"Prokurator mówił, że to jest lipna sprawa". Jak z Tomasza Komendy zrobiono mordercę

[object Object]
Jak z Tomasza Komendy zrobiono mordercętvn24
wideo 2/4

Tomasz Komenda od pół roku jest wolnym człowiekiem. Domaga się kary dla tych, przez których spędził w więzieniu 18 lat z wyrokiem za brutalny gwałt i zabójstwo. Jest niemal pewne, że to nie była fatalna pomyłka, ale celowe działanie wielu osób. Dziennikarz "Superwizjera" jako jedyny dotarł do Doroty P. - kobiety, która pierwsza wskazała Komendę jako winnego. Reporter rozmawiał też z prokuratorem, który doprowadził do tymczasowego aresztowania mężczyzny.

15 marca 2018 roku sąd okręgowy we Wrocławiu z urzędu warunkowo zwolnił Tomasza Komendę z odbycia kary. To był początek jego drogi do wolności. Zwolnienie warunkowe nie oznaczało jeszcze, że jest osobą niewinną.

18 lat temu trafił do zakładu karnego skazany za brutalny gwałt i zamordowanie 15-letniej dziewczynki. Dowody, które miały na niego wskazywać, to kod DNA pozostawiony na miejscu zbrodni, ślad po ugryzieniu na piersi dziewczynki, który miał być zbieżny z jego uzębieniem oraz dowód zapachowy, który wskazywał Tomasza Komendę jako sprawcę brutalnej zbrodni.

Dziś, po 18 latach, wszystkie te dowody zostały podważone w nowym postępowaniu. Nowe badania i opinie zlecone przez prokuraturę krajową z Wrocławia wykluczyły Komendę jako sprawcę gwałtu i morderstwa. Dziś wiadomo to, czego 20 lat temu nie chcieli słyszeć policjanci i prokuratorzy: że w Miłoszycach, gdzie doszło do zbrodni, nigdy w życiu nawet nie był. Zapytany, czy chciałby się zmierzyć z miejscem, za które został oskarżony, odpowiedział: "absolutnie nie".

- Nie chcę tam być. Jeszcze nie teraz. To jest za świeże dla mnie wszystko jeszcze. Bo ta młoda dziewczyna zginęła. Brutalnie zgwałcona. Masakra - mówił w rozmowie z "Superwizjerem".

Uniewinniony

15 maja, dwa miesiące po zwolnieniu Komendy z zakładu karnego, dziennikarze "Superwizjera", razem z rodziną Tomasza wyruszyli do Warszawy. Następnego dnia w Sądzie Najwyższym miała zapaść jedna z ważniejszych decyzji w jego życiu. Sąd mógł od razu oczyścić mężczyznę z zarzutów, bądź skierować sprawę do ponownego rozpatrzenia przez wrocławski sąd. Prokuratura w swoim wniosku chciała, by od razu z Sądu Najwyższego wyszedł jako wolny człowiek. Na co liczył w drodze do sądu? - Że usłyszę wreszcie, że jestem niewinny, że zostaję oczyszczony i jestem znowu wolnym człowiekiem - stwierdził wówczas. Wniosek w sprawie uniewinnienia Tomasza Komendy złożyło w sądzie dwóch prokuratorów: Robert Tomankiewicz i Dariusz Sobieski. To efekt ponad dwuletniego śledztwa, po tym, kiedy wrócono do sprawy miłoszyckiej, by ustalić wszystkich sprawców zbrodni.

Prokuratorzy odkryli, że Tomasz Komenda ze zbrodnią nie miał nic wspólnego. Składając wniosek do sądu liczyli się z tym, że wielu osobom może to być nie na rękę. Podważyli przecież pracę policjantów, swoich kolegów z prokuratury, ale też wyroki sądów pierwszej instancji, drugiej, jak i Sądu Najwyższego. 16 maja 2018 roku Tomasz Komenda został uniewinniony przez Sąd Najwyższy.

"Ukrywanie dowodów niewinności i fabrykowanie dowodów winy"

To dwóm prokuratorom oraz obecnemu na sali policjantowi operacyjnemu mężczyzna zawdzięcza wolność. Dziś nadchodzi czas rozliczenia wszystkich osób odpowiedzialnych za 18 lat spędzonych przez Komendę w zakładzie karnym. Śledczy z prokuratury okręgowej z Łodzi nie mają wątpliwości, że nie był to splot nieszczęśliwych pomyłek, lecz celowe działanie wielu osób.

- Wyłączając materiały, następnie wszczynając postępowanie, postawiona została teza, że te działania miały charakter umyślny, celowy. A więc chodziło o ukrywanie dowodów niewinności i fabrykowanie dowodów winy. W swoich działaniach robimy wszystko, aby te założenia zweryfikować - mówi Krzysztof Kopania z prokuratury okręgowej w Łodzi. - Mamy wytypowane osoby, których odpowiedzialność karną rozważamy w pierwszym rzędzie. Nie mogę jednak w tym zakresie informacji przekazać, kierując się przede wszystkim dobrem prowadzonego śledztwa - dodaje.

"Jak z Tomasza Komendy zrobiono mordercę" - pierwsza część dyskusji
"Jak z Tomasza Komendy zrobiono mordercę" - pierwsza część dyskusjitvn24

Rozpoznany przez sąsiadkę

Historia skazania Tomasza Komendy rozpoczyna się trzy lata po zbrodni w Miłoszycach. Rozpoznała go jego sąsiadka, Dorota P. na portretach pamięciowych publikowanych w mediach. Podczas spotkania ze znajomymi, na którym obecny był policjant operacyjny, miała powiedzieć, że rozpoznaje na nich Tomka, jego brata i ojczyma. Tomasz miał opowiadać jej, że miał dziewczynę w Miłoszycach. Jej zeznania potraktowano jako przełom w śledztwie, które do tej pory było pasmem klęsk i niepowodzeń. Policja, a potem prokuratura, dały wiarę kobiecie.

Dziennikarzom "Superwizjera" udało się z nią porozmawiać. - Byliśmy u znajomej mojego męża, Beaty i jej mąż okazał się kapusiem. Siedzieliśmy przy stole w czwórkę, no i w telewizji leciał ten obraz pamięciowy. To był jeden jedyny incydent. I później on (funkcjonariusz - red.) przyleciał z jakimś drugim człowiekiem. Przedstawili się, że są policjantami. I mówi: "Powtórz to, co u mnie mówiłaś". Ja mówię: "Człowieku, nie wiem, jaki temat żeśmy poruszali, coś mi tutaj podpowiedz". On na to: "widziałaś ten obraz pamięciowy". No i to tak było - opowiadała kobieta. Przyznała, że policjanci wykazywali nadgorliwość, aby wsadzić Komendę za kratki. - Ja też uważam, że on jest niewinny. Jeżeli on byłby winny, to jego brat i jego ojczym powinni być winni. A jeżeli oni są niewinni, to on też jest niewinny - twierdziła. Zapytana, czym tak bardzo za skórę zaszła jej rodzina Komendów, pani Dorota odpowiedziała "niczym". - Przypadek, że powiedziałam, że poznaję obraz pamięciowy, to wszystko - powiedziała "Superwizjerowi". Rozmowa z Dorotą P. została zarejestrowana kilka miesięcy temu. Wiadomo, że 20 lat temu kobieta nie mówiła prawdy. Nie usłyszy jednak zarzutów składania fałszywych zeznań, gdyż zmarła. Teraz prokuratura bada, czy z przyczyn naturalnych, czy ktoś przyczynił się do jej śmierci. - Powiedziałem wcześniej, że Dorota P. usiądzie na ławie oskarżonych. No niestety, nie usiądzie. To jest największa bolączka z tego wszystkiego. Ale mam nadzieję, że tam na górze tłumaczy się teraz z całej sytuacji. Po prostu nie mogłem uwierzyć, że ta osoba po prostu nagle zmarła - mówił w rozmowie z TVN24 Tomasz Komenda. Chciał zobaczyć Dorotę P. na ławie oskarżonych. Jednak jego zdaniem policjanci jedynie posłużyli się nią, by postawić go w stan oskarżenia po trzech latach od morderstwa, kiedy nie byli w stanie odnaleźć prawdziwego sprawcy. O nadgorliwości policjantów świadczą ich działania już kilka dni po zabójstwie dziewczyny.

Pobicie przez policjanta

Pan Krzysztof, mieszkaniec Miłoszyc, został dotkliwie pobity przez policjanta. Jego jedyny udział w sprawie to fakt, że wyprowadził dziewczynę z dyskoteki i przekazał mężczyźnie, który przedstawił się jako jej brat o imieniu Irek. Na rozmowę z "Superwizjerem" zgodzili się: brat pana Krzysztofa i jego żona. On sam nie jest w stanie o tym rozmawiać. Mimo że minęło już wiele lat. - Dotkliwie został pobity. Został przewieziony pogotowiem. I mi się wydaje, że nawet do dzisiaj są skutki tego pobicia - opowiada żona mężczyzny. - Było straszenie (...). I takie cały czas gnębienie, pytanie, wypytywanie - wspomina brat pana Krzysztofa. "Mów, bo jak ci przyp******ę to ci stół odda" - miał powiedzieć jego bratu jeden z policjantów. - Po tych traumatycznych wydarzeniach na komisariacie zamknął się w sobie i to nie był już mój brat. Po prostu go skrzywdzili, zniszczyli go - dodaje. O tym, że został dotkliwie pobity przez funkcjonariusza Jerzego P. świadczy protokół odmowy wszczęcia śledztwa przeciwko policjantowi. W uzasadnieniu prokurator Renata P. napisała, że co prawda uderzył on mężczyznę, ale działał pod silną presją, kierowany emocjami. Ten sam mężczyzna trzy lata później miał pobić Tomasza Komendę. Dziennikarze "Superwizjera" wielokrotnie próbowali skontaktować się z byłym już funkcjonariuszem Jerzym P. W końcu udało im się ustalić jego numer telefonu. Nie chciał rozmawiać. Funkcjonariusz w sprawie morderstwa w Miłoszycach ściśle współpracował ze Stanisławem Oziminą - trzecim już prokuratorem, który zajmował się tą sprawą. To on zdecydował o tymczasowym aresztowaniu Tomasza Komendy. Prokurator osobiście przesłuchiwał mężczyznę, ale twierdzi, że niczego niepokojącego nie zaobserwował. W rozmowie z "Superwizjerem" były prokurator twierdzi, że nie wiedział o tym, by Tomasz Komenda był bity przez funkcjonariusza policji. - Z funkcjonariuszem, który prowadził tę sprawę, znaliśmy się od lat. Nigdy nie było na niego skarg. Ja wykluczam, by pan inspektor dopuścił się tutaj jakichkolwiek czynów - przekonuje Ozimina.

