Polska nie wyśle żołnierzy na Ukrainę i rządu polskiego nie trzeba do tego wzywać, bo to jest jego stanowisko, prezentowane przez premiera Donalda Tuska i przeze mnie, a także przez ministra spraw zagranicznych - powiedział w Sejmie minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. Wcześniej o wysłaniu swoich wojsk w ramach ewentualnych działań pokojowych wspominali przywódcy Francji i Wielkiej Brytanii, a także szefowa dyplomacji Szwecji.
Szef MON zaznaczył, że bezpieczeństwo jest priorytetem dla polskiego rządu, posłów i obywateli, a inne sprawy muszą być mu podporządkowane. Zaznaczył, że jeśli chodzi o wzrost wydatków na obronność, Polska jest przykładem, za którym jego zdaniem powinna pójść cała Europa. - Za głosem polskim, za głosem USA - podkreślił.
Dodał, że wzrost wydatków w Europie jest potrzebny nie po to, żeby zastąpić wojska amerykańskie w Europie, tylko po to, żeby je utrzymać.
W czwartek przed posiedzeniem Sejmu Kosiniak-Kamysz był gościem w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24, gdzie również wyraził swój pogląd na ewentualne wysłanie wojsk do Ukrainy. Zwrócił przy tym uwagę na scenariusz, w którym żołnierze państw europejskich mogliby zostać ostrzelani. - To jest już początek konfliktu zbrojnego (...), dlatego ja uważam, że państwa graniczące z Rosją akurat nie są najlepsze do tego, żeby być stabilizatorem na granicy ukraińsko-rosyjskiej - ocenił.
CZYTAJ TEŻ: Wojskowa misja w Ukrainie? Kosiniak-Kamysz tłumaczy, dlaczego "żołnierze nie są żadnym gwarantem pokoju"
"Inaczej postrzegamy naszą misję"
Szef resortu obrony odpowiedział z mównicy Sejmu m.in. politykowi Konfederacji Sławomirowi Mentzenowi, który wcześniej oświadczył, że przygotował projekt uchwały wzywający polski rząd do niewysyłania wojsk na Ukrainę.
- Polska nie wyśle żołnierzy polskich na Ukrainę, chcę to jasno i wyraźnie powiedzieć. I rządu polskiego nie trzeba do tego wzywać, bo to jest stanowisko rządu polskiego. Stanowisko prezentowane przez premiera (Donalda - red.) Tuska, to jest moje stanowisko jako ministra obrony narodowej, to jest stanowisko ministra spraw zagranicznych prezentowane również za granicą - oświadczył szef MON.
Kosiniak-Kamysz dodał, że Polska ma w kwestii bezpieczeństwa inne zdanie. - Inaczej postrzegamy naszą misję w dojściu do pokoju, do sprawiedliwego pokoju - stwierdził.
Według ministra powinniśmy skupić się na wzmacnianiu wschodnich granic Paktu Północnoatlantyckiego. - Wciąż trwa przecież atak na granicę, wojna hybrydowa, ataki w cyberprzestrzeni, ale obecność żołnierzy na granicy to jest dzisiaj zaangażowanie w umacnianie wschodniej flanki NATO - zaznaczył.
Dodał również, że w momencie zawieszenia broni i zawarcia pokoju, to polskie firmy powinny inwestować w Ukrainie.
CZYTAJ TEŻ: To bez znaczenia, czy wyślemy żołnierzy, czy nie. I tak bylibyśmy w centrum takiej operacji
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24