Morderstwo, napady z maczetami, strzelaniny. Kibice-gangsterzy rządzą klubem

[object Object]
"Piłka nożna i gangsterzy" - pierwsza część reportażuSuperwizjer TVN
wideo 2/4

Na stadionie brutalne bójki, po meczu napady i strzelaniny - tego dopuszczają się pseudokibice Wisły Kraków. Poza piłką nożną, angażują się w zorganizowaną przestępczość, trenują do "ustawek", handlują narkotykami. I zostają też wysoko postawionymi postaciami w zarządzie klubu. Materiał "Superwizjera" o tym, w jaki sposób gangsterzy weszli na salony polskiej piłki nożnej.

Grudzień 2016 roku. Derbowy mecz pomiędzy Wisłą Kraków a Cracovią przyciąga niemal 30 tysięcy widzów. Na rozgrzewkę piłkarze Wisły wybiegają w koszulkach z napisem "Dudek wracaj do zdrowia". Wśród nich byli między innymi ówcześni reprezentanci Polski.

To część większej akcji charytatywnej, jej celem była zbiórka środków na rehabilitację kibica, który miał doznać poważnego urazu, jadąc na mecz do Krakowa. Ale nigdzie nie opisano szczegółów tego wypadku. Reporterzy "Superwizjera" ustalili, że po przewiezieniu do szpitala z ciała Kamila D. pseudonim "Dudek" wyciągnięto kule po postrzale z pistoletu.

"Młody chuligan, ale już miał poważanie"

"Dudek" pochodzi z Górnego Śląska. Szymon Jadczak, reporter "Superwizjera" TVN, dotarł do człowieka, który doskonale orientuje się w środowisku pseudokibiców i zetknął się z Kamilem D.

- To był młody chuligan, ale już miał poważanie. Jakby mu nie ufali, to by nie pojechał na taką akcję. Ćwiczył sztuki walki, nawet chyba miał jakieś sukcesy, ale poznał chłopaków z bojówki i zamiast w sport, poszedł w bandyterkę - mówi anonimowy informator.

Do akcji wspierania Kamila D. pseudonim "Dudek" dołączali kolejni kibice w Polsce, a nawet w Europie. Oprócz piłkarzy, zaangażowały się w nią koszykarki Wisły. Tymczasem reporterzy "Superwizjera" dowiedzieli się, że zdarzeniem przedstawionym jako wypadek komunikacyjny zajęło się Centralne Biuro Śledcze Policji oraz Departament do spraw Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej.

Śledczy odmawiali jakichkolwiek komentarzy. Ale o szczegółach zdarzenia opowiedział człowiek ze środowiska pseudokibiców. - Tam nie chodziło o żaden wypadek. To była rozróba pod agencją towarzyską w Mysłowicach. "American Bikini" chyba się nazywała. "Dudek" z ekipą napadli na jakiegoś gościa z Cracovii, zmasakrowali go maczetami. Wtedy ktoś strzelił, zrobiło się zamieszanie. Okazało się, że "Dudek" dostał (kulą - red.) i jest z nim źle - relacjonuje.

Właściciele agencji odmawiają komentarza

Agencja towarzyska, pod którą postrzelono Kamila D. została zlikwidowana. Ale jej właściciele prowadzą inne lokale na Śląsku. Reporter "Superwizjera" chce porozmawiać z nimi o strzelaninie.

- Było takie zdarzenie, pamiętam - mówi właścicielka. Jednak na pytanie o to kto postrzelił "Dudka" reaguje nerwowo i każe reporterowi "Superwizjera" wyjść z budynku.

Maczety, młotki, pistolety

Kamil D. pseudonim "Dudek" był związany z grupą chuliganów Ruchu Chorzów, działających pod nazwą "Psychofans". Gang kiboli ma na swoim koncie napady, włamania i handel narkotykami na wielką skalę.

Według źródeł "Superwizjera" w policji i prokuraturze, gangsterzy z Chorzowa do spółki z zaprzyjaźnionymi chuliganami z Krakowa zajmowali się także egzekucją długów oraz wyrównywaniem porachunków w imieniu innych przestępców.

W agencji towarzyskiej w Mysłowicach ich ofiarą padł krakowski gangster Janusz K., pseudonim "Bokserek".

"Bokserek" to znana postać w krakowskim półświatku. Ma na koncie wyroki między innymi za wymuszenia i rozboje. Trzy lata temu było o nim głośno, po tym jak w jednej z krakowskich restauracji półnagi zaczął grozić maczetą gościom lokalu. Gdy 21 października 2016 roku mężczyzna pojawił się w agencji towarzyskiej w Mysłowicach, informację o tym natychmiast dostali gangsterzy z bojówek Wisły Kraków oraz Ruchu Chorzów. W ekipie, która miała rozprawić się z "Bokserkiem" był między innymi Kamil D., pseudonim "Dudek".

Z ustaleń "Superwizjera" wynika, że napastnicy zmasakrowali Janusza K. maczetami, młotkami i nożami.

W trakcie napadu "Dudek" został postrzelony w kręgosłup. Koledzy porzucili go pod jednym z katowickich szpitali. Do dziś nie odzyskał pełnej sprawności. Jak to możliwe, że kilka tygodni później, podczas jednego z najbardziej prestiżowych meczów roku - starcia Wisły z Cracovią - piłkarze życzyli powrotu do zdrowia ofierze przestępczych porachunków?

"Piłka nożna i gangsterzy" - pierwsza część dyskusji
"Piłka nożna i gangsterzy" - pierwsza część dyskusjiSuperwizjer TVN

Droga "Miśka" na szczyt

Akcja wsparcia dla kibola rannego w gangsterskich porachunkach to efekt wpływów jakie w krakowskim klubie mają "Sharksi", czyli gang pseudokibiców Wisły. Na jego czele stoi Paweł M., pseudonim "Misiek".

Droga "Miśka" na przestępczy szczyt zaczęła się 20 października 1998 roku na stadionie przy ul. Reymonta. podczas meczu krakowskiego klubu z AC Parma. W czasie meczu rzucił z trybun nóż, który trafił Dino Baggio w głowę.

"Misiek" został za to skazany na 6 i pół roku więzienia. O tym, co działo się z nim po wyjściu na wolność, opowiada policjant zajmujący się w przeszłości kibolami.

- Od kiedy wyszedł z więzienia, dążył do tego, żeby pozostać typowym władcą absolutnym. Z tego zresztą słynie. Jest bezwzględny i raczej nie oszczędza nikogo, kto mu się sprzeciwia - mówi policjant.

W kilka lat Paweł M. zamienił grupę pseudokibiców "Wisła Sharks" w sprawnie zarządzany gang. To członkowie "Sharksów" w 2011 roku zamordowali w biały dzień na jednym z krakowskich osiedli Tomasza C., lidera kibiców Cracovii, zadając mu 64 ciosy ostrymi narzędziami.

"Podpalali mieszkania, samochody, wybijali szyby, grozili"

Rok temu sąd skazał na siedem lat więzienia Krzysztofa M., pseudonim "Szkodnik", młodszego brata "Miśka", za kierowanie jedną z odnóg gangu "Sharksów".

W aktach sprawy znajdujemy zeznania skruszonych kiboli. Z ich lektury wyłania się obraz wyjątkowo bezwzględnej i brutalnej organizacji.

"W maju 2013 roku (…) dokonaliśmy kradzieży na stacji benzynowej. (…) Przyznałem się do dokonania tej kradzieży i dobrowolnie poddałem się karze. (…) To w późniejszym czasie zostało bardzo źle odebrane przez grubasów. (…) ze mną rozmawiali 'Zielak' i 'Misiek'. Mieli pretensję o to, że przyznałem się do kradzieży. (…) W czasie rozmowy byłem bity. (…) Potem podszedł do mnie Chudy albo P. i co najmniej dwa razy potraktował mnie paralizatorem. (…) Ogólnie jest zakaz, aby się przyznawać i dobrowolnie poddawać karze. Ma panować zmowa milczenia, nie wolno nikomu współpracować w jakiejkolwiek formie" - czytamy w zeznaniu Kamila Ł. - Często zdarza się tak, że jeżeli ktoś jest zatrzymany i trafia na zakład karny, na tymczasowe aresztowanie, to podjeżdżają pod taki zakład karny i wychodzą z samochodów, starają się przekazać informacje, groźby do tych kibiców, którzy mogą być słabi i zacząć współpracować z policją - wyjaśnia anonimowy policjant.

- A jeżeli będziesz się próbował łamać, to z reguły przesyłają takie informacje, żebyś to sobie z głowy wybił. Na przykład, że za chwilę stanie się krzywda ojcu, matce, bratu albo dziewczynie. Podpalali mieszkania, samochody, wybijali szyby, grozili - podkreśla. W zeznaniach skruszonego kibola znajdujemy wstrząsający fragment opisujący, w jaki sposób przywódcy gangu "Sharksów" karali przypadki nieposłuszeństwa.

"Mietek ze Szkodnikiem postanowili przesłuchać mnie i Siwego w ten sposób, że zagotowali wodę w czajniku elektrycznym. Siwy dostał od Mietka w głowę pięścią, po chwili obaj ze Szkodnikiem okładali go pięściami. Następnie Mietek powiedział, że będziemy mieli z Siwym lany wrzątek do buzi. Zawołał Siwego i Mietek wlał mu gorącą wodę w usta. Potem kazali podejść mi i Mietek zaczął mi wlewać wrzątek" - zeznaje Kamil Ł.

Słowa krytyki - spalony samochód

Paweł M., pseudonim "Misiek", lider gangu "Sharksów", po wyjściu z więzienia nie wchodzi w poważniejsze konflikty z prawem, zakłada legalnie działającą firmę, staje się właścicielem siłowni, która działa w budynkach wynajmowanych od Wisły.

Postanawia też wzmocnić swoje wpływy w Towarzystwie Sportowym Wisła Kraków, stowarzyszeniu, które zarządza atrakcyjnym majątkiem w centrum Krakowa oraz wszystkimi sekcjami sportowymi oprócz piłki nożnej.

Reporterzy "Superwizjera" dotarli do działaczy, którzy opisują, w jaki sposób kibole przejęli władzę w Towarzystwie Sportowym Wisła Kraków. - Stworzyli "Trenuj Sporty Walki". Dzięki temu weszli do Towarzystwa Sportowego. Pozapisywali sobie członków i na walne zgromadzenie mogli wybrać iluś delegatów. Z tyloma delegatami mogli zrobić wszystko - podkreśla informator. Nowa ekipa natrafiła jednak na opór przy przejmowaniu władzy w stowarzyszeniu. - Podczas zgromadzenia rocznego pojawili się przedstawiciele bojówki Wisły. Jedna z osób wypowiedziała się negatywnie na temat kibiców. Podpalono jej samochód tej nocy, po skończonym walnym - relacjonuje były członek TS Wisła Kraków.

Kibole czuli się coraz pewniej w klubie. W klubowych budynkach pseudokibice ćwiczą ustawki, czyli walki z innymi kibolami.

"Piłka nożna i gangsterzy" - druga część reportażu
"Piłka nożna i gangsterzy" - druga część reportażuSuperwizjer TVN

Ludzie "Miśka" rządzą klubem

Reporterzy "Superwizjera" próbowali dotrzeć do Pawła M., pseudonim "Misiek". Według ich informacji "Misiek" jest często widywany w restauracji znajdującej się w klubowym budynku Wisły. Reporterzy nie zastali go tam, ale przy jednym ze stolików siedzieli członkowie bojówki "Sharksów", na czele z Grzegorzem Z., pseudonim "Zielak", najbliższym współpracownikiem "Miśka". Latem 2016 roku Towarzystwo Sportowe przejęło 100 procent udziałów w spółce Wisła Kraków SA, zarządzającej sekcją piłkarską i w ten sposób ludzie związani z Pawłem M., pseudonim "Misiek", zdobyli pełnię władzy w jednym z najstarszych polskich klubów.

Prezesem zarówno Towarzystwa Sportowego jak i Wisły Kraków SA została Marzena Sarapata. Do władz klubu trafiła jako delegatka sekcji sportów walki. W 2014 roku Sarapata reprezentowała "Miśka" jako radca prawny w procesie z "Gazetą Wyborczą". W pozwie udowadniała, że artykuły prasowe mogą mieć destrukcyjny wpływ na resocjalizację Pawła M.

Wiceprezesem Wisły Kraków SA oraz członkiem zarządu Towarzystwa Sportowego został Damian D. Wcześniej zarządzał siłownią należącą do "Miśka". Funkcję w klubie łączył z prezesowaniem Stowarzyszeniu Kibiców Wisły Kraków. Jedną z aktywności stowarzyszenia jest cykliczna akcja wysyłania kartek świątecznych członkom gangu "Sharksów" odsiadującym wyroki w zakładach karnych.

Damian D., sprawca jednego z najgroźniejszych incydentów

Z zeznań skruszonych kiboli Wisły wynika, że Damian D. świetnie zna przywódców gangu "Sharksów" i to on odpowiada za jeden z najgroźniejszych incydentów na polskich stadionach w ostatnich latach.

W 2015 roku kibole Wisły - z powodu swoich poprzednich wybryków - nie zostali wpuszczeni na mecz ich drużyny z Ruchem Chorzów w Krakowie. Z zewnątrz obrzucili stadion płonącymi racami. Spadały one na widzów na trybunach, na murawę i na dach stadionu.

