Szydło kandydatką na premiera? "Decyzje będą zapadały w gabinecie prezesa"

Gośćmi "Faktów po Faktach" byli prof. Tomasz Nałęcz i Witold Waszczykowski
Gośćmi "Faktów po Faktach" byli prof. Tomasz Nałęcz i Witold Waszczykowski
Źródło: tvn24

Każdy, kto zna prezesa Kaczyńskiego wie, że najważniejsze decyzje będą zapadały w gabinecie prezesa, a nie premiera - powiedział w "Faktach po Faktach" prof. Tomasz Nałęcz, odnosząc się do spekulacji, jakoby Beata Szydło miała zostać kandydatką PiS na premiera.

Politycy PiS w nieoficjalnych rozmowach z PAP mówią, że na sobotniej konwencji tej partii ma zostać ogłoszona decyzja, iż kandydatką na premiera będzie wiceprezes PiS Beata Szydło, a nie jak wcześniej zapowiadano prezes Jarosław Kaczyński.

O te informacje został zapytany w "Faktach po Faktach" Witold Waszczykowski z PiS. Jak powiedział, nie należy do gremiów kierowniczych PiS i nie ma takich informacji. - Na pewno ja takich decyzji też nie będę podejmował - dodał. Podkreślił, że w Prawie i Sprawiedliwości jest grupa polityków bardzo zasłużonych i doświadczonych, zaczynając od premiera Kaczyńskiego, poprzez Beatę Szydło, która - jak powiedział - odniosła wielki sukces administracyjny i polityczny, czy doświadczonych jak Mariusz Błaszczak, który kiedyś kierował kancelarią premiera. - Także jest grupa ludzi, która mogłaby pretendować do bycia premierem, ale poczekajmy do soboty - dodał Waszczykowski.

"Prezes nie będzie obserwatorem cudzych decyzji"

Prof. Tomasz Nałęcz skomentował, że widzi pokusę takiego ruchu ze względów wyborczych. Jak powiedział, niewątpliwie łatwiej było tę strategię zastosować w kampanii prezydenckiej - "można było prezesa schować", a kandydował Andrzej Duda.

Przypomniał, że oficjalna wersja PiS-u była taka, że prezes nie startuje, bo będzie premierem. - Teraz ta wstrzemięźliwość już jest zastanawiająca - ocenił. Nałęcz dodał, że niewykluczone, iż Beata Szydło zostanie kandydatem, a może nawet premierem.

- Moim zdaniem to będzie złe rozwiązanie. Każdy, kto zna osobowość prezesa Kaczyńskiego wie, że te najważniejsze decyzje będą zapadały w gabinecie prezesa, a nie premiera - zaznaczył prof. Nałęcz. Witold Waszczykowski ocenił natomiast, że to "niesprawiedliwa demonizacja" prezesa Kaczyńskiego.

Autor: js/ja / Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: