Szef Sztabu Generalnego WP: wczoraj doszło do dwukrotnego naruszenia naszej przestrzeni powietrznej

Konferencja w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego
Szef Sztabu Generalnego WP: wczoraj doszło do dwukrotnego naruszenia naszej przestrzeni powietrznej
Źródło: TVN24
Wczoraj w nocy doszło do naruszenia dwukrotnie naszej przestrzeni powietrznej - poinformował szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Wiesław Kukuła na konferencji prasowej w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego.

W czwartek w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego odbyła się konferencja z udziałem wicepremiera, szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza, szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generała Wiesława Kukuły i dowódcy operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych generała broni Macieja Klisza.

CZYTAJ WIĘCEJ: Szef MON: jesteśmy gotowi przyjąć większą liczbę amerykańskich żołnierzy

Generał Kukuła mówił o operacji pod kryptonimem "Wschodnia Zorza". - Zapoczątkowaliśmy tę operację ponad rok temu. Ona dodatkowo wzmacnia nasz system obrony przeciwlotniczej, angażuje również siły sojusznicze przydzielone do operacji do obrony polskiego nieba - przypomniał. 

Przekazał, że wczoraj w nocy "mieliśmy sytuację, kiedy doszło do naruszenia dwukrotnego polskiej przestrzeni powietrznej". Dodał, że odbyło się to "bez konsekwencji, pod pełną naszą kontrolą".

Konferencja w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego
Konferencja w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego
Źródło: x.com/SztabGenWP/

Jak mówił Kukuła, "było to również możliwe dzięki temu, że wyciągnęliśmy pewne dobre wnioski z sytuacji, która miała miejsce w nocy między 19 a 20 sierpnia, kiedy doszło do eksplozji" w Osinach, gdzie na pole kukurydzy spadł rosyjski dron.

Przekazał, że "zaangażowaliśmy znaczne dodatkowe środki do ochrony polskiego nieba". Dodał, że do operacji został wprowadzony samolot F-35. 

Generał Klisz przypomniał o sierpniowym naruszeniu przestrzeni powietrznej w Osinach. Jego zdaniem wczorajsze zdarzenie różniło się od tamtej sytuacji tym, że "było pod pełną kontrolą zarówno narodowych, jak i (...) sojuszniczych środków przydzielonych do systemu obrony państwa".

Jak wyjaśnił, w akcji brały udział samoloty holenderskie oraz te należące do innych państw sojuszniczych wykonujące między innymi zadania rozpoznawcze czy zabezpieczające.

- Poprosiłem pana premiera i szefa Sztabu Generalnego (...) o przygotowanie pewnych decyzji, które znacząco skrócą czas reakcji systemu obrony powietrznej - powiedział. Generał Klisz wyjaśnił, że prośba ta wiąże się z potrzebą lepszej kontroli takich sytuacji, do jakich doszło wczorajszej nocy.

Generał Klisz: obiekt był dokładnie zważony, zmierzony

Generał Klisz mówił również, że jako dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych "działa w okresie pokoju i jego celem jest bezpieczeństwo Polski oraz obywateli". - Moim celem nie jest za wszelką cenę zestrzeliwanie, niszczenie obiektów, ponieważ działamy w czasie pokoju za pomocą procedur pokojowych, a nie procedur wojennych - wyjaśniał.

Dodał później, że słowa "obiekt" użył z uwagi na swoje stanowisko. - Dla mnie większość rzeczy jest obiektami, niektóre stają się celami po prowadzeniu procesu targetingu. Obiekt nie był rakietą manewrującą, obiekt był dokładnie zważony, zmierzony, mieliśmy nad nim kontrolę - zapewnił.

Generał Kukuła został zapytany, jak długo trwało naruszenie przestrzeni powietrznej i jakie były podejmowane w związku z tym działania. - To są dane operacyjne, które jeszcze analizujemy. Jeśli zajdzie taka potrzeba, to będziemy o tym informować, ale pamiętajmy również, że odbiorcami tego typu informacji jest Federacja Rosyjska i rosyjscy analitycy. Chyba wszyscy się razem zgodzimy, że nie chcemy im ułatwiać zadania - powiedział.

- Drony opuściły teren Polski. Podkreślam, pod naszą kontrolą, nie wyrządziły tutaj żadnych szkód - dodał.

W środę wieczorem w wywiadzie w TV Republika prezydent Karol Nawrocki mówił o współpracy z szefem MON Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Ocenił, że jest "propaństwowa". - Przed momentem otrzymaliśmy informację w odniesieniu do przekroczenia polskiej granicy powietrznej przez obiekty - powiedział.

Polskie samoloty poderwane

Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych informowało w środę rano, że w nocy z wtorku na środę w związku z rosyjskimi atakami na terytorium Ukrainy, poderwane zostały polskie i sojusznicze statki powietrzne.

Krótko po godzinie 8 poinformowano, że "operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej zostało zakończone w związku z zaprzestaniem uderzeń lotnictwa dalekiego zasięgu" Rosji na Ukrainę. Dodano, że naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego wróciły do standardowej działalności operacyjnej.

W środowym komunikacie nie pojawiła się informacja dotycząca obserwacji ewentualnego przekroczenia naszej przestrzeni powietrznej.

OGLĄDAJ: Gen. Kukuła: wczoraj w nocy doszło do dwukrotnego naruszenia przestrzeni powietrznej
pc

Gen. Kukuła: wczoraj w nocy doszło do dwukrotnego naruszenia przestrzeni powietrznej

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: