Przewodnicząca neo-KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka delegowała samą siebie do pracy w Biurze neo-KRS. Pytania i wnioski formalne w tej sprawie, między innymi dotyczące kwestii wynagrodzenia, zadali członkowie Rady - senator Krzysztof Kwiatkowski oraz poseł Tomasz Zimoch. Pawełczyk-Woicka przekazała następnie, że "wobec takich kontrowersji, które budzi to delegowanie, cofa swoją zgodę na to delegowanie".
W piątek odbyło się posiedzenie neo-KRS. Podczas obrad członek Rady, poseł Tomasz Zimoch powiedział zwracając się do przewodniczącej neo-KRS Dagmary Pawełczyk-Woickiej, że "mija trzeci dzień, od momentu, kiedy miała pani udzielić informacji o przyjętej przez Prezydium uchwale". Chodzi o zgodę na wniosek złożony przez Pawełczyk-Woicką na to, by delegować ją do pracy w Biurze Rady. - Pani nawet nie poinformowała Rady o takiej uchwale, czy ona w ogóle została przyjęta czy nie - dodał.
Delegowany do Rady przez Senat Krzysztof Kwiatkowski złożył wniosek formalny o informacje, "jakie stanowisko przewodnicząca zajmuje w Biurze Krajowej Rady Sądownictwa, kto jest przełożonym przewodniczącej Krajowej Rady Sądownictwa w Biurze Krajowej Rady Sądownictwa i czyje polecenia wykonuje przewodnicząca będąc pracownikiem Biura Krajowej Rady Sądownictwa".
Przewodnicząca neo-KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka oceniła, że pytania są "bezsensowne". - Nie wykonuje niczyich poleceń. Zarządzam Biurem Rady. (...) To jest oczywiste, że ja zarządzam Biurem Rady. Nie mam nic więcej do powiedzenia na ten temat - dodała.
Kwiatkowski skierował także prośbę o udostępnienie wyników głosowania Prezydium Rady nad wnioskiem oraz o szczegóły dotyczące wynagrodzenia przewodniczącej. Jak przekazał, w związku z delegacją do biura, Pawełczyk-Woicka nie powinna mieć wypłacanych diet za udział w posiedzeniach neo-KRS. Sytuację nazwał "samowolą budżetowo-finansową".
Czytaj również: "Przekroczenie uprawnień". Prokuratura wszczyna śledztwo w sprawie sędziów członków neo-KRS
Szefowa Rady ogłosiła wtedy przerwę w obradach. Po ich wznowieniu przekazała, że "wobec takich kontrowersji, które budzi to delegowanie, cofa swoją zgodę na to delegowanie".
Senator Kwiatkowski przekazał później w mediach społecznościowych, że pytania złożył także na piśmie. "Będą musieli w neo-KRS odpowiedzieć" - napisał.
W mediach społecznościowych odpowiedziała mu Pawełczyk-Woicka. "Pudło, pudło" - napisała na platformie X. "Nie było pracy, którą wykonywałabym pod nadzorem pracowników Biura, gdyż zgodnie z ustawą, to do mnie należy ostatni głos w Biurze, żadne pieniądze z tego tytułu nie miałyby być wypłacone i tym bardziej nie zostały wypłacone" - dodała.
"Ucięłam ten temat, aby przystąpić do rozpatrywania kandydatur aplikantów KSSiP (Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury - red.)" - zakończyła.
Kim jest Dagmara Pawełczyk-Woicka
Dagmara Pawełczyk-Woicka została przewodniczącą neo-KRS w maju 2022 roku. Sędzia ma opinię osoby bliskiej Zbigniewowi Ziobrze. Do Rady starała się dostać nieskutecznie jeszcze przed rządami Prawa i Sprawiedliwości. W 2018 roku została prezesem Sądu Okręgowego w Krakowie z nominacji Ziobry. Jej awans był jednym z najbardziej spektakularnych: z najniższego szczebla, czyli sędziego sądu rejonowego, na prezesa krakowskiego SO, jednego z największych sądów w Polsce.
Wobec neoKRS, której stała się przewodniczącą, również wysuwane są poważne oskarżenia, m.in. o brak niezależności od poprzedniego rządu sformowanego przez PiS. Głownie z tego powodu Rada została też wykluczona z Europejskiej Sieci Rad Sadownictwa. Określa się ją jako upolitycznioną ze względu na sposób wyboru jej członków - na mocy nowelizacji z 2017 roku 15 członków-sędziów KRS wybiera Sejm, a nie jak wcześniej zgromadzenia sędziowskie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Albert Zawada