Trudno się dziwić, że jak ktoś chce działać, to przychodzi do miejsca, gdzie może działać, a nie zostaje w miejscu, gdzie czasami działać trudno – mówił w TVN24 Szymon Hołownia. Komentował w ten sposób przejście Pauliny Hennig-Kloski do jego ugrupowania – Polski 2050. Zdradził, że o podobnych transferach rozmawia też z politykami z obozu rządzącego.
Dotychczasowa posłanka Koalicji Obywatelskiej Paulina Hennig-Kloska przeszła do ruchu Szymona Hołowni Polska 2050. Ten transfer umożliwia ugrupowaniu Hołowni powołanie w Sejmie własnego koła poselskiego.
"Trudno się dziwić, że jak ktoś chce działać, to przychodzi do miejsca, gdzie może działać"
- Toczyliśmy rozmowy już od jakiegoś czasu. Ostatecznie i Paulina, i my doszliśmy do wniosku, że się dogadaliśmy. My po prostu szczerze, autentycznie rozmawialiśmy. Nawet jeśli pojawiały się wątpliwości, to zostały na tyle rozwiane, że Paulina Hennig-Kloska była w stanie podjąć taką decyzję, jaką podjęła – powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 Szymon Hołownia, lider Polski 2050.
Dodał, że bardzo się cieszy z tego transferu. - To wspaniała osoba, bardzo pracowita posłanka, bardzo oddana swojej społeczności lokalnej – mówił o Hennig-Klosce.
Hołownia wyraził zadowolenie z tego, że "nasze koło w Sejmie, które niedługo powstanie, składa się z samych kobiet". - To pierwsza taka formacja w polskim parlamencie. Silne, mądre polityczki. Co je przyciągnęło, przekonało? Na pewno nie ja. To ruch Polska 2050 i ta energia – stwierdził.
- Trudno się dziwić, że jak ktoś chce działać, to przychodzi do miejsca, gdzie może działać, a nie zostaje w miejscu, gdzie czasami działać trudno – powiedział gość TVN24.
Hołownia: toczymy rozmowy również z politykami z "tamtej strony"
Pytany, czy do jego ruchu dołączą też politycy z obozu rządzącego, Hołownia przyznał, że "toczy też rozmowy z politykami z tamtej strony".
- To są dużo trudniejsze rozmowy, bo oni mają świadomość tego, co ich czeka, jeśli przeszliby na drugą stronę. Jarosław Kaczyński nie zawaha się użyć całego aparatu państwa, który ma w ręku, by do siódmego pokolenia zdradę ukarać – mówił.
Dodał, że "przejścia z tamtej strony będą się dokonywać pewnie w perspektywie tygodni, może miesięcy". - Przypuszczam, że my nie będziemy jedynym adresatem ruchów kadrowych z tamtej strony. Tam się po prostu wszystko zaczyna rozłazić w szwach i sypać – ocenił lider Polski 2050.
Hołownia: nie jestem za liberalizacją aborcji, ale mamy w Polsce 2050 różne poglądy
Hołownia był też pytany o jego podejście do aborcji w kontekście protestów po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie. - Nie opowiadam się za liberalizacją – przyznał.
Zaznaczył jednak: - Mamy w ruchu Polska 2050 różne poglądy w tej sprawie, tak jak Polacy mają różne poglądy. Przychodzą do nas osoby z poglądami różnymi od moich i my się mieścimy w jednym miejscu.
- Mamy bardzo konkretny pomysł i deklarujemy gotowość do współpracy. Uważamy na przykład, że trzeba poprzeć ten projekt, który w Sejmie był zgłaszany, żeby w trybie awaryjnym jak najszybciej raz jeszcze uchwalić ustawę z 1993 roku (w sprawie aborcji – red.), a później zrobić panel obywatelski i przeprowadzić referendum – powiedział Hołownia.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24