"Małomówny człowiek"

Jak twierdzi, Tomasz Komenda sprawiał na nim wrażenie "małomównego człowieka". - Ciężko było mu się wysławiać. To było jednorazowe spotkanie. Dopiero przesłuchanie daje jakąś wiedzę, a to przesłuchanie z tego, co pamiętam było bardzo krótkie - wspomina prokurator.

Tomasz Komenda, co wynika z protokołu zeznań, miał przyznać się prokuratorowi Oziminie, że był feralnej nocy w Miłoszycach i odbył w pobliskim lesie stosunek z dziewczyną o imieniu Katarzyna. Aż trudno uwierzyć, że nikt nie przeprowadził wizji lokalnej z udziałem Komendy, by wskazał miejsce, o którym opowiadał. Nikt też nie szukał dziewczyny o imieniu Katarzyna. Uznano bowiem, że ową Katarzyną była zamordowana Małgorzata. A Irkiem, który miał od wspomnianego pana Krzysztofa zabrać dziewczynę był Tomasz. Prokurator Ozimina dysponował trzema opiniami, i choć nie były kategoryczne, to na ich podstawie zdecydował o zatrzymaniu Komendy. - Były pewne wskazania, było pewne uprawdopodobnienie. Ja absolutnie nie mogę powiedzieć, że była to pewność. On się nie przyznał do współudziału w tej zbrodni, on się jedynie przyznał, że tam był. I to już było dla mnie coś - tłumaczy Ozimina.

"Jak z Tomasza Komendy zrobiono mordercę" - druga część reportażu
"Jak z Tomasza Komendy zrobiono mordercę" - druga część reportażutvn24

"Jak ktoś może zabić, skoro śpi"

Nikt nie wziął pod uwagę zeznań świadków, którzy dawali Komendzie alibi. Kluczowe mogły być zeznania Anety Wójcik. W noc sylwestrową była ona w domu Komendów, jak i na wielu wcześniejszych imprezach. W sylwestra jako jedyna nie piła alkoholu. Policja znała ją z imienia i nazwiska. Nigdy jednak w prokuraturze nie zeznawała. Była niewygodnym świadkiem, dającym Tomaszowi mocne alibi. Jak relacjonuje "Superwizjerowi", na imprezie sylwestrowej było 12 osób, w tym Tomasz Komenda. - Był z nami cały czas, od początku do końca - twierdzi znajoma mężczyzny. - Wystarczyły trzy kieliszki i poszedł spać do drugiego pokoju (…). Dla mnie to był szok, jak ktoś może zabić, skoro śpi obok. Jestem pewna, dam sobie rękę uciąć, że śpi obok. A zostaje zamknięty na kilka lat - dodaje.

"Lipna sprawa"

Prokurator Stanisław Ozimina po interwencji rodziców i pełnomocnika pokrzywdzonych szybko został odsunięty od sprawy. Miał z resztą swoje problemy. Już wówczas interesowały się nim różne służby w związku ze zbyt zażyłymi kontaktami z gangsterami. W niedługim czasie sam został oskarżony w sprawie korupcyjnej. Pogrążył go znany wrocławski gangster, który zeznał przeciwko niemu. - W 2000 roku, to był okres wakacyjny z tego, co pamiętam. Siedziałem z panem prokuratorem gdzieś tam na wódce i on w trakcie rozmowy powiedział mi, że prowadzi tę sprawę. Chwilę rozmawialiśmy na ten temat i on mi powiedział, że to jest lipna sprawa, że on nie chce jej prowadzić, i że ten chłopak, którego aresztował jest niewinny - mówi "Superwizjerowi" były gangster, pytany, o to, co wie o sprawie miłoszyckiej. Jak twierdzi, prokurator miał mu przekazać, że o aresztowanie Komendy "poprosił go jakiś policjant". - Nie potwierdzam tego absolutnie - odpowiada prokurator Ozimina. - Jeszcze raz podkreślam, że chodziło o pewne dowody, o uprawdopodobnienie. To nie ma nic wspólnego z pewnością. A już, że niewinnego wsadzam do aresztu, to mi się w życiu nie przytrafiło - przekonuje. I dodaje, że dowody na Tomasza Komendę "nie były stuprocentowe".

Sprzeczne zeznania

Alibi Tomaszowi Komendzie dawało kilkanaście osób. Nikt z miejscowości Miłoszyce nie rozpoznał go jako uczestnika zabawy sylwestrowej. Kolejny prokurator Tomasz F. stanął przed trudnym zadaniem: jak udowodnić, że w ogóle tam był? Z pomocą przyszli dwaj osadzeni, którzy siedzieli z Komendą w jednej celi. Tomek miał im potwierdzić, że był tamtej nocy w miejscowości Miłoszyce, ale miał im też mówić, że z morderstwem nie miał nic wspólnego. To jednak dla prokuratury było już coś. "Superwizjer" dotarł do jednego z więźniów. Dziennikarze TVN24 przypomnieli mu zeznania, według których Komenda mówił im, że był w Miłoszycach. - Nie, że w Miłoszycach. Tomek mówił, że był na sylwestra, opowiadał o sylwestrze. Mówił: "W tego sylwestra zmarzłem, bo wracałem w samej koszuli" - wspomina jeden z więźniów. Na pytanie skąd Komenda wracał, odparł: nie wiem. Zapytany, czy jego zeznania zostały przekręcone, potwierdził. - Nie było czegoś takiego, nic kompletnie - dodaje.

Pytany, czy Tomasz F. nie mówił, że przydałyby się takie zeznania, powiedział: nawet nie wiem, czy to nie była sytuacja, jak on powiedział, że "możecie wcześniej wyjść, może pan coś powie". Jak przekonuje, kiedy powiedział F., że Tomek jest niewinny, ten miał odpowiedzieć: "My swoje i tak wiemy". To, co powiedział "Superwizjerowi" mężczyzna przeczy temu, co zeznawał w 2001 roku przed prokuratorem Tomaszem F. Wówczas miał mówić, że Tomasz Komenda opowiadał mu, iż w noc sylwestrową był w Miłoszycach, gdzie przyjechał samochodem marki Mercedes razem z dwoma innymi mężczyznami. Miał także mówić, że siedział przy barze, oraz że ktoś zabrał mu kurtkę i czapkę. W jego zeznaniach pojawia się bardzo dużo szczegółów. Tylko policji i prokuraturze mogło zależeć na takich zeznaniach. Bo nikt do tej pory nie potwierdził, że aresztowany był w Miłoszycach. Tomasz Komenda zaprzeczył w rozmowie z "Superwizjerem", by kiedykolwiek opowiadał współwięźniom o rzekomej wizycie w Miłoszycach. - Nie wiem, czy to była taktyka pana prokuratora Tomasza F., bo chyba każdy wie, jak to się później zakończyło - powiedział.

Skazanie niewinnego człowieka

Jest jeszcze jedna osoba, do której Komenda ma ogromny żal. Jego adwokat, Michał K, obrońca z urzędu, który zdaniem Tomasza wręcz pomógł prokuraturze. W innych mediach mecenas tłumaczył, że był jedynym sprzymierzeńcem oskarżonego. Sam nawet - jak mówił - miał nieprzyjemności w związku z tym, że go bronił. Adwokat odmówił udzielenia wywiadu "Superwizjerowi". - Można mówić o tym, że przedawnienie jeszcze nie nastąpiło - przekonywał Krzysztof Kopania z prokuratury okręgowej w Łodzi, odnosząc się do przestępstw, których ofiarą padł Tomasz Komenda. - Myślę przede wszystkim o przestępstwie polegającym na bezprawnym pozbawieniu wolności, które łączyło się ze szczególnym udręczeniem i ukrywaniu dowodów winy, które to przestępstwo ma charakter trwały - wyjaśnił i dodał, że "podstawą było założenie, że dochodziło do zamierzonych manipulacji, które doprowadziły do skazania niewinnego człowieka".

W poszukiwaniu sprawiedliwości

Dziś Tomasz Komenda próbuje nadrobić to, co stracił przez 18 lat. Nie założył rodziny, nie zrobił kariery. Ale chce żyć i cieszyć się wolnością. Choć próbuje zapomnieć, to co jakiś czas jest wzywany do prokuratury, by opowiedzieć, co go spotkało. Ma nadzieję, że osoby winne zostaną rozliczone za stracone lata jego życia. Mimo wszystkich krzywd, jakich doznał od ludzi, nie szuka zemsty, a sprawiedliwości. Chce, by tak jak kiedyś on, winni jego krzywdy zasiedli na ławie oskarżonych. Jego sąsiadka Dorota P. nie żyje, ale jest kilka innych osób, które jego zdaniem powinny odpowiedzieć za krzywdy, które go spotkały. Trudno jeszcze przesądzać, czy osoby które stanęły na jego drodze poniosą odpowiedzialność karną. Prokuratura okręgowa w Łodzi cały czas prowadzi postępowanie. Na razie w sprawie, a nie przeciwko komukolwiek. Pewne jest jedno - to nie koniec sprawy Tomasza Komendy. To dopiero jej początek.

"Jak z Tomasza Komendy zrobiono mordercę" - druga część dyskusji
"Jak z Tomasza Komendy zrobiono mordercę" - druga część dyskusjitvn24

Autor: momo//rzw / Źródło: Superwizjer TVN

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Zagraniczne media piszą o wystąpieniu Donalda Tuska w Parlamencie Europejskim, zwracając uwagę przede wszystkim na poruszenie przez niego kwestii dotyczących bezpieczeństwa Europy i Zielonego Ładu. W kontekście obronności w kolejnych tekstach wraca nazwisko Donalda Trumpa.

