- Jeśli okaże się, że to prawda, nie wyobrażam sobie, żeby nie było konsekwencji - mówiła posłanka PiS Jolanta Szczypińska. Wicepremier Przemysław Gosiewski "nie bardzo wierzy w prawdziwość" wypowiedzi Ojca Rydzyka.
- W takim poglądzie uprawdopodabnia mnie wczorajsza deklaracja samego zainteresowanego złożona w Radiu Maryja, a tym bardziej rozmowa, którą miałem wczoraj możliwość prowadzić z przedstawicielami Radia Maryja - tłumaczył Gosiewski swoje wątpliwości. Podkreślił, że szacunek głowy państwa należy się "ze strony wszystkich obywateli Rzeczypospolitej". - Jakiekolwiek wypowiedzi, które godzą w dobre imię prezydenta RP, tak naprawdę godzą w dobre imię naszego kraju - dodał.
- Zaniemówiłam, potem był szok, wyobrażałam sobie, że to był koszmarny sen, z którego zaraz się wybudzę - tak o swojej reakcji na publikacje tygodnika opowiadała posłanka PiS Jolanta Szczypińska. Zastrzegła jednak, że z oceną słów ojca Rydzyka trzeba poczekać do sprawdzenia autentyczności taśm. Zdaniem posłanki, nieprzypadkowo informacja o wypowiedzi duchownego została ujawniona przez tygodnik właśnie wczoraj. - Trochę mnie dziwi tzw. zbieg okoliczności - mówiła - taśmy pojawiły się w dniu kiedy tysiące Polaków było na Jasnej Górze. Może był w tym jakiś zamierzony cel - sugerowała.
Manipulacją nazwał "taśmy o. Rydzyka" poseł Samoobrony Janusz Maksymiuk. - Jestem przekonany, że nie miał on takich intencji, jak zostało to przedstawione - zapewnia. Maksymiuk przyznaje, że sam taśm jeszcze nie słuchał, ale - jak tłumaczy - "osoby które słuchały, mówiły mu, że tam jest dużo szmerów(...), że głosu też nie bardzo można rozpoznać". Jego zdaniem z nagrania nie wynika to, co zostało opisane w tygodniku "Wprost" - Jestem przekonany, że to nie miało miejsca w takim wyrazie, w jakim zostało przedstawione - zapewnia. I dodaje: - Ja nie mam zaufania do mediów.
- Tą sprawą powinna się zająć prokuratura - twierdzi posłanka SLD Katarzyna Piekarska. Jej zdaniem słowa dyrektora Radia Maryja publikowane przez "Wprost" to wypowiedzi antysemickie, które są karalne. - Nie wykluczam, że zgłoszę doniesienie do prokuratury - zapowiedziała Piekarska, zastrzegając że będzie to jej indywidualna decyzja, nie akcja klubu SLD.
W wykładzie Ojca Rydzyka posłanka Sojuszu dopatruje się też znieważenia głowy państwa. - On przedstawia prezydenta jako osobę ubezwłasnowolnioną przez siebie - tłumaczy Piekarska. Podkreśla, że to przestępstwo ścigane z urzędu. - Minister Ziobro zawsze działa bardzo szybko, mam nadzieję, że w tym przypadku też tak będzie - dodała.
- Z tych taśm bije pogarda dla człowieka i nienawiść - uważa z kolei Jan Maria Rokita. Poseł PO powiedział w radiowych "Sygnałach dnia", że jeżeli słowa ojca Rydzyka okażą się prawdziwe, to będzie to świadczyć o jego zdeprawowaniu i zdemoralizowaniu. - Te taśmy mogą być rujnujące dla reputacji założyciela Radia Maryja. Jeżeli Tadeusz Rydzyk szydzi i nabija się z eutanazji, to znaczy, że nie zasługuje on na jakikolwiek autorytet publiczny - zaznacza polityk Platformy.
Tak ostrych słów nie można było natomiast usłyszeć z ust posła PiS Zbigniewa Girzyńskiego. Pytany na antenie TVN24 o komentarz do słów Ojca Tadeusz Rydzyka, odpowiedział : - Miałem przyjemność być wczoraj w Częstochowie. W Polsce dzieje się wiele dobrego, m. in dzięki temu rządowi...
- Nie słyszałem odpowiedzi, czy słowa te zasługują na pochwałę - pytał dalej dziennikarz TVN24. - Bo Pan ułożył juz sobie odpowiedź - ripostował Girzyński. Kiedy poseł trzeci raz usłyszał pytanie, przyznał: - Myślę, że wielu ludzi, którzy chcą dobrze służyć Polsce, posługują się językiem zbyt ostrym.
- Rozumiem, że Pan pochwala słowa Ojca Rydzyka - pytał dalej dziennikarz.
- Pan redaktor posiada ostatnio zdolności wnikania w przenikliwość cudzych umysłów, ja jej nie mam. Nie żyjemy w czasach Matrixa - odpowiadał Girzyński. Prośba o komentarz padła jeszcze raz, co poseł PiS skomentował: - Powtarza Pan to pytanie już tyle razy, że gdybyśmy zamienili je na zdrowaśki, to już byłby różaniec. Moje zdolności zapamiętywania są dobre.
- To reakcje obliczone na skłócenie Polski - zakończył swój komentarz poseł PiS.
Natomiast prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz nie oszczędza zakonnikowi ostrych słów. Porównuje go z bezdomnym Hubertem H. Jej zdaniem, skoro policja ścigała go listem gończym za to, że nie stawił się na rozprawie dotyczącej znieważenia prezydenta Lecha Kaczyńskiego, to tym bardziej powinno zostać wszczęte postępowanie karne wobec zakonnika. - Tadeusz Rydzyk nie tylko przekroczył normy obyczajowe, ale także prawne - powiedziała prezydent Warszawy. - W moim odczuciu to nie jest duchowny. Szerzy antysemityzm i nienawiść. Psuje opinię Polsce. Robi nam fatalną gębę. Brakuje konsekwencji w stosunku do niego - uważa Gronkiewicz-Waltz.
as, mpj
Źródło: Polskie Radio, TVN24