10 października przypada Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego. W TVN24 wiceprzewodnicząca Porozumienia Rezydentów Anna Bazydło zwracała uwagę, że "wydaje się, że doszło w tym temacie do pewnego przełamania tabu, szczególnie wśród osób młodszych". Jednocześnie dodała, że "ciągle mamy bardzo duży problem wśród osób powyżej 30 roku życia, wśród osób w wieku średnim i starszych".
Z lekarzami, terapeutami, rodzicami i podopiecznymi w ramach dyskusji "Psychiatria dzieci i młodzieży w kryzysie" porozmawia Marcin Zaborski. Debata w niedzielę o godzinie 20.
Wiceprzewodnicząca Porozumienia Rezydentów Anna Bazydło, rezydentka na Oddziale Psychiatrii w Mazowieckiem Specjalistycznym Centrum Zdrowia w Pruszkowie, mówiła w TVN24, odnosząc się do zdrowia psychicznego, że "wydaje się, że doszło do pewnego przełamania tabu, szczególnie wśród osób młodszych". - Ludzie do 30. roku życia znacznie bardziej otwarcie mówią o swoich kryzysach zdrowia psychicznego, łatwiej też przychodzi im mówienie o swoich emocjach czy porażkach, bo one często są źródłem stresu - powiedziała.
Jednocześnie dodała, że "ciągle mamy bardzo duży problem wśród osób powyżej 30. roku życia, wśród osób w wieku średnim i starszych". - Dlatego, że mimo wszystko nasza kultura nie pochwala przyznawania się do błędów. Żyjemy w pewnym kulcie sukcesów, kulcie zwycięstwa, w związku z tym wielu z nas z trudem przychodzi przyznanie się, że z czymś nie dajemy sobie rady - oceniła.
- Mimo tego niewielkiego zainteresowania, na poradę psychiatry w Polsce czeka się nawet trzy miesiące, w związku z czym bardzo wiele osób ma utrudniony dostęp do profesjonalnej pomocy i szuka jej w wielu różnych innych miejscach, czy to przez internet, u rodziny czy u osób związanych chociażby z Kościołem - zwracała uwagę Bazydło. - W wielu takich miejscach można z takiej pomocy skorzystać, jednakże nie zawsze są to miejsca zweryfikowane czy bezpieczne - dodała.
"Należy pamiętać o tym, że depresja jest chorobą śmiertelną"
Bazydło podkreślała, że "zdrowie psychiczne jest dokładnie takim samym elementem naszego dobrostanu, jak nasze zdrowie fizyczne". - Nie negujemy nigdy objawów zawału, udaru czy choroby onkologicznej, a bardzo często bagatelizujemy objawy chorób psychicznych, takich jak depresja, schizofrenia czy choroba afektywna dwubiegunowa - mówiła. W jej ocenie "zrzucamy to na stres, napięcie". - Nie poszukując pomocy, stwarzamy ryzyko, że objawy choroby będą się nasilać. Istnieje ryzyko, że osoba dotknięta chorobą stanie się zagrożeniem dla siebie - dodała.
Ekspertka zwracała uwagę, że "należy pamiętać o tym, że depresja jest chorobą śmiertelną, i to niestety często znacznie bardziej niż przyczyny kardiologiczne czy onkologiczne". - Poszukiwanie pomocy ma tutaj bardzo duże znaczenie, żeby pacjenta nie utrwalać w tych nieprawidłowych schematach, nie burzyć całości życia, ponieważ nieleczone choroby psychiczne będą się przekładać na utratę pomocy, rozpad związków czy zniszczenie relacji rodzinnych.
- Pomoc jest potrzebna w momencie, gdy zaczynamy zauważać problem - dodała.
"Zdrowie psychiczne ma znaczenie". Marsz Żółtej Wstążki w stolicy
W niedzielę po raz piąty ulicami Warszawy przeszedł Marsz Żółtej Wstążki. "Ważne, żeby ludzie w kryzysie psychicznym mieli jak najlepsze wsparcie tak, żebyśmy ich nie tracili, żeby mogli, jak wszyscy, kochać i pracować. Tworzyć szczęśliwe więzi i spełniać się oraz stanowić o sobie" - tłumaczą organizatorzy.
Marsz jest wyrazem solidarności z osobami z doświadczeniem kryzysów psychicznych i ich bliskimi. Uczestnicy przemarszu o swoich postulatach opowiedzieli reporterce TVN24 Małgorzacie Telmińskiej. - Domagamy się pieniędzy. Bardzo chcemy, żeby psychiatria została dofinansowana, tak jak kiedyś została dofinansowana kardiologia. Dzięki temu można szybko reagować, ratować ludzi, którzy mają zawał serca – powiedziała jedna z uczestniczek.
- Choroby psychiczne też mogą być chorobą śmiertelną. Ludzie odbierają sobie życie. Ludzie rezygnują z życia. Wegetują na marginesie, bo nie są w stanie być tu z nami. Chodzi o to, żeby stworzyć taką opiekę psychiatryczną, takie wsparcie, żebyśmy ich nie tracili. To wsparcie musi być takie jak w kardiologii, natychmiastowe – dodała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock