Morderstwo, napady z maczetami, strzelaniny. Kibice-gangsterzy rządzą klubem

[object Object]
"Piłka nożna i gangsterzy" - pierwsza część reportażuSuperwizjer TVN
wideo 2/4

Na stadionie brutalne bójki, po meczu napady i strzelaniny - tego dopuszczają się pseudokibice Wisły Kraków. Poza piłką nożną, angażują się w zorganizowaną przestępczość, trenują do "ustawek", handlują narkotykami. I zostają też wysoko postawionymi postaciami w zarządzie klubu. Materiał "Superwizjera" o tym, w jaki sposób gangsterzy weszli na salony polskiej piłki nożnej.

Grudzień 2016 roku. Derbowy mecz pomiędzy Wisłą Kraków a Cracovią przyciąga niemal 30 tysięcy widzów. Na rozgrzewkę piłkarze Wisły wybiegają w koszulkach z napisem "Dudek wracaj do zdrowia". Wśród nich byli między innymi ówcześni reprezentanci Polski.

To część większej akcji charytatywnej, jej celem była zbiórka środków na rehabilitację kibica, który miał doznać poważnego urazu, jadąc na mecz do Krakowa. Ale nigdzie nie opisano szczegółów tego wypadku. Reporterzy "Superwizjera" ustalili, że po przewiezieniu do szpitala z ciała Kamila D. pseudonim "Dudek" wyciągnięto kule po postrzale z pistoletu.

"Młody chuligan, ale już miał poważanie"

"Dudek" pochodzi z Górnego Śląska. Szymon Jadczak, reporter "Superwizjera" TVN, dotarł do człowieka, który doskonale orientuje się w środowisku pseudokibiców i zetknął się z Kamilem D.

- To był młody chuligan, ale już miał poważanie. Jakby mu nie ufali, to by nie pojechał na taką akcję. Ćwiczył sztuki walki, nawet chyba miał jakieś sukcesy, ale poznał chłopaków z bojówki i zamiast w sport, poszedł w bandyterkę - mówi anonimowy informator.

Do akcji wspierania Kamila D. pseudonim "Dudek" dołączali kolejni kibice w Polsce, a nawet w Europie. Oprócz piłkarzy, zaangażowały się w nią koszykarki Wisły. Tymczasem reporterzy "Superwizjera" dowiedzieli się, że zdarzeniem przedstawionym jako wypadek komunikacyjny zajęło się Centralne Biuro Śledcze Policji oraz Departament do spraw Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej.

Śledczy odmawiali jakichkolwiek komentarzy. Ale o szczegółach zdarzenia opowiedział człowiek ze środowiska pseudokibiców. - Tam nie chodziło o żaden wypadek. To była rozróba pod agencją towarzyską w Mysłowicach. "American Bikini" chyba się nazywała. "Dudek" z ekipą napadli na jakiegoś gościa z Cracovii, zmasakrowali go maczetami. Wtedy ktoś strzelił, zrobiło się zamieszanie. Okazało się, że "Dudek" dostał (kulą - red.) i jest z nim źle - relacjonuje.

Właściciele agencji odmawiają komentarza

Agencja towarzyska, pod którą postrzelono Kamila D. została zlikwidowana. Ale jej właściciele prowadzą inne lokale na Śląsku. Reporter "Superwizjera" chce porozmawiać z nimi o strzelaninie.

- Było takie zdarzenie, pamiętam - mówi właścicielka. Jednak na pytanie o to kto postrzelił "Dudka" reaguje nerwowo i każe reporterowi "Superwizjera" wyjść z budynku.

Maczety, młotki, pistolety

Kamil D. pseudonim "Dudek" był związany z grupą chuliganów Ruchu Chorzów, działających pod nazwą "Psychofans". Gang kiboli ma na swoim koncie napady, włamania i handel narkotykami na wielką skalę.

Według źródeł "Superwizjera" w policji i prokuraturze, gangsterzy z Chorzowa do spółki z zaprzyjaźnionymi chuliganami z Krakowa zajmowali się także egzekucją długów oraz wyrównywaniem porachunków w imieniu innych przestępców.

W agencji towarzyskiej w Mysłowicach ich ofiarą padł krakowski gangster Janusz K., pseudonim "Bokserek".

"Bokserek" to znana postać w krakowskim półświatku. Ma na koncie wyroki między innymi za wymuszenia i rozboje. Trzy lata temu było o nim głośno, po tym jak w jednej z krakowskich restauracji półnagi zaczął grozić maczetą gościom lokalu. Gdy 21 października 2016 roku mężczyzna pojawił się w agencji towarzyskiej w Mysłowicach, informację o tym natychmiast dostali gangsterzy z bojówek Wisły Kraków oraz Ruchu Chorzów. W ekipie, która miała rozprawić się z "Bokserkiem" był między innymi Kamil D., pseudonim "Dudek".