Światowe media o wystąpieniu Donalda Tuska w Parlamencie Europejskim

Światowe media o wystąpieniu Donalda Tuska w Parlamencie Europejskim

Źródło:
Politico, Reuters, El Pais, The Guardian, Deutsche Welle, tvn24.pl

Zacznę od podziękowań dla wszystkich, którzy w ostatnich tygodniach przekazali nam wsparcie. Było ono potrzebne, gdy wokół nas rozpętał się wielki, wręcz niewyobrażalny hejt - napisał w liście Jerzy Owsiak odczytanym w czwartek na konferencji prasowej przed rozpoczęciem 33. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ze względu na stan zdrowia Owsiak nie mógł w niej uczestniczyć osobiście.

Konferencja bez Jurka Owsiaka. Napisał list

Konferencja bez Jurka Owsiaka. Napisał list

Źródło:
TVN24

Tragedia w Szpitalu Wojewódzkim w Piotrkowie Trybunalskim (woj. łódzkie). 32-letnia kobieta zmarła po tym, jak pielęgniarka SOR odmówiła jej pomocy. Rzecznik lecznicy przekazał, że "doszło do naruszenia procedury obsługi pacjenta, tj. nieprzeprowadzenia obowiązkowego triage'u przez pielęgniarkę". Pracownica została ukarana naganą. Śledztwo wszczęła prokuratura.

Tragedia w szpitalu. Nie żyje 32-latka, ukarana pielęgniarka

Tragedia w szpitalu. Nie żyje 32-latka, ukarana pielęgniarka

Źródło:
tvn24.pl

Kijowski sąd aresztował na dwa miesiące naczelnego psychiatrę sił zbrojnych Ukrainy podejrzanego o nielegalne wzbogacenie się na kwotę ponad miliona dolarów. W trakcie przeszukania mężczyzna doznał udaru mózgu. Do sądu został przewieziony karetką, był podłączony pod kroplówkę - podał portal telewizji 1+1, powołując się na jego obrońcę.

Dywan z banknotów. Naczelny psychiatra armii zatrzymany

Dywan z banknotów. Naczelny psychiatra armii zatrzymany

Źródło:
Suspilne, TSN, Kanał 24, tvn24.pl, PAP

Przez gęstą mgłę 23-latka w Krakowie zamiast na jezdnię skręciła na torowisko. Kobieta pokonała w ten sposób 270 metrów, co - jak piszą przedstawiciele MPK - "jest najlepszym wynikiem w rankingu osobówek udających tramwaj".

270 metrów po torowisku. "Najlepszy wynik w rankingu osobówek udających tramwaj"

270 metrów po torowisku. "Najlepszy wynik w rankingu osobówek udających tramwaj"

Źródło:
tvn24.pl, MPK

Czwartkowe posiedzenie sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki dotyczyło sytuacji w Polskim Komitecie Olimpijskim. Nie pojawił się na nim nim prezes tej organizacji Radosław Piesiewicz. Wątpliwości dotyczą między innymi prawidłowości podejmowania decyzji o wynagrodzeniach członków zarządu PKOl. - Pan prezes Piesiewicz nie ma innego wyjścia, tylko na gruncie polskiego prawa musi zwrócić wszystkie pieniądze, które pobrał z Polskiego Komitetu Olimpijskiego - mówił minister sportu Sławomir Nitras.

Prezes nie przyszedł. Nitras: Nie ma wyjścia. Musi zwrócić wszystkie pieniądze

Prezes nie przyszedł. Nitras: Nie ma wyjścia. Musi zwrócić wszystkie pieniądze

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24

Irlandia przygotowuje się na nadejście niezwykle silnej burzy Eowyn. Żywioł, który zmierza w kierunku Wysp Brytyjskich, według prognoz przyniesie ekstremalne wichury o prędkości przekraczającej lokalnie 160 km/h. Niemal w całym kraju obowiązują najwyższe czerwone alerty pogodowe.

Spodziewają się wiatru, jaki nie wiał od kilkunastu lat. Zniszczenia mogą być rozległe

Spodziewają się wiatru, jaki nie wiał od kilkunastu lat. Zniszczenia mogą być rozległe

Źródło:
Met Office, Irish Independent, Sieć Obserwatorów Burz, Met Eireann

Kanclerz Uniwersytetu Szczecińskiego, Andrzej Jakubowski, napisał w swoich mediach społecznościowych: "Kobieta to kobieta, mężczyzna to mężczyzna, nareszcie!!!". Nawiązał tym samym do wypowiedzi prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa. Post wywołał spore kontrowersje. Sytuację skomentowała uczelnia.

"Kobieta to kobieta, mężczyzna to mężczyzna". To wpis kanclerza Uniwersytetu Szczecińskiego 

"Kobieta to kobieta, mężczyzna to mężczyzna". To wpis kanclerza Uniwersytetu Szczecińskiego 

Źródło:
Gazeta Wyborcza/TVN24

Kai Trump, wnuczka Donalda Trumpa, opublikowała w mediach społecznościowych serię nagrań i zdjęć, w których pokazała kulisy inauguracji prezydentury swojego dziadka. O 17-latce rozpisują się amerykańskie media.

Kai Trump pokazała kulisy zaprzysiężenia swojego dziadka

Kai Trump pokazała kulisy zaprzysiężenia swojego dziadka

Źródło:
Fox News, NY Post, tvn24.pl

W jednej z popularnych sieciowych restauracji policjant zostawił służbową broń. Do tej sytuacji doszło w Kole (woj. wielkopolskie). Broń zabezpieczyła miejscowa policja.

Policjant zostawił broń w restauracji. "Przez nieuwagę"

Policjant zostawił broń w restauracji. "Przez nieuwagę"

Źródło:
TVN24

Wśród pierwszych decyzji prezydenta Stanów Zjednoczonych rzekomo była ta, o wstrzymaniu pomocy dla Ukrainy - twierdzą tak liczni internauci. Wyjaśniamy, co podpisał Donald Trump i jak to się ma do wspierania Ukrainy, także militarnego.

Trump "wstrzymał wszelką pomoc dla Ukrainy"? Nie

Trump "wstrzymał wszelką pomoc dla Ukrainy"? Nie

Źródło:
Konkret24
"To wyglądało, jakby oskarżony polował samochodem"

"To wyglądało, jakby oskarżony polował samochodem"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Jeszcze dzisiaj prokuratura w Gnieźnie przedstawi zarzuty ojczymowi i matce 5-letniej dziewczynki. Oboje odpowiedzią za fizyczne i psychiczne znęcanie się nad dzieckiem. Lekarze, którzy badali dziewczynkę, nie mają wątpliwości, że była ona maltretowana. 5-latka wciąż przebywa w szpitalu, jest pod stałą opieką psychologiczną.

Maltretowana pięciolatka w szpitalu. Była bita "pięścią, drewnianym trzonkiem i paskiem"

Maltretowana pięciolatka w szpitalu. Była bita "pięścią, drewnianym trzonkiem i paskiem"

Źródło:
TVN24

Niemcy rozmieszczą w Polsce myśliwce Eurofighter już w lecie tego roku, aby wesprzeć nadzór przestrzeni powietrznej na wschodniej flance NATO - przekazał minister obrony Niemiec Boris Pistorius podczas wizyty na lotnisku wojskowym Jasionka pod Rzeszowem. Dodał, że dwa rozmieszczone w Polsce niemieckie systemy obrony rakietowej Patriot od poniedziałku będą w pełnej gotowości operacyjnej.

Myśliwce Eurofighter będą chronić Polskę. A niemieckie Patrioty od poniedziałku w pełnej gotowości operacyjnej

Myśliwce Eurofighter będą chronić Polskę. A niemieckie Patrioty od poniedziałku w pełnej gotowości operacyjnej

Źródło:
Reuters, PAP

Trzej mężczyźni w wieku 34, 37 i 40 lat usłyszeli zarzuty dotyczące podłożenia i detonacji ładunków wybuchowych przy ścianie jednego z domów jednorodzinnych w Szaflarach. W wyniku eksplozji zniszczona została elewacja budynku i okna, ale na szczęście nikt nie został ranny.

Eksplozja ładunków wybuchowych pod ścianą domu na Podhalu. Są zatrzymania

Eksplozja ładunków wybuchowych pod ścianą domu na Podhalu. Są zatrzymania

Źródło:
małopolska policja

Małżeństwo z powiatu kartuskiego zamknęło w toalecie pracownicę salonu gier. Następnie 33-latek i jego 26-letnia żona zabrali 15 tysięcy złotych i uciekli. W ręce policji wpadli już następnego dnia. Grozi im nawet do 15 lat więzienia.

Zamknęli w toalecie pracownicę salonu gier i uciekli z pieniędzmi

Zamknęli w toalecie pracownicę salonu gier i uciekli z pieniędzmi

Źródło:
KMP Gdańsk

Zmarł jeden z poparzonych górników w wyniku zapalenia się metanu w kopalni Knurów-Szczygłowice. Mocno poparzony mężczyzna był leczony w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, gdzie przebywa jeszcze ośmiu innych poszkodowanych.

Pożar w kopalni Szczygłowice. Zmarł jeden z górników

Pożar w kopalni Szczygłowice. Zmarł jeden z górników

Źródło:
TVN24, PAP

Sprzedaż detaliczna w cenach stałych (bez uwzględnienia inflacji) w grudniu 2024 była wyższa niż przed rokiem o 1,9 procent - podał Główny Urząd Statystyczny (GUS). Analitycy oczekiwali wzrostu o 3,9 procent.

"Sprzedaż nie powaliła". Najnowsze dane ze sklepów

"Sprzedaż nie powaliła". Najnowsze dane ze sklepów

Źródło:
tvn24.pl

W zeszłym roku sąd skazał na półtora roku więzienia księdza Tomasza Z. z Dąbrowy Górniczej (Śląskie) za nieudzielenie pierwszej pomocy mężczyźnie podczas seksparty na plebanii, przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności oraz udzielanie narkotyków. Teraz diecezja sosnowiecka ogłosiła, że Stolica Apostolska karnie przeniosła duchownego do stanu świeckiego.

Seksparty na plebanii. Skazany ksiądz przeniesiony do stanu świeckiego

Seksparty na plebanii. Skazany ksiądz przeniesiony do stanu świeckiego

Źródło:
PAP

Sodalicja Życia Chrześcijańskiego (SCV), wpływowa katolicka grupa z Peru, decyzją papieża Franciszka została rozwiązana. Dochodzenie, jakie wcześniej przeprowadzono w szeregach ruchu, ujawniło serię nadużyć jego kierownictwa, w tym dopuszczanie się przemocy seksualnej, fizycznej i psychologicznej. Ofiarom grupy wypłacono już milion dolarów odszkodowań.  

Wpływowa organizacja katolicka rozwiązana za "sadystyczne nadużycia"

Wpływowa organizacja katolicka rozwiązana za "sadystyczne nadużycia"

Źródło:
The Guardian, CNN, tvn24.pl

Prokuratura prowadzi dwa postępowania w sprawie rozbiórki XIX-wiecznego dworku na warszawskich Wyczółkach. Pierwsze dotyczy zniszczenia zabytku, a drugie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w związku z decyzją Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

Z XIX-wiecznego dworku zostały tylko fundamenty. Sprawie przygląda się prokuratura

Z XIX-wiecznego dworku zostały tylko fundamenty. Sprawie przygląda się prokuratura

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura w Łobzie (Zachodniopomorskie) postawiła zarzuty Tunezyjczykowi. Jak ustalili śledczy, mężczyzna myślał, że pisze z 12-letnią Zosią, a mimo to "namawiał ją na spotkanie w celach seksualnych". Nie wiedział, że konto jest "wabikiem" stworzonym przez jedną z fundacji i tak naprawdę pisze z ponad trzydziestoletnią kobietą. Prokurator zgodził się na dobrowolne poddanie się karze przez podejrzanego.

Myślał, że pisze z 12-letnią Zosią, składał jej "propozycje seksualne". Usłyszał zarzuty

Myślał, że pisze z 12-letnią Zosią, składał jej "propozycje seksualne". Usłyszał zarzuty

Źródło:
Prokuratura Okręgowa w Szczecinie

600 miliardów dolarów w cztery lata. Tyle Arabia Saudyjska zainwestuje w Stanach Zjednoczonych - podała w czwartek państwowa saudyjska agencja prasowa. Mohammed bin Salman w rozmowie z prezydentem USA Donaldem Trumpem powiedział, że oczekiwane reformy administracji Trumpa mogą stworzyć "bezprecedensowy dobrobyt gospodarczy".

Arabski książę i gigantyczna inwestycja. Wyda ponad pół biliona dolarów

Arabski książę i gigantyczna inwestycja. Wyda ponad pół biliona dolarów

Źródło:
PAP

Mogą być skromne i niższe niż nam się wydaje. Tak o emeryturach dzisiejszych 30-latków i 40-latków mówią ekonomiści. Emerytury mogą spaść z prawie połowy do jednej trzeciej przeciętnego wynagrodzenia w ciągu najbliższych dwudziestu pięciu lat. Ekonomiści twierdzą, że trzeba podnieść wiek emerytalny albo zacząć oszczędzać. O konkretach reporter magazynu "Polska i Świat" Łukasz Wieczorek.

"Co najmniej skromne, żeby nie powiedzieć, że biedne". Kiepskie perspektywy dla 30- i 40-latków

"Co najmniej skromne, żeby nie powiedzieć, że biedne". Kiepskie perspektywy dla 30- i 40-latków

Źródło:
TVN24

Policja w Węgrowie (Mazowieckie) poinformowała o tragicznym wypadku na drodze krajowej numer 62. Zginęła w nim jedna osoba, a sprawca odjechał z miejsca zdarzenia. Policja apeluje do kierowców, których kamery mogły zarejestrować zdarzenie.

Pieszy zginął na drodze, kierowca odjechał. Policja szuka świadków

Pieszy zginął na drodze, kierowca odjechał. Policja szuka świadków

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prezydent Donald Trump podpisał rozkaz wysłania 1500 żołnierzy na granicę z Meksykiem, by przeciwdziałać "inwazji". Tym samym ich liczba już w najbliższych dniach wzrośnie tam do około 2200. Są wśród nich marines. Pentagon poinformował, że wojsko wyśle samoloty i śmigłowce, by wesprzeć deportacje imigrantów. Władze Meksyku, by przygotować się na napływ migrantów wydalanych z USA, rozpoczęły stawianie olbrzymich obozów namiotowych w mieście Ciudad Juarez - podał Reuters. Władze Meksyku twierdzą, że są przygotowane na możliwość masowej deportacji, ale niezależni komentatorzy mają co do tego wątpliwości.

"Bezprecedensowe" prace przy granicy z USA

"Bezprecedensowe" prace przy granicy z USA

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, CNN

Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt przekazała, że prezydent USA Donald Trump zawiesił pracowników biur programów różnorodności, równości i integracji (DEI) w rządzie federalnym i wysłał ich na płatne urlopy.

Wszyscy federalni pracownicy biur równości i różnorodności wysłani do domów

Wszyscy federalni pracownicy biur równości i różnorodności wysłani do domów

Źródło:
PAP

Prezydent Panamy zapewnia, że nie obawia się inwazji wojsk amerykańskich. Jose Raul Mulino podkreślił, że przekazanie kontroli nad kanałem "nie było ustępstwem ani prezentem od Stanów Zjednoczonych" i zapewnił, że kanał "należy i będzie należał do Panamy".

