Rektor Uniwersytetu Szczecińskiego wydał postanowienie o odmowie postępowania wyjaśniającego w sprawie profesor Ingi Iwasiów. Wyjaśnień w sprawie znanej pisarki domagał się między innymi minister edukacji Przemysław Czarnek. Chodzi o udział profesor w protestach po wyroku Trybunału Konstytucyjnego i wygłaszane przez nią na nich wulgarne hasła.
Uniwersytet Szczeciński w zeszłym tygodniu powołał rzecznika dyscyplinarnego, który prowadził czynności w sprawie znanej literaturoznawczyni i wykładowczyni uczelni profesor Ingi Iwasiów. Procedura rozpoczęła się po listach ze skargami odnośnie publicznych wypowiedzi profesor podczas protestów po wyroku Tybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.
Iwasiów powiedziała między innymi: "Nie jak profesorka, tylko jak kobieta powiem: j***ć i w*********ć". List w tej sprawie wystosował również minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, który oczekuje od uczelni zbadania sprawy.
Karolina Płotnicka-Błach, p.o. rzecznik prasowy Uniwersytetu Szczecińskiego poinformowała w czwartek, że rektor Uniwersytetu Szczecińskiego Waldemar Tarczyński zatwierdził postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania wyjaśniającego wobec profesor Iwasiów.
Decyzja rektora zamyka postępowanie na poziomie Uniwersytetu.
Za profesor stanęli naukowcy, studenci i marszałek województwa
W obronie profesor stanęli między innymi naukowcy, którzy podpisali się pod listem poparcia dla Iwasiów. Potem dołączyli do nich studenci i absolwenci Uniwersytetu Szczecińskiego. W obronie Iwasiów stanął wcześniej również marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz. 10 listopada zwrócił się do rektora uniwersytetu "o niepoddawanie się naciskom Ministra Edukacji i Nauki Przemysława Czarnka i odmowę wszczęcia postępowania dyscyplinarnego przeciwko profesor Indze Iwasiów".
"Nie rozdzielam swojej roli akademickiej od obywatelskiej"
Sytuację komentowała dla TVN24 również sama Inga Iwasiów.
- Odpowiadam za każde swoje słowo wypowiedziane w każdych okolicznościach i nie rozdzielam swojej roli akademickiej od roli obywatelskiej, a przede wszystkim zawsze liczę się z tym, że mogą być konsekwencje, których sobie nie zaprojektowałam. Poza tym nadal mam wrażenie, że cała ta sprawa właśnie z tymi aktami interwencji, które się dokonują, jest świetnym materiałem analitycznym, ona pokazuje, w jakim żyjemy państwie, na jakim jesteśmy świecie i z tego punktu widzenia warto też w tym uczestniczyć - powiedziała profesor w zeszłym tygodniu.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24