Z ustaleń "Superwizjera" wynika, że napastnicy zmasakrowali Janusza K. maczetami, młotkami i nożami.

W trakcie napadu "Dudek" został postrzelony w kręgosłup. Koledzy porzucili go pod jednym z katowickich szpitali. Do dziś nie odzyskał pełnej sprawności. Jak to możliwe, że kilka tygodni później, podczas jednego z najbardziej prestiżowych meczów roku - starcia Wisły z Cracovią - piłkarze życzyli powrotu do zdrowia ofierze przestępczych porachunków?

"Piłka nożna i gangsterzy" - pierwsza część dyskusji
"Piłka nożna i gangsterzy" - pierwsza część dyskusjiSuperwizjer TVN

Droga "Miśka" na szczyt

Akcja wsparcia dla kibola rannego w gangsterskich porachunkach to efekt wpływów jakie w krakowskim klubie mają "Sharksi", czyli gang pseudokibiców Wisły. Na jego czele stoi Paweł M., pseudonim "Misiek".

Droga "Miśka" na przestępczy szczyt zaczęła się 20 października 1998 roku na stadionie przy ul. Reymonta. podczas meczu krakowskiego klubu z AC Parma. W czasie meczu rzucił z trybun nóż, który trafił Dino Baggio w głowę.

"Misiek" został za to skazany na 6 i pół roku więzienia. O tym, co działo się z nim po wyjściu na wolność, opowiada policjant zajmujący się w przeszłości kibolami.

- Od kiedy wyszedł z więzienia, dążył do tego, żeby pozostać typowym władcą absolutnym. Z tego zresztą słynie. Jest bezwzględny i raczej nie oszczędza nikogo, kto mu się sprzeciwia - mówi policjant.

W kilka lat Paweł M. zamienił grupę pseudokibiców "Wisła Sharks" w sprawnie zarządzany gang. To członkowie "Sharksów" w 2011 roku zamordowali w biały dzień na jednym z krakowskich osiedli Tomasza C., lidera kibiców Cracovii, zadając mu 64 ciosy ostrymi narzędziami.

"Podpalali mieszkania, samochody, wybijali szyby, grozili"

Rok temu sąd skazał na siedem lat więzienia Krzysztofa M., pseudonim "Szkodnik", młodszego brata "Miśka", za kierowanie jedną z odnóg gangu "Sharksów".

W aktach sprawy znajdujemy zeznania skruszonych kiboli. Z ich lektury wyłania się obraz wyjątkowo bezwzględnej i brutalnej organizacji.

"W maju 2013 roku (…) dokonaliśmy kradzieży na stacji benzynowej. (…) Przyznałem się do dokonania tej kradzieży i dobrowolnie poddałem się karze. (…) To w późniejszym czasie zostało bardzo źle odebrane przez grubasów. (…) ze mną rozmawiali 'Zielak' i 'Misiek'. Mieli pretensję o to, że przyznałem się do kradzieży. (…) W czasie rozmowy byłem bity. (…) Potem podszedł do mnie Chudy albo P. i co najmniej dwa razy potraktował mnie paralizatorem. (…) Ogólnie jest zakaz, aby się przyznawać i dobrowolnie poddawać karze. Ma panować zmowa milczenia, nie wolno nikomu współpracować w jakiejkolwiek formie" - czytamy w zeznaniu Kamila Ł. - Często zdarza się tak, że jeżeli ktoś jest zatrzymany i trafia na zakład karny, na tymczasowe aresztowanie, to podjeżdżają pod taki zakład karny i wychodzą z samochodów, starają się przekazać informacje, groźby do tych kibiców, którzy mogą być słabi i zacząć współpracować z policją - wyjaśnia anonimowy policjant.

- A jeżeli będziesz się próbował łamać, to z reguły przesyłają takie informacje, żebyś to sobie z głowy wybił. Na przykład, że za chwilę stanie się krzywda ojcu, matce, bratu albo dziewczynie. Podpalali mieszkania, samochody, wybijali szyby, grozili - podkreśla. W zeznaniach skruszonego kibola znajdujemy wstrząsający fragment opisujący, w jaki sposób przywódcy gangu "Sharksów" karali przypadki nieposłuszeństwa.

"Mietek ze Szkodnikiem postanowili przesłuchać mnie i Siwego w ten sposób, że zagotowali wodę w czajniku elektrycznym. Siwy dostał od Mietka w głowę pięścią, po chwili obaj ze Szkodnikiem okładali go pięściami. Następnie Mietek powiedział, że będziemy mieli z Siwym lany wrzątek do buzi. Zawołał Siwego i Mietek wlał mu gorącą wodę w usta. Potem kazali podejść mi i Mietek zaczął mi wlewać wrzątek" - zeznaje Kamil Ł.