"Bądźmy poważni". Prezydent Panamy nie obawia się inwazji USA

"Bądźmy poważni". Prezydent Panamy nie obawia się inwazji USA

Źródło:
PAP

1064 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Około tysiąca żołnierzy z Korei Północnej zginęło już w walkach z siłami ukraińskimi w obwodzie kurskim Rosji – poinformowała BBC, powołując się na zachodnich urzędników, którzy zastrzegli sobie anonimowość. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Żołnierze Kim Dzong Una masakrowani w walkach

Żołnierze Kim Dzong Una masakrowani w walkach

Źródło:
PAP

System kamer, za pośrednictwem którego gang narkotykowy obserwował pracę regionalnych służb bezpieczeństwa w Meksyku, został przejęty przez policję. To co najmniej 160 kamer - podają lokalne media.

Gang podglądał funkcjonariuszy. Masa przejętych kamer

Gang podglądał funkcjonariuszy. Masa przejętych kamer

Źródło:
PAP

Prawomocny wyrok w sprawie znanej piosenkarki i jej byłego męża

Źródło:
PAP

Zbliża się pierwsza w tym roku niedziela handlowa. 26 stycznia będziemy mogli zrobić zakupy także w większych sklepach. Na podstawie uchwalonych w ubiegłym miesiącu przepisów w 2025 roku liczba niedziel handlowych będzie większa o jedną.

Pierwsza taka niedziela w tym roku

Pierwsza taka niedziela w tym roku

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Kto i po co osłupkowuje gotowe miejsca parkingowe? Takie pytanie zadała lokalnej grupie w mediach społecznościowych mieszkanka Saskiej Kępy. Za wprowadzeniem zmian w organizacji ruchu stoją stołeczni drogowcy, którzy wyjaśnili, jaki jest ich powód.

Stanęły słupki, parkować nie można. Drogowcy podali powód

Stanęły słupki, parkować nie można. Drogowcy podali powód

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Zbrodnia VAT-owska w PKOl? Skarbówka zawiadamia prokuraturę

Zbrodnia VAT-owska w PKOl? Skarbówka zawiadamia prokuraturę

Źródło:
tvn24.pl
Premium
MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Tegoroczny Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już 26 stycznia. Zgromadzone podczas niego środki wesprą onkologię i hematologię dziecięcą. Do udziału w akcji włączyli się dziennikarze i dziennikarki TVN i TVN24. Monika Olejnik oferuje ręcznie malowaną chustę góralską i śniadanie.

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

Źródło:
TVN24

Zdjęcie "Czas Apokalipsy" Chrisa Niedenthala zapisało się w historii Polski i Europy. Teraz fotografia trafia na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Legendarny fotoreporter wspólnie z czteroletnimi bliźniętami Leną i Filipem Sosnowskimi przekazali na nią odbitkę numer 9. Niedenthal w rozmowie z rodzicami małych darczyńców - Natalią Szewczak (Business Insider Polska) i Mateuszem Sosnowskim (TVN24) - opowiedział o niesamowitej historii zdjęcia i o tym, jak niemal cudem, dzięki pomocy nieznajomego, udało się je wywieźć z Polski i pokazać światu.

To, że wydostało się z Polski, to niemal cud. Legendarne zdjęcie do wylicytowania

To, że wydostało się z Polski, to niemal cud. Legendarne zdjęcie do wylicytowania

Źródło:
tvn24.pl

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy w niedzielę, 26 stycznia, zagra już po raz 33. Na błoniach Narodowego stanęła scena, miasteczko i główne studio. Dzień wcześniej, w sobotę, wystartują stamtąd uczestnicy Biegu "Policz się z cukrzycą". Organizacja Finału WOŚP i towarzyszących wydarzeń spowoduje zmiany w ruchu i parkowaniu.

Na błoniach Narodowego stanęła scena WOŚP. Od soboty zmiany w ruchu

Na błoniach Narodowego stanęła scena WOŚP. Od soboty zmiany w ruchu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już w niedzielę, 26 stycznia. Zebrane pieniądze wesprą dziecięcą onkologię i hematologię. Liczy się każdy grosz, a razem możemy więcej. Sześcioletnia Pola i jej historia udowadniają, że wspierając Orkiestrę, wspieramy chore dzieci.

"Jeżeli ktoś nie wierzy, to my dajemy przykład". Sześcioletnia Pola żyje dzięki sprzętowi WOŚP

"Jeżeli ktoś nie wierzy, to my dajemy przykład". Sześcioletnia Pola żyje dzięki sprzętowi WOŚP

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

W najbliższą niedzielę mamy największe wydarzenie filantropijne w Polsce, czyli finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. To ogromna ogólnonarodowa, znana dzisiaj na całym świecie akcja, którą produkujemy i relacjonujemy na żywo, dzięki czemu pomagamy w zbiórce pieniędzy - powiedziała Kasia Kieli, president & managing director Warner Bros. Discovery w Polsce oraz CEO TVN, w trakcie dyskusji o dobroczynności w biznesie w ramach Polish Business Hub w Davos.

Kasia Kieli o dobroczynności: chodziło o to, by mieć wpływ na to, co się dzieje, i pomagać

Kasia Kieli o dobroczynności: chodziło o to, by mieć wpływ na to, co się dzieje, i pomagać

Źródło:
tvn24.pl