Projekty ustaw dotyczące wieku emerytalnego i kwoty wolnej od podatku prezydent Andrzej Duda złoży jeszcze przed wyborami parlamentarnymi - zapowiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Beata Szydło, kandydatka PiS na premiera. Dodała, że prace nad nimi trwają, jeśli zaś koalicja rządząca je odrzuci, to będzie konieczność złożenia ich po wyborach.
Beata Szydło, która była szefową sztabu wyborczego Andrzeja Dudy, zwróciła uwagę, że Duda w kampanii wyborczej, jak i w swoim czwartkowym orędziu podkreślał, iż należy prowadzić dialog i budować wspólnotę. - Układając strategię kampanii wyborczej, zdefiniowaliśmy, że tego oczekują właśnie Polacy - powiedziała. Szydło oceniła też, że przez osiem lat ze strony rządzących nie było chęci rozmowy z opozycją.
Kandydatka PiS na premiera zaznaczyła, że prezydentura Bronisława Komorowskiego dzisiaj jest już historią, jest przeszłością.
- Dzisiaj zaczyna się prezydentura Andrzeja Dudy, który mówi "chcę wspólnoty i chcę, żebyśmy wspólnie realizowali własne cele". Myślę, że trzeba zaufać prezydentowi Andrzejowi Dudzie i podjąć z nim dialog. Dużo dobrych rzeczy możemy razem stworzyć - powiedziała.
"Kontrowersyjne" zachowanie posłów PO
Szydło stwierdziła, że zachowanie posłów PO - którzy buczeli w czasie, gdy Andrzej Duda mówił w orędziu o głodujących dzieciach w Polsce - było kontrowersyjne.
- To było zupełnie niepotrzebne. Tym bardziej, że Andrzej Duda nie mówił o rzeczach, które były nieprawdziwe. On powiedział o fakcie, bo takie są fakty potwierdzone, np. w raportach NIK - mówiła Szydło.
- To jest problem autentyczny, z którym trzeba się zmierzyć. Nie trzeba buczeć, trzeba się po prostu z nim zmierzyć i go rozwiązać - przekonywała.
Podkreśliła, że prezydentura Andrzeja Dudy będzie inna niż jego poprzednika. - Takie poprawne politycznie wygłaszane orędzia, które może są dla PO oczekiwaniem tego, że to będzie powtórzenie kilku okrągłych tez i dziękujemy, to nie jest to taka prezydentura. To będzie zupełnie inna prezydentura, która będzie chciała rozwiązywać konkretne problemy i Andrzej Duda dzisiaj to powiedział - wskazała Szydło.
- Mówiąc o sprawach, które są bliskie zwykłym ludziom, on dał już jasny sygnał: ja nie będę wyłącznie prezydentem, który będzie notariuszem i będzie podpisywał rządowe dokumenty, tylko będę prezydentem, który będzie miał swoje inicjatywy - dodała.
Projekty Dudy jeszcze w tej kadencji?
Szydło przypomniała, że Duda zadeklarował w swojej kampanii, że złoży jeszcze w tej kadencji Sejmu dwa projekty swoich ustaw dotyczących wieku emerytalnego i kwoty wolnej od podatku. Mówiła, że prace nad nimi trwają i zostaną złożone "wkrótce". - To jest ważny sygnał, że on rzeczywiście chce realizować swoja prezydenturę tak, jak ją zapowiedział - stwierdziła Szydło.
Zapowiedziała, że jeśli koalicja rządząca nie będzie chciała nad nimi pracować i je odrzuci, to po wyborach ponownie trafią do Sejmu.
Podkreśliła, że prezydent nie jest już członkiem PiS i podejmuje swoje decyzje autonomicznie.
Pomoc frankowiczom
W środę Sejm przyjął ustawę umożliwiającą zadłużonym we frankach szwajcarskich przewalutowanie kredytu. Zdaniem Beaty Szydło ustawa ta nie rozwiązuje jednak problemu frankowiczów.
- My zgłaszaliśmy zupełnie inne projekty oraz o wiele dalej idące poprawki, które miały na celu rzeczywistą pomoc. W naszej ocenie, to rozwiązanie, które zostało przyjęte, nie pomaga ani frankowiczom, ani bankom - mówiła Szydło.
Zaznaczyła, że problem frankowiczów istnieje nie z winy kredytobiorców, ale dlatego, że udzielono im kredytów "bez odpowiedniej informacji, wiedzy i na takich zasadach, które doprowadziły do tego problemu".
- My od dawna mówimy o tym, że nie może być tak, że odpowiedzialność ponoszą ci, którzy te kredyty brali. To jest odpowiedzialność przede wszystkim instytucji finansowych - powiedziała.
Dodała, że Andrzej Duda zaproponował swoje rozwiązania w tej sprawie. - Sądzę, że bardzo poważnie się nad tym zastanowi, bo tak deklarował. Nie jest tajemnicą, że będzie chciał przygotować projekt ustawy, która pomoże frankowiczom - powiedziała.
"Ważny i szczęśliwy" dzień
Beata Szydło przyznała, że dzień, w którym Duda został zaprzysiężony na prezydenta RP, był dla niej bardzo ważny i szczęśliwy.
Jak mówiła - największe wzruszenie przeżyła na Zamku Królewskim, gdy prezydent przyjmował odznaki Orderu Orła Białego i Krzyża Wielkiego Orderu Odrodzenia Polski oraz na pl. Piłsudskiego, gdzie obejmował zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi. - Wzruszyłam się i wtedy do mnie doszło, że dokonaliśmy rzeczy wielkiej - powiedziała Szydło.
Autor: db/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24