Słowa krytyki - spalony samochód

Paweł M., pseudonim "Misiek", lider gangu "Sharksów", po wyjściu z więzienia nie wchodzi w poważniejsze konflikty z prawem, zakłada legalnie działającą firmę, staje się właścicielem siłowni, która działa w budynkach wynajmowanych od Wisły.

Postanawia też wzmocnić swoje wpływy w Towarzystwie Sportowym Wisła Kraków, stowarzyszeniu, które zarządza atrakcyjnym majątkiem w centrum Krakowa oraz wszystkimi sekcjami sportowymi oprócz piłki nożnej.

Reporterzy "Superwizjera" dotarli do działaczy, którzy opisują, w jaki sposób kibole przejęli władzę w Towarzystwie Sportowym Wisła Kraków. - Stworzyli "Trenuj Sporty Walki". Dzięki temu weszli do Towarzystwa Sportowego. Pozapisywali sobie członków i na walne zgromadzenie mogli wybrać iluś delegatów. Z tyloma delegatami mogli zrobić wszystko - podkreśla informator. Nowa ekipa natrafiła jednak na opór przy przejmowaniu władzy w stowarzyszeniu. - Podczas zgromadzenia rocznego pojawili się przedstawiciele bojówki Wisły. Jedna z osób wypowiedziała się negatywnie na temat kibiców. Podpalono jej samochód tej nocy, po skończonym walnym - relacjonuje były członek TS Wisła Kraków.

Kibole czuli się coraz pewniej w klubie. W klubowych budynkach pseudokibice ćwiczą ustawki, czyli walki z innymi kibolami.

"Piłka nożna i gangsterzy" - druga część reportażu
"Piłka nożna i gangsterzy" - druga część reportażuSuperwizjer TVN

Ludzie "Miśka" rządzą klubem

Reporterzy "Superwizjera" próbowali dotrzeć do Pawła M., pseudonim "Misiek". Według ich informacji "Misiek" jest często widywany w restauracji znajdującej się w klubowym budynku Wisły. Reporterzy nie zastali go tam, ale przy jednym ze stolików siedzieli członkowie bojówki "Sharksów", na czele z Grzegorzem Z., pseudonim "Zielak", najbliższym współpracownikiem "Miśka". Latem 2016 roku Towarzystwo Sportowe przejęło 100 procent udziałów w spółce Wisła Kraków SA, zarządzającej sekcją piłkarską i w ten sposób ludzie związani z Pawłem M., pseudonim "Misiek", zdobyli pełnię władzy w jednym z najstarszych polskich klubów.

Prezesem zarówno Towarzystwa Sportowego jak i Wisły Kraków SA została Marzena Sarapata. Do władz klubu trafiła jako delegatka sekcji sportów walki. W 2014 roku Sarapata reprezentowała "Miśka" jako radca prawny w procesie z "Gazetą Wyborczą". W pozwie udowadniała, że artykuły prasowe mogą mieć destrukcyjny wpływ na resocjalizację Pawła M.

Wiceprezesem Wisły Kraków SA oraz członkiem zarządu Towarzystwa Sportowego został Damian D. Wcześniej zarządzał siłownią należącą do "Miśka". Funkcję w klubie łączył z prezesowaniem Stowarzyszeniu Kibiców Wisły Kraków. Jedną z aktywności stowarzyszenia jest cykliczna akcja wysyłania kartek świątecznych członkom gangu "Sharksów" odsiadującym wyroki w zakładach karnych.

Damian D., sprawca jednego z najgroźniejszych incydentów

Z zeznań skruszonych kiboli Wisły wynika, że Damian D. świetnie zna przywódców gangu "Sharksów" i to on odpowiada za jeden z najgroźniejszych incydentów na polskich stadionach w ostatnich latach.

W 2015 roku kibole Wisły - z powodu swoich poprzednich wybryków - nie zostali wpuszczeni na mecz ich drużyny z Ruchem Chorzów w Krakowie. Z zewnątrz obrzucili stadion płonącymi racami. Spadały one na widzów na trybunach, na murawę i na dach stadionu.

Z protokołów przesłuchań, do których dotarli reporterzy "Superwizjera" wynika, że to Damian D. zorganizował i kontrolował tę akcję oraz inne incydenty z użyciem nielegalnych środków pirotechnicznych na stadionie Wisły. "Damian D. odpowiadał za zorganizowanie rac, flar, petard, rękawiczek i peleryn na oprawy. To on rozdawał Ultrasom pirotechnikę na derbach w toalecie sektora C, a także gdy doszło do ostrzelania stadionu Wisły. (…) Damian D. powiedział nam, że będziemy wystrzeliwać świece w stronę stadionu, żeby zakłócić mecz. (…) Przed meczem w kiblu przy sektorze C3 lub C4 mieliśmy się zgłosić do Damiana D. i on miał rozdać race plus każdemu rękawiczki. Chodziło o to, żeby na racach nie było odcisków palców, bo używanie rac jest zabronione na stadionie" - czytamy w protokołach. O zażyłości działacza Wisły z gangsterami świadczą też zdjęcia Damiana D., do których dotarł "Superwizjer", z wspólnych imprez ze "Szkodnikiem" i "Mietkiem", czyli kibolami, którzy mieli torturować swoich kolegów, a także z Pawłem M., pseudonim "Misiek", i innymi członkami grupy "Sharksów". Zostały zrobione między innymi podczas wyjazdu do Szwecji w lipcu 2015 r. Wiślacy wywołali wtedy zamieszki, po których siedmiu kiboli trafiło do aresztu.

Wyroki dla kiboli

Na liście pracowników klubu przekazanej przez informatora znajduje się Wojciech Ł., skazany na cztery lata więzienia za udział w śmiertelnym pobiciu Tomasza C., pseudonim "Człowiek". Przy sprzedaży biletów w Wiśle pracowali także inni członkowie gangu "Sharksów". Na meczu z Lechem Poznań w Krakowie w 2014 roku, jednego z kibiców Wisły, który z żoną wybrał się na mecz, nagle bez powodu atakuje kilkuosobowa bojówka. W grupie "Sharksów" widać późniejszego wiceprezesa Wisły Damiana D.

Kibole biją mężczyznę, plują na niego, wyrywają mu szalik. Za ten incydent Marek Z., pseudonim "Korek", został ukarany przez sąd dwuletnim zakazem stadionowym. Podobny wyrok za udział w bójce podczas meczu Wisły z Piastem Gliwice w 2013 roku usłyszał Piotr M., pseudonim "Młody Macho". W tym zdarzeniu również brał udział Damian D., który z bojówką Wisły zastraszał kibiców za mało angażujących się w doping. Na jednym z nagrań z udziałem "Korka" i "Młodego Macho", zarejestrowanym przez sklepowy monitoring na krakowskim Salwatorze, kibole Wisły przewracają na ziemię, brutalnie kopią i okradają 16-latka idącego do szkoły. Atakują bo w chłopaku rozpoznali syna wysoko postawionego kibola Cracovii. Sąd był bezwzględny dla bandytów - obu skazał na trzy lata więzienia.

Prezes klubu organizuje konferencję

W styczniu 2017 roku Damian D., już jako wiceprezes Wisły, wraz z prezes Marzeną Sarapatą zaangażowali się w obronę "Korka" i "Młodego Macho". W piśmie wysłanym do sądu tydzień po skazaniu obu kiboli za rozbój, zarząd klubu zapewnia, że zatrudni ich znowu, jeśli sąd uchyli im areszt.

Dlaczego władze Wisły chcą zatrudniać bandytów, którzy wywoływali burdy na jego stadionie? I dlaczego wiceprezesem został człowiek, który organizował ataki na klub?

Przez półtora miesiąca reporterzy "Superwizjera" starali umówić się na rozmowę z zarządem Wisły. Zastrzegali, że ze względu na charakter zgromadzonego przez nich materiału zależy im na bezpośredniej rozmowie. Rzecznik klubu w końcu wyznaczyła termin spotkania. Ale na dzień przed nim poinformowała, że będzie miało ono formę konferencji z udziałem innych dziennikarzy.

- Rozliczmy to raz na zawsze. Mówi się że mamy nieformalne powiązania z grupami kibicowskimi, a z materiałów dziennikarskich wynika, że chodzi o jedną osobę. Na pytania, czy Paweł M. zasiada we władzach Wisły, czy też nieformalnie nią rządzi, odpowiedź brzmi: zdecydowanie nie - mówiła na konferencji Marzena Sarapata, prezes Wisły.

"Paweł M. dzieli i rządzi na terenie Krakowa"

Pod koniec stycznia władze Wisły Kraków nie zgodziły się na rozmowę z dziennikarzem Superwizjera dotyczącą powiązań z Pawłem M. i gangiem "Sharksów".

Cztery miesiące później "Misiek" był już poszukiwany listem gończym. W maju podczas największej operacji w historii Centralnego Biura Śledczego Policji ponad tysiąc funkcjonariuszy zatrzymało 40 kiboli Wisły Kraków i Ruchu Chorzów. Do aresztu trafił między innymi Grzegorz Z., pseudonim "Zielak", najbliższy współpracownik Pawła M.

Sam "Misiek" dwa dni przed akcją policji wyleciał do Włoch. Jeśli uda się go odnaleźć, usłyszy zarzuty kierowania grupą przestępczą, handlu narkotykami oraz rozbojów z użyciem niebezpiecznych narzędzi.

- Paweł M. dzieli i rządzi na terenie Krakowa. W tej chwili jest poszukiwany przez nas listem gończym. Między innymi ma usłyszeć zarzuty jako członek zorganizowanej grupy przestępczej, zarzuty przeciwko życiu i zdrowiu - mówi funkcjonariusz CBŚP.

