Chcesz pomóc rodzinom w potrzebie, samotnym seniorom czy dotkniętym przez los wyrwać się z pułapki biedy? Chcesz być wsparciem dla dzieci, które w siebie nie wierzą, mają niską samoocenę i trudności w szkole? Organizatorzy Szlachetnej Paczki i Akademii Przyszłości zachęcają do włączenia się w wolontariat. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Jak co roku od dwudziestu lat Szlachetna Paczka trafi do potrzebujących tuż przed świętami Bożego Narodzenia, ale już teraz trzeba wszystko zorganizować - zebrać wolontariuszy i uruchomić całą machinę, żeby w grudniu nikt nie został bez pomocy. - Szukamy osób, które mają czas, które mają dobre serce - mówi prezes Stowarzyszenia Wiosna Joanna Sadzik.
W tym roku potrzeba dokładnie 12 tysięcy takich osób. 10 tysięcy do Szlachetnej Paczki i dwa tysiące do jej siostrzanej inicjatywy, czyli Akademii Przyszłości. Każdy może wybrać sobie swoją formę wolontariatu. Joanna Sadzik wyjaśnia, że dzięki Szlachetnej Paczce można pomóc rodzinom, które szczególnie w tym roku będą potrzebowały wsparcia. Z kolei w ramach Akademii Przyszłości można się zaangażować w pracę z dziećmi, które nie wierzą w siebie i mają trudności w szkole.
- O Akademii Przyszłości lubię myśleć w ten sposób, że pomagam sobie z czasów, kiedy byłem taki mały - mówi Radosław Tomaszewski wolontariusz Szlachetnej Paczki i Akademii Przyszłości. - Staramy się tak wspierać i towarzyszyć w mądry sposób, żeby usuwać wszelkie bariery - dodaje.
"Zawsze są ludzie dobrej woli"
Kilka miesięcy kwarantanny i zdalny tryb nauczania odbiły się zwłaszcza na tych rodzinach, których dotyczy wykluczenie cyfrowe. I właśnie im wolontariusze będą starali się pomóc w pierwszej kolejności, chociażby dostarczając sprzęt. - Pojawiły się nowe obszary biedy, związane stricte z pandemią i tutaj musimy być przygotowani na bardzo wymagający rok - zwraca uwagę Radosław Tomaszewski.
Żeby zostać wolontariuszem i dołączyć do tak zwanej "drużyny Super W", wystarczy mieć 18 lat i chcieć pomagać. - Chcemy dotrzeć do 30 tysięcy rodzin w całej Polsce, też w takich miejscach, gdzie Szlachetnej Paczki dotąd jeszcze nie było - mówi Joanna Sadzik.
To nie oznacza jednak, że świąteczne paczki trafią do wszystkich 30 tysięcy rodzin. Nie każda z nich tego potrzebuje. I tu właśnie duża rola wolontariuszy. To oni sprawdzają, komu jakiej pomocy potrzeba - medycznej, prawnej czy materialnej. - To jest ważne właśnie, żeby głośno mówić, że tego wsparcia potrzebujemy – przyznaje Aleksandra Satława, wolontariuszka Szlachetnej Paczki. - Zawsze są ludzie dobrej woli, nasi darczyńcy i wolontariusze, którzy z tą pomocną ręką do nich przyjdą – dodaje.
Pomoc w czasie pandemii. "Na pewno nie pozostawimy nikogo samego"
W tym roku wolontariusze boją się, że pandemia może pozbawić ich tego, co do tej pory najbardziej motywowało do działania - bliskiego kontaktu z rodzinami. Niewykluczone, że paczki trzeba będzie dostarczyć bezkontaktowo, a zajęcia w ramach Akademii Przyszłości prowadzić zdalnie. - Na pewno nie pozostawimy nikogo samego. Szukamy rozwiązań, szukamy perspektyw i możliwości - podkreśla Aleksandra Satława.
Tylko w zeszłym roku wysiłek wolontariuszy przełożył się na takie liczby - pomoc z rąk ponad pół miliona Polaków zaangażowanych w pomaganie uzyskały 14 562 rodziny. Wszystkie przygotowane przez nich paczki miały wartość prawie 46 milionów złotych.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Szlachetna Paczka