Szef MON Tomasz Siemoniak powiedział w środę w Waszyngtonie, że trwają rozmowy o zwiększeniu obecności sił NATO na wschodnich krańcach Sojuszu. Ocenił, że NATO w sposób satysfakcjonujący odpowiedziało na sytuację na Ukrainie.
Tego dnia sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Anders Fogh Rasmussen poinformował, że NATO uzgodniło pakiet działań militarnych, aby wzmocnić obronę swoich członków na Wschodzie w związku z kryzysem ukraińskim. - To jest to, nad czym pracowała strona wojskowa przez ostatnie dwa tygodnie. Witamy to z dużym zadowoleniem. Te propozycje, które zostały przedstawione - będziemy pracowali nad szczegółami w ciągu najbliższych dni - to jest satysfakcjonująca odpowiedź NATO na obecną sytuację - skomentował Siemoniak, który w środę przyleciał do stolicy USA. - Na szczegóły przyjdzie czas. Jesteśmy w trakcie rozmów na ten temat - dodał.
"Zależy nam na pogłębianiu współpracy"
Siemoniak w czwartek ma spotkać się z sekretarzem obrony USA Chuckiem Haglem. Szef MON powiedział dziennikarzom, że rozmowy to kolejny krok, by "przybliżyć się do konkretnych działań".
- Liczę, że kontekst nie tylko kryzysu, ale właśnie bliskości sojuszniczej tutaj będzie decydował. Nam zależy i na działaniach w krótkim okresie, ale przede wszystkim na długookresowym pogłębieniu współpracy i wzmocnieniu obecności NATO na wschodzie, także w Polsce - powiedział minister ON. Poinformował też, że bezpośrednio po zakończeniu obecnej zmiany rotacyjnych ćwiczeń sił powietrznych USA w Polsce (aviation detachment, AvDet), przyleci następny oddział.
- Chcielibyśmy, żeby to był pierwszy krok do stałej obecności nie tylko AvDet-u, ale też i amerykańskich samolotów. Będziemy o tym rozmawiali - zapowiedział Siemoniak. Dodał, że rozmowy z Haglem będą dotyczyły także obrony powietrznej, sił powietrznych, wojsk specjalnych, cyberobrony i obecności wojsk lądowych w Polsce.
Autor: nsz//kdj/kwoj / Źródło: PAP