- Brał udział przy pobiciu jednego z liderów bojówki GKS-u Katowice. Napad był bardzo brutalny, przy użyciu maczet. Osoba, która została pobita, może mówić o cudzie, że przeżyła - dodaje. We wrześniu ubiegłego roku Paweł M. z grupą kiboli Wisły i Ruchu rozprawili się z Danielem D., liderem kibiców GKS-u Katowice. Mężczyzna dostał 40 ciosów maczetami, doznał między innymi ciężkiego uszkodzenia kręgosłupa.

Szefostwo wpuszcza pseudokibiców na mecz. Bez biletów, bez kontroli

Przez ostatnich kilka miesięcy dziennikarze "Superwizjera" wielokrotnie próbowali porozmawiać z wiceprezesem Wisły Kraków Damianem D., między innymi o jego znajomości z Pawłem M., pseudonim "Misiek". Mężczyzna konsekwentnie odmawiał kontaktu z redakcją "Superwizjera". Tuż przed startem nowego sezonu Ekstraklasy, Damian D. zrezygnował z funkcji wiceprezesa Wisły Kraków.

Nadal pozostaje jednak członkiem zarządu Towarzystwa Sportowego, czyli właściciela piłkarskiej Wisły. A kibole nie tracą wpływów w klubie.

Na nagraniu z meczu drugiej kolejki Ekstraklasy Wisła Kraków - Miedź Legnica widać jak dyrektor i kierownik bezpieczeństwa Wisły wpuszczają na mecz grupę "Sharksów". Bez biletów, bez sprawdzenia danych osobowych i kontroli osobistej. Po ominięciu bramek pracownicy klubu eskortują kiboli na trybuny.

Piłka w rękach gangsterów

Piłka nożna to źródło emocji, ale i pieniędzy, które można na niej zarobić. To przyciąga ludzi z najróżniejszych środowisk.

Część z nich nie powinna mieć wstępu na trybuny, a co dopiero do prezesowskich gabinetów, czy na futbolowe salony. Osobom, które decydują o obliczu polskiej piłki powinno zależeć, żeby takie postaci eliminować ze środowiska.

"Piłka nożna i gangsterzy" - druga część dyskusji
"Piłka nożna i gangsterzy" - druga część dyskusjiSuperwizjer TVN

Autor: ads/tr / Źródło: Superwizjer TVN

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Czekamy na wypłaty świadczeń - alarmują nas czytelnicy piszący na Kontakt24. Rodzice skarżą się na brak pieniędzy z rządowego programu Aktywny Rodzic, który obowiązuje od 1 października ubiegłego roku. Jak dowiadujemy się w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, sytuacja dotyczy nawet 48 tysięcy dzieci, to 12 proc. wszystkich wniosków. - Rozumiem niezadowolenie tych, którzy czekają na pieniądze, biorę to na klatę i przepraszam - mówi wiceministra Aleksandra Gajewska.

Co ósme dziecko bez pieniędzy z programu Aktywny Rodzic. Ministra przeprasza

Co ósme dziecko bez pieniędzy z programu Aktywny Rodzic. Ministra przeprasza

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Przed południem w środę, 22 stycznia, euro spadło poniżej poziomu 4,24 złotego. Oznacza to, że kurs euro znalazł się na najniższym poziomie od pięciu lat. Jak wskazali analitycy, została przełamana pewna symboliczna bariera.

Euro najtańsze od pięciu lat

Euro najtańsze od pięciu lat

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Premier Donald Tusk przedstawił w środę w Parlamencie Europejskim priorytety polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. - Dzisiaj być może najważniejsze słowa, jakie powinny paść tu, w Parlamencie Europejskim, to słowa skierowane wprost do Europejek i Europejczyków: podnieście wysoko swoje głowy. Europa była, jest i będzie wielka - powiedział. Mówił, że jeśli prezydent USA Donald Trump mówi o konieczności wzięcia większej odpowiedzialności przez Europę za własne bezpieczeństwo, "traktujmy to jako pozytywne wyzwanie".

Tusk: Europa nie ma żadnych powodów do kompleksów

Tusk: Europa nie ma żadnych powodów do kompleksów

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl

Kierowca samochodu osobowego potrącił przechodząca przez jezdnię 78-latkę i odjechał, nie zatrzymując się. Kobieta zmarła w szpitalu, a kierowcę udało się odnaleźć dzięki pozostawionym na miejscu śladom.

Śmiertelnie potrącił 78-latkę. Znaleźli go dzięki kawałkom karoserii

Śmiertelnie potrącił 78-latkę. Znaleźli go dzięki kawałkom karoserii

Źródło:
tvn24.pl

Donald Trump ułaskawił Rossa Ulbrichta, twórcę serwisu Silk Road (Jedwabny Szlak), którego użytkownicy mogli anonimowo handlować nielegalnymi produktami, w tym narkotykami czy pirackim oprogramowaniem. Skazanie Ulbrichta przez amerykański sąd na dożywocie prezydent USA nazwał "niedorzecznością".

