Nie ma kryzysu w koalicji rządzącej, ale koalicja ma poważny kryzys w opowiadaniu o sobie samej, w komunikowaniu siebie - stwierdził marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Lider Polski 2050 odniósł się też do przyszłości projektów dotyczących aborcji. Powiedział, że w tej sprawie "mamy przed sobą dwie możliwości".
W czwartek w Sejmie odyło się otwarte posiedzenie klubu parlamentarnego Polska 2050-Trzecia Droga z udziałem między innymi marszałka Sejmu Szymona Hołowni, posłów, senatorów, ministrów i wiceministrów.
- Polacy 15 października ubiegłego roku wybrali drużynę, postawili na ekipę. Nie dali nikomu prawa do samodzielnego sterowania Rzeczpospolitą. W swojej mądrości dali wyraz temu, że w trudnych czasach trzeba oprzeć się o wiele filarów. Polska musi być oparta o wiele filarów i tych wiele filarów jest dzisiaj reprezentowanych w koalicji 15 października. 75 procent frekwencji to jest to memento, to brzemię, ta odpowiedzialność, którą zawsze będziemy nosić, bo ludzie dlatego poszli w takiej liczbie na wybory, że mogli wybrać drużynę i tę drużynę wybrali - mówił marszałek Sejmu.
Hołownia mówił, że często słyszy pytanie o to, czy w koalicji rządzącej jest kryzys. - Nie ma kryzysu w koalicji. Koalicja ma natomiast poważny kryzys w opowiadaniu o sobie samej, ma poważny kryzys w komunikowaniu siebie, w tym, że dzisiaj my powinniśmy jako drużyna 15 października w odpowiedzialny sposób odpowiedzieć na tę odpowiedzialność, którą pokazali nasi wyborcy - mówił.
Jednocześnie zapewnił, że "Polska 2050 jest stabilnym filarem koalicji 15 października" i nim będzie.
Hołownia w sprawie ustawy dotyczącej aborcji: zagłosowałem z rozmysłem
Hołownia odniósł się też do sprawy ustawy depenalizującej pomoc w aborcji, której 12 lipca nie udało się przyjąć w Sejmie.
- Wszyscy znacie mój światopogląd, wszyscy z którymi pracuję wiedzą, co myślę, jak czuję. Zagłosowałem tak jak zagłosowałem, z rozmysłem. Bo tak jak mówiłem wam wielokrotnie, moje poglądy się nie zmieniły. Ale nie mogę być ślepy na to, że świat się zmienił. Nie mogę dzisiaj patrzeć spokojnie na to, że moje państwo komuś dokłada cierpień, zamiast te cierpienia zmniejszać - powiedział. Hołownia w głosowaniu 12 lipca głosował za przyjęciem ustawy.
- Postanowiłem przyjąć perspektywę - nie swoją, ale perspektywę tego człowieka, którego to prawo dotyczy - tej dziewczyny, której chłopak, mąż, ojciec, matka będzie ciągany przez prokuratora po sądach, będzie być może skazany, może z tego powodu straci pracę. Czy to naprawdę tak powinno wyglądać? Nie. Ale Sejm zagłosował tak jak zagłosował - mówił dalej Hołownia.
Hołownia o ustawach dotyczących aborcji: mamy przed sobą dwie możliwości
Jak mówił dalej marszałek Sejmu, teraz "mamy przed sobą dwie możliwości". Wskazywał, że jeden scenariusz to taki, że "pogrążymy się w kolejnej wojnie o ustawy aborcyjne, która doprowadzi nas do tego, że nic nie zostanie uchwalone i nic z tego Sejmu nie wyjdzie i nie będzie żadnej zmiany dla żadnej kobiety w Polsce".
- I teraz mamy do wyboru. Albo będziemy mieli znowu nieprzyjmowaną ustawę, po raz drugi, trzeci, czwarty, a może i kolejny, albo do końca roku może będziemy mieli dwie uchwalone ustawy, jeżeli dobrze i odpowiedzialnie wykonamy swoją pracę polityczną - powiedział.
- Bardzo bym chciał, żeby z komisji wyszła ustawa Trzeciej Drogi, którą Sejm być może będzie w znacznie większym stopniu mógł przyjąć. A po tych rozmowach, które do tego doprowadzą - może to się stać jednocześnie - wyjdzie z niego poprawiona ustawa depenalizacyjna, która być może wtedy, kiedy będzie ustawa merytoryczna, i ustawa karna, i one pójdą razem - (one - red.) okażą się do przyjęcia dla zdecydowanie większej większości albo nie wzbudzi takich kontrowersji u niektórych, żeby blokowali przyjęcie tej ustawy - stwierdził lider Polski 2050.
Jego zdaniem "to nie jest nierealny scenariusz". - Bo rozmawiam ze stronnictwami politycznymi i myślę, że to nie jest niewykonalne - dodał.
Projekt Trzeciej Drogi w sprawie aborcji
Pod koniec lutego Trzecia Droga, czyli PSL i Polska 2050, złożyły w Sejmie projekt ustawy, który odwraca zaostrzający prawo wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku.
Projekt autorstwa Trzeciej Drogi zakładał możliwość przerywania ciąży tylko w trzech sytuacjach: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia kobiety, występuje duże prawdopodobieństwo ciężkich i nieodwracalnych wad płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy zachodzi podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego. Jest to powrót do tak zwanego "kompromisu aborcyjnego" sprzed wyroku TK.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24