Do włamania do domu jednorodzinnego na terenie jednej z miejscowości powiatu wschowskiego doszło w sobotę. Jak podała policja, sprawca dostał się do budynku przy pomocy oryginalnego klucza, a następnie zabrał pieniądze w kwocie ponad 1,4 miliona złotych.
Gdy właściciel wrócił do domu zauważył brak gotówki i od razu powiadomił o wszystkim służby. Funkcjonariusze ustalili, że osoba podejrzewana o dokonanie kradzieży może poruszać się samochodem w stronę zachodniej granicy Polski. Informacje tę przekazano wszystkim lubuskim policjantom.
Część gotówki miała ze sobą, część ukryła w walizce
- Tego samego dnia wieczorem policjant z Polsko-Niemieckiego Centrum Współpracy Służb Policyjnych, Granicznych i Celnych w Świecku, wracając do domu po zakończonej służbie zauważył poszukiwany pojazd. Samochód poruszał się drogą krajową numer 32 i zjechał w pewnej chwili na stację paliw. Wtedy policjant również zjechał na stację, ujął kobietę kierującą pojazdem i przekazał policjantom z Krosna Odrzańskiego, którzy chwilę później dotarli na miejsce - zrelacjonował młodszy aspirant Marek Cieślakowski z Komendy Powiatowej Policji we Wschowie.
W aucie znaleziono część skradzionej gotówki. W trakcie dalszych czynności funkcjonariusze ustalili, że pozostałe pieniądze zostały spakowane do walizki i ukryte przez 55-latkę. Policjanci sprawdzili wskazane przez zatrzymaną miejsce, w którym odkryli pozostałą część gotówki. Ta została zabezpieczona i przekazana okradzionemu mężczyźnie.
Śledczy nie ujawniają, skąd kobieta miała klucz do domu mężczyzny.
Może trafić do więzienia na 10 lat
55-latka została zatrzymana. Na miejscu przeprowadzono z nią czynności procesowe, a w poniedziałek usłyszała zarzut kradzieży z włamaniem. Tego samego dnia prokurator zastosował wobec podejrzanej środki zapobiegawcze, między innymi w postaci poręczenia majątkowego w kwocie 40 tysięcy złotych.
Grozi jej do 10 lat pozbawienia wolności.
Autorka/Autor: ng/ tam
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KWP Gorzów Wielkopolski