Trump ułaskawia skazanego na dożywocie. Pisze o "szumowinach"

Trump ułaskawia skazanego na dożywocie. Pisze o "szumowinach"

Źródło:
CNN, "Guardian", CBS News TVN24

Czołgi, które dotarły do Polski w styczniu, rzekomo są stare i mają pochodzić z amerykańskiego demobilu - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Wyjaśniamy, jakie abramsy trafiły do Wojska Polskiego.

Abramsy dostarczone do Polski "są z demobilu, mają po 35 lat". Wyjaśniamy

Abramsy dostarczone do Polski "są z demobilu, mają po 35 lat". Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sąd w Kijowie podjął decyzję w sprawie aresztowania trzech ukraińskich dowódców zatrzymanych przez służby i oskarżonych o "podejmowanie niewłaściwych decyzji", które miały doprowadzić do zajęcia części obwodu charkowskiego przez rosyjską armię w maju 2024 roku. Żołnierze i eksperci apelują o sprawiedliwy proces. Według znanego analityka Jurija Butusowa, wydarzenia wokół tej sprawy, to "popis" i chęć "upokorzenia" wojskowych.

"Poniżanie jest hańbą". Gorąco w Kijowie, generałowie i pułkownik w areszcie

"Poniżanie jest hańbą". Gorąco w Kijowie, generałowie i pułkownik w areszcie

Źródło:
RBK-Ukraina, NV, Glavred, PAP, tvn24.pl

W środę strażacy z Konina w Wielkopolsce otrzymali zgłoszenie o osobie przymarzniętej do tafli wody w miejscowości Drążno-Holendry. Zdaniem strażaków kobieta musiała już tam leżeć od dłuższego czasu. Stwierdzono zgon. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura.

Znaleźli kobietę przymarzniętą do tafli wody. Nie żyje

Znaleźli kobietę przymarzniętą do tafli wody. Nie żyje

Źródło:
tvn24.pl

W szkole podstawowej w Żyrardowie doszło do rozpylenia nieznanej substancji. Ewakuowano łącznie 368 osób. Jedno dziecko trafiło do szpitala. Na miejscu pracują służby.

Nieznana substancja rozpylona w podstawówce, ponad 300 osób ewakuowanych

Nieznana substancja rozpylona w podstawówce, ponad 300 osób ewakuowanych

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt24

Donald Trump odpowiedział na pytanie, czy dalej - tak jak Joe Biden - zamierza wysyłać broń Ukrainie walczącej z rosyjską agresją. Stwierdził, że to "Unia Europejska powinna płacić znacznie więcej niż dotychczas". W tym kontekście wspomniał o Polsce. Powiedział, że była ona wśród kilku państw, które w czasie jego pierwszej prezydentury wydawały na obronność odpowiednią ilość pieniędzy.

Donald Trump pytany o Ukrainę. Mówi o Polsce, Unii Europejskiej i wydatkach na obronność

Donald Trump pytany o Ukrainę. Mówi o Polsce, Unii Europejskiej i wydatkach na obronność

Źródło:
Reuters, TVN24, tvn24.pl

Książę Harry zawarł ugodę z gazetami należącymi do potentata medialnego Ruperta Murdocha. Porozumienie dotyczy nielegalnego gromadzenia informacji przez należące do Murdocha tytuły prasowe. Te w ramach umowy wystosowały już oficjalne przeprosiny, Harry ma też otrzymać od nich ogromne odszkodowanie. "Monumentalne zwycięstwo, kłamstwa zostały obnażone", stwierdził książę w wydanym oświadczeniu.

"Monumentalne zwycięstwo" księcia Harry'ego z mediami Ruperta Murdocha

"Monumentalne zwycięstwo" księcia Harry'ego z mediami Ruperta Murdocha

Źródło:
Reuters, NBC News, tvn24.pl

Włoski Sąd Najwyższy przyznał rację zdradzonemu mężczyźnie, który zażądał zwrotu luksusowego mieszkania, jakie podarował swojej ówczesnej narzeczonej. To była nie tylko zdrada, ale także niewdzięczność osoby obdarowanej - orzekł sąd w uzasadnieniu.

