"Czy Polska zamówiła 6,6 mln dawek szczepionki Moderna zamiast przysługujących nam 13 mln w ramach zamówienia UE?" - zapytał w mediach społecznościowych poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba. Odniósł się do artykułu portalu Politico na temat szczepionek kupowanych przez Niemcy. "Czy niezakupione przez nas szczepionki powiększą pulę zakupu rządu niemieckiego?" - dodał. Posłowi opozycji odpowiedział szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. "Polska otrzyma do końca tego roku 60 mln dawek dla 30 mln obywateli" - zapewniał.
Portal Politico zamieścił w czwartek artykuł, w którym czytamy, że Niemcy zapewniły sobie dodatkowe dawki szczepionek na koronawirusa. "Podczas gdy Berlin opowiadał się za wspólnym zakupem szczepionek przeciwko koronawirusowi, jednocześnie sprawując rotacyjną prezydencję Unii Europejskiej w drugiej połowie 2020 roku, jednocześnie zawarł dodatkowe umowy z producentami szczepionek - w tym BioNTech / Pfizer i CureVac - na dodatkowe dawki. A teraz kupuje dodatkowe szczepionki, których inne kraje UE nie chciały" - pisze Politico.
"Berlin kupi dawki, których nie kupują inne kraje"
Dodano, że "Niemcy, kraj liczący 83 miliony mieszkańców, podały, że otrzymają 94 miliony dawek szczepionki BioNTech / Pfizer, 64 miliony z UE i 30 milionów z osobnej umowy dwustronnej". "Co więcej, Berlin kupi dawki, których nie kupują inne kraje, zapewniając sobie 50 milionów ze 160 milionów dawek Moderny - znacznie więcej niż proporcjonalny przydział" - czytamy w tekście.
Politico zaznacza, że "nie jest pewne, które kraje nie realizują swoich pełnych zamówień, ponieważ ani Komisja Europejska, ani Moderna nie potwierdzają, ile dawek zamawia każdy kraj". "Obliczenia przeprowadzone przez POLITICO z wykorzystaniem publicznie dostępnych danych wskazują, że kilka krajów UE mogło zakupić mniej dawek, niż były uprawnione do zakupu - chociaż nie wszystkie informacje są jasne lub aktualne" - dodano.
Wśród krajów, które według Politico kupują mniej dawek niż mają taką możliwość, znalazła się Polska. "Na przykład Polska zamówi tylko 6,6 miliona szczepionek Moderna, mimo że kwalifikuje się do ponad 13 milionów dawek" - pisze portal.
Pozostałe wymienione w artykule państwa, które według Politico również nie skorzystają z pełnej puli, to Bułgaria, Słowenia, Grecja, Belgia oraz Portugalia.
"Dlaczego polski rząd nie walczy o życie obywatelek i obywateli?"
O sprawę zapytał na swoim profilu na Twitterze poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba.
"Czy Polska zamówiła 6.6 mln dawek szczepionki Moderna zamiast przysługujących nam 13 mln w ramach zamówienia UE? Czy niezakupione przez nas szczepionki powiększą pulę zakupu rządu niemieckiego? Dlaczego polski rząd nie walczy o życie obywatelek i obywateli?" - zapytał poseł.
Na swoim profilu odpowiedź zamieścił szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. "Producent deklarował dostarczenie przytoczonych w artykule dawek na koniec 2021 r. To oznaczałoby nawet 12 miesięcy oczekiwania. Tymczasem zgodnie ze złożonymi zamówieniami Polska otrzyma do końca tego roku 60 mln dawek dla 30 mln obywateli" - wyjaśnił polityk.
Tempo szczepień w Polsce
360 tysięcy kolejnych dawek szczepionki przeciwko COVID-19 firmy Pfizer dotarło w poniedziałek do Polski. We wtorek spodziewany jest transport 29 tysięcy dawek szczepionki Moderny. Z informacji Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, publikowanych na profilu społecznościowym #SzczepimySię, wynika, że zgodnie ze stanem na godzinę 10 w niedzielę w Polsce wykonano 200 022 szczepień. W porównaniu z danymi z soboty liczba ta zwiększyła się o 1235. To mniejszy wzrost niż w poprzednich dniach.
W ocenie prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej profesora Andrzeja Matyi akcja szczepień w Polsce jest dobrze zorganizowana, "ale idzie troszeczkę za wolno". Jak wskazał w niedzielę w TVN24, usprawniającym rozwiązaniem byłaby dostawa szczepionek do punktów szczepień nie raz w tygodniu, ale na ich życzenie.
Kolejnym usprawniającym akcję szczepień rozwiązaniem - według prezesa NRL - byłaby możliwość uruchomienia w mniejszych miejscowościach i w gminach coś na kształt szczepionkobusów. Jak tłumaczył, nie wszyscy starsi ludzie mają na przykład dostęp do komputera, gdzie mogą otrzymać niezbędne dla nich informacje o akcji. Zdaniem szefa NRL należy także cały czas monitorować zdarzenia niepożądane.
- Bardzo ważne jest także, by analizować, dlaczego mamy już ponad 200 zniszczonych, niepodanych szczepionek. Każda zniszczona szczepionka, to każdy niezaszczepiony człowiek. Powinniśmy to znać, wiedzieć. A punkty szczepień powinny to analizować, by nie dochodziło do marnotrawstwa żadnej dawki - powiedział. Dodał, że "ważne jest, by zaszczepić jak najszybciej i jak największą grupę społeczną".
Narodowy Program Szczepień
Szczepienia w Polsce odbywają się etapami według grup opisanych w narodowym programie. Rozpoczęto je 27 grudnia 2020 roku. Obecnie szczepione są osoby z grupy zero, do której należą między innymi pracownicy sektora ochrony zdrowia i rodzice wcześniaków.
Od 25 stycznia mają ruszyć szczepienia osób zakwalifikowanych do grupy pierwszej. Należą do niej seniorzy powyżej 60 lat (szczepienie odbywać się będzie od najstarszych osób), pensjonariusze domów pomocy społecznej i zakładów opiekuńczo-leczniczych, pielęgnacyjno-opiekuńczych i innych miejsc stacjonarnego pobytu, służby mundurowe i nauczyciele.
Proces rejestracji powszechnych szczepień Polaków przeciw COVID-19 rozpocznie się 15 stycznia.
Źródło: Politico, tvn24.pl