBA
- Więc nie chcę się odnosić do tego, bo przede wszystkim to trudno się odnosić do czegoś, czego wiarygodność dla mnie jest w tej chwili pod znakiem zapytania - powiedział.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24