Zdradziła i nie okazała wdzięczności. Musi oddać mieszkanie

Zdradziła i nie okazała wdzięczności. Musi oddać mieszkanie

Źródło:
PAP

1063 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Prezydent USA Donald Trump, pytany, czy nałoży nowe sankcje na Rosję, jeśli Putin odmówi negocjacji, odparł w dwóch słowach, że to "brzmi prawdopodobnie". O rosyjskiej inwazji, na co zwracały uwagę ukraińskie media, nie wspomniał jednak ani razu podczas inaugurującego przemówienia. Reporter "Faktów" TVN Andrzej Zaucha relacjonował z Kijowa, że Ukraińcy nadal nie wiedzą, co się będzie działo w ciągu najbliższych tygodni i miesięcy. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Czy będą nowe sankcje na Rosję? Krótka odpowiedź Trumpa

Czy będą nowe sankcje na Rosję? Krótka odpowiedź Trumpa

Źródło:
PAP

Rosyjskie media poinformowały o nagłej śmierci 59-letniego dziennikarza propagandowej agencji RIA Nowosti Leonida Swiridowa. Przyczyn zgonu nie podano. Swiridow był korespondentem w Polsce, z której został wydalony w 2015 roku pod zarzutem szpiegostwa. Kondolencje rodzinie zmarłego złożyła rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa.

Wyrzucony przed laty z Polski dziennikarz propagandowej rosyjskiej agencji nie żyje

Wyrzucony przed laty z Polski dziennikarz propagandowej rosyjskiej agencji nie żyje

Źródło:
RBK, RIA Nowosti, tvn24.pl

Jednoczesne utrzymanie prawidłowego obwodu talii i regularne ćwiczenia są bardziej skuteczne w zmniejszaniu ryzyka zachorowania na raka niż każdy z tych czynników z osobna - wynika z badania opublikowanego w "British Journal of Sports Medicine". Udział wzięło w nim ponad 300 tys. osób. Badacze są "podekscytowani" ustaleniami.

To zmniejsza ryzyko zachorowania na raka. Dwa połączone czynniki

To zmniejsza ryzyko zachorowania na raka. Dwa połączone czynniki

Źródło:
World Cancer Research Fund, The Independent, tvn24.pl

W środę rano w kopalni Szczygłowice doszło do zapalenia metanu. W rejonie zagrożenia było 44 górników. Nie ma ofiar śmiertelnych, 16 osób jest rannych, mają rozległe poparzenia oraz urazy nóg i rąk.

Pożar w kopalni. Rannych 16 górników

Pożar w kopalni. Rannych 16 górników

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Sąd Okręgowy w Warszawie ponownie nie przychylił się do wniosku o przyznanie listu żelaznego Michałowi K. Były prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych jest podejrzany w śledztwie w sprawie nieprawidłowości w tej instytucji. - Będziemy tę decyzję skarżyć - zapowiedział obrońca Michała K. mecenas Luka Szaranowicz.

Michał K. bez listu żelaznego. Sąd ponownie odmówił

Michał K. bez listu żelaznego. Sąd ponownie odmówił

Źródło:
PAP

Donald Trump odnalazł w poniedziałek na oczach dziennikarzy list w swoim prezydenckim biurku. Nadawcą był były prezydent Joe Biden. We wtorek nowy prezydent USA ujawnił nieco szczegółów dotyczących tej korespondencji.

Donald Trump zdradził, co jest w liście, który odnalazł w prezydenckim biurku

Donald Trump zdradził, co jest w liście, który odnalazł w prezydenckim biurku

Źródło:
Reuters

Dwukrotnie odbyłem 10-dniową kwarantannę w jednym z pokoi i przez moment w apartamencie. Nie naraziłem Skarbu Państwa ani Muzeum II Wojny Światowej na żadne koszty - mówił w środę Karol Nawrocki, kandydat PiS na prezydenta. Dodał też, że prowadził "bardzo dynamiczną politykę międzynarodową" i apartamenty były do tego przez niego wykorzystywane. Odniósł się w ten sposób do ustaleń "Gazety Wyborczej", która napisała, że jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej przez ponad pół roku miał zarezerwowany luksusowy apartament w muzealnym kompleksie hotelowym.

Karol Nawrocki o luksusowym apartamencie: wykorzystywałem go do prowadzenia dynamicznej polityki międzynarodowej

Karol Nawrocki o luksusowym apartamencie: wykorzystywałem go do prowadzenia dynamicznej polityki międzynarodowej

Źródło:
TVN24, Gazeta Wyborcza

Biskup Kościoła episkopalnego Mariann Edgar Budde w czasie nabożeństwa w Katedrze Narodowej w Waszyngtonie zwróciła się do prezydenta Donalda Trumpa o miłosierdzie dla imigrantów i mniejszości seksualnych. Apelowała także, by "znalazł współczucie" dla uchodźców uciekających z krajów objętych wojnami i przekonywała go, że większość imigrantów nie jest przestępcami. - Nie sądzę, że to było dobre nabożeństwo - stwierdził Trump tuż po nim, a w środę nad ranem w mediach społecznościowych ocenił biskup jako "lewicową", "nudną" i zawyrokował, że powinna przeprosić Amerykanów za to, że "nie jest zbyt dobra w swojej pracy".

