Część wniosku do Trybunału Konstytucyjnego nie ulega umorzeniu - mówił szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski, odnosząc się do styczniowego wniosku prezydenta o zbadanie zgodności zapisów ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej z konstytucją. - Część dotycząca tak zwanych artykułów ukraińskich nie ulega umorzeniu i dalej oczekuje na rozpatrzenie - dodał.
Prezydent Andrzej Duda podpisał w środę bez poprawek nowelę ustawy o IPN, uchylającą przepisy przewidujące kary więzienia za przypisywanie Polakom odpowiedzialności za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej. Nowela wcześniej tego samego dnia została uchwalona przez Sejm i przyjęta bez poprawek przez Senat.
Także w środę premier Mateusz Morawiecki i premier Izraela Benjamin Netanjahu podpisali wspólną, sześciopunktową deklarację rządów polskiego i izraelskiego.
Styczniową nowelizację ustawy o IPN prezydent podpisał w lutym i jednocześnie - w trybie kontroli następczej - skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie zgodności ustawy z konstytucją. Wniosek prezydenta do TK - oprócz uchylonego w środę artykułu 55a - dotyczył również art. 1 styczniowej nowelizacji ustawy o IPN w części obejmującej wyrazy "ukraińskich nacjonalistów" oraz art. 2a w części obejmującej wyrazy "ukraińskich nacjonalistów" oraz wyrazy "i Małopolski Wschodniej".
"Pozostała część wniosku nie podlega umorzeniu"
Szef gabinetu prezydenta, zapytany o to, wskazał, że o ile część postępowania, która dotyczy uchylonego artykułu 55a styczniowej nowelizacji, zapewne zostanie umorzona, o tyle "część dotycząca pozostałych przepisów dalej oczekuje na rozpatrzenie przez Trybunał".
Jak podkreślił prezydencki minister, dotyczy to tak zwanych artykułów ukraińskich z uchwalonych w styczniu przepisów. - Ta część wniosku nie ulega umorzeniu, dlatego że środowa nowelizacja nie zmieniła tamtych artykułów - wyjaśniał Szczerski.
Sprzeciw Ukrainy wobec ustawy o IPN
Na mocy styczniowej nowelizacji w ustawie o Instytucie Pamięci Narodowej znalazły się także przepisy, które mają umożliwić wszczynanie postępowań karnych za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów (także zbrodniom tych ukraińskich formacji, które kolaborowały z III Rzeszą Niemiecką).
W nowelizacji ustawy o IPN zapisano definicję takich zbrodni - są to "czyny popełnione przez ukraińskich nacjonalistów w latach 1925-1950, polegające na stosowaniu przemocy, terroru lub innych form naruszania praw człowieka wobec jednostek lub grup ludności".
Wskazano dodatkowo, że taką zbrodnią był udział ukraińskich nacjonalistów w eksterminacji Żydów i popełnione przez nich ludobójstwo na obywatelach II RP na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.
"Kategoryczny sprzeciw"
Ukraiński IPN wydał w reakcji na przyjęcie przez polski parlament tej nowelizacji komunikat, w którym ogłosił, że "przyjęcie nowej ustawy o IPN Polski, która przewiduje między innymi odpowiedzialność karną za zaprzeczanie 'zbrodniom ukraińskich nacjonalistów w latach 1925-1950', poważnie ogranicza pole dyskusji i dialogu" historyków.
Także MSZ w Kijowie odniosło się do sprawy. W styczniu oświadczyło, że strona ukraińska "kategorycznie sprzeciwia się kolejnej próbie narzucenia jednostronnego traktowania wydarzeń historycznych, w tym użyciu w oficjalnym dokumencie Rzeczypospolitej Polskiej niepoprawnej nazwy części terytorium współczesnej Ukrainy".
Zdaniem prezydenta Andrzeja Dudy, oceny Trybunału Konstytucyjnego wymaga "odwołanie się przez ustawodawcę do niedookreślonego pojęcia 'ukraińskich nacjonalistów' ze względu na to, że skutkiem wprowadzonej zmiany jest możliwość prowadzenia postępowań karnych przeciwko osobom zaprzeczającym sprawstwu tych zbrodni i w konsekwencji poniesienie przez nie odpowiedzialności karnej".
Autor: akw//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24