Duchowna poprosiła go o miłosierdzie. Trump: Msza nudna, biskup słaba. Powinna przeprosić

Duchowna poprosiła go o miłosierdzie. Trump: Msza nudna, biskup słaba. Powinna przeprosić

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters, tvn24.pl

Czy polskie babcie korzystają z "babciowego"? Według danych na dodatek dla opiekunek i opiekunów małych dzieci, zostających z nimi w domu, wydano z budżetu już ponad 200 mln zł. Ale eksperci ostrzegają, że nie jest to rozwiązanie dla wszystkich. Nie każda babcia będzie chciała zostać z wnukiem. - Kobieta ma prawo do swojej aktywności, wolnego czasu, że już nie wspomnę, jak takie wcześniejsze przejście na emeryturę wpłynie na wysokość świadczeń - podkreśla psycholożka Aleksandra Piotrowska. O ocenę programu pytamy też wiceministrę Aleksandrę Gajewską.

Babcie na umowie. "Przekonało ją dopiero, że to pieniądze od państwa"

Babcie na umowie. "Przekonało ją dopiero, że to pieniądze od państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Podmorskie kable łączące Tajwan z należącymi do niego Wyspami Matsu, które zamieszkuje około 14 tysięcy ludzi, zostały rozłączone - poinformowały władze Tajwanu. Została uruchomiona komunikacja zastępcza.

Kable uszkodzone, wyspy odcięte od świata

Kable uszkodzone, wyspy odcięte od świata

Źródło:
PAP, Reuters

Śmiertelny wypadek na Pomorzu. Kierowca uderzył w drzewo, zginął na miejscu. Mężczyzna miał dwa dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów.

37-latek zginął po uderzeniu w drzewo. Miał dwa dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów

37-latek zginął po uderzeniu w drzewo. Miał dwa dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów

Źródło:
tvn24.pl
MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Rozporządzenie Donalda Trumpa dotyczące "obrony kobiet przed ekstremizmem ideologii gender" wprowadza zmiany w paszportach i innych oficjalnych dokumentach. Stanowi ono, że płeć jest "niezmiennym faktem biologicznym".

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Źródło:
PAP

Kapsztad zajął pierwsze miejsce w przygotowanym przez magazyn Time Out zestawieniu 50 najlepszych miast na 2025 rok. W rankingu znalazły się metropolie z różnych kontynentów, ale najwięcej wyróżnień trafiło do Europy. Jedno także do Polski.  

Polska metropolia wśród najlepszych miast 2025 roku

Polska metropolia wśród najlepszych miast 2025 roku

Źródło:
tvn24.pl

Na zaprzysiężeniu Donalda Trumpa pojawili się m.in. najbogatsi ludzie świata. Szczególną uwagę mediów i internautów przykuła partnerka jednego z nich, Jeffa Bezosa. Powodem - odważna stylizacja dziennikarki.

Skupiła na sobie uwagę na zaprzysiężeniu Trumpa. Kim jest Lauren Sanchez?

Skupiła na sobie uwagę na zaprzysiężeniu Trumpa. Kim jest Lauren Sanchez?

Źródło:
Fox News, People, Newsweek

Zarzut kradzieży usłyszał 52-latek, który w trakcie wykonywania remontu mieszkania miał ukraść pierścionek z brylantem o wartości pięciu tysięcy złotych. Mężczyzna nie przyznał się do winy.

Odzyskała skradziony pierścionek z brylantem i dowiedziała się, ile jest wart

Odzyskała skradziony pierścionek z brylantem i dowiedziała się, ile jest wart

Źródło:
tvn24.pl

Chwilę grozy przeżył nastolatek w autobusie miejskim jadącym przez Siedlce (Mazowieckie). Jeden z pasażerów przystawił mu nóż do gardła i zażądał pieniędzy. Zareagowała kierująca autobusem, która powiadomiła dyspozytora i dowiozła napastnika na pętlę. Tam czekała na niego policja.

Nożem groził nastolatkowi w autobusie, żądał pieniędzy. Kierująca postanowiła działać

Nożem groził nastolatkowi w autobusie, żądał pieniędzy. Kierująca postanowiła działać

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Tegoroczny Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już 26 stycznia. Zgromadzone podczas niego środki wesprą onkologię i hematologię dziecięcą. Do udziału w akcji włączyli się dziennikarze i dziennikarki TVN i TVN24. Monika Olejnik oferuje ręcznie malowaną chustę góralską i śniadanie.

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

Źródło:
TVN24

W 2024 roku artykuły codziennego użytku podrożały średnio o 4,3 procent rok do roku - wynika z raportu UCE Research i Uniwersytetu WSB Merito. Najbardziej wzrosły ceny słodyczy i deserów, napojów bezalkoholowych i warzyw.

Te produkty zdrożały najbardziej

Te produkty zdrożały najbardziej

Źródło:
PAP