Z protokołów przesłuchań, do których dotarli reporterzy "Superwizjera" wynika, że to Damian D. zorganizował i kontrolował tę akcję oraz inne incydenty z użyciem nielegalnych środków pirotechnicznych na stadionie Wisły. "Damian D. odpowiadał za zorganizowanie rac, flar, petard, rękawiczek i peleryn na oprawy. To on rozdawał Ultrasom pirotechnikę na derbach w toalecie sektora C, a także gdy doszło do ostrzelania stadionu Wisły. (…) Damian D. powiedział nam, że będziemy wystrzeliwać świece w stronę stadionu, żeby zakłócić mecz. (…) Przed meczem w kiblu przy sektorze C3 lub C4 mieliśmy się zgłosić do Damiana D. i on miał rozdać race plus każdemu rękawiczki. Chodziło o to, żeby na racach nie było odcisków palców, bo używanie rac jest zabronione na stadionie" - czytamy w protokołach. O zażyłości działacza Wisły z gangsterami świadczą też zdjęcia Damiana D., do których dotarł "Superwizjer", z wspólnych imprez ze "Szkodnikiem" i "Mietkiem", czyli kibolami, którzy mieli torturować swoich kolegów, a także z Pawłem M., pseudonim "Misiek", i innymi członkami grupy "Sharksów". Zostały zrobione między innymi podczas wyjazdu do Szwecji w lipcu 2015 r. Wiślacy wywołali wtedy zamieszki, po których siedmiu kiboli trafiło do aresztu.

Wyroki dla kiboli

Na liście pracowników klubu przekazanej przez informatora znajduje się Wojciech Ł., skazany na cztery lata więzienia za udział w śmiertelnym pobiciu Tomasza C., pseudonim "Człowiek". Przy sprzedaży biletów w Wiśle pracowali także inni członkowie gangu "Sharksów". Na meczu z Lechem Poznań w Krakowie w 2014 roku, jednego z kibiców Wisły, który z żoną wybrał się na mecz, nagle bez powodu atakuje kilkuosobowa bojówka. W grupie "Sharksów" widać późniejszego wiceprezesa Wisły Damiana D.

Kibole biją mężczyznę, plują na niego, wyrywają mu szalik. Za ten incydent Marek Z., pseudonim "Korek", został ukarany przez sąd dwuletnim zakazem stadionowym. Podobny wyrok za udział w bójce podczas meczu Wisły z Piastem Gliwice w 2013 roku usłyszał Piotr M., pseudonim "Młody Macho". W tym zdarzeniu również brał udział Damian D., który z bojówką Wisły zastraszał kibiców za mało angażujących się w doping. Na jednym z nagrań z udziałem "Korka" i "Młodego Macho", zarejestrowanym przez sklepowy monitoring na krakowskim Salwatorze, kibole Wisły przewracają na ziemię, brutalnie kopią i okradają 16-latka idącego do szkoły. Atakują bo w chłopaku rozpoznali syna wysoko postawionego kibola Cracovii. Sąd był bezwzględny dla bandytów - obu skazał na trzy lata więzienia.

Prezes klubu organizuje konferencję

W styczniu 2017 roku Damian D., już jako wiceprezes Wisły, wraz z prezes Marzeną Sarapatą zaangażowali się w obronę "Korka" i "Młodego Macho". W piśmie wysłanym do sądu tydzień po skazaniu obu kiboli za rozbój, zarząd klubu zapewnia, że zatrudni ich znowu, jeśli sąd uchyli im areszt.

Dlaczego władze Wisły chcą zatrudniać bandytów, którzy wywoływali burdy na jego stadionie? I dlaczego wiceprezesem został człowiek, który organizował ataki na klub?

Przez półtora miesiąca reporterzy "Superwizjera" starali umówić się na rozmowę z zarządem Wisły. Zastrzegali, że ze względu na charakter zgromadzonego przez nich materiału zależy im na bezpośredniej rozmowie. Rzecznik klubu w końcu wyznaczyła termin spotkania. Ale na dzień przed nim poinformowała, że będzie miało ono formę konferencji z udziałem innych dziennikarzy.

- Rozliczmy to raz na zawsze. Mówi się że mamy nieformalne powiązania z grupami kibicowskimi, a z materiałów dziennikarskich wynika, że chodzi o jedną osobę. Na pytania, czy Paweł M. zasiada we władzach Wisły, czy też nieformalnie nią rządzi, odpowiedź brzmi: zdecydowanie nie - mówiła na konferencji Marzena Sarapata, prezes Wisły.

"Paweł M. dzieli i rządzi na terenie Krakowa"

Pod koniec stycznia władze Wisły Kraków nie zgodziły się na rozmowę z dziennikarzem Superwizjera dotyczącą powiązań z Pawłem M. i gangiem "Sharksów".

Cztery miesiące później "Misiek" był już poszukiwany listem gończym. W maju podczas największej operacji w historii Centralnego Biura Śledczego Policji ponad tysiąc funkcjonariuszy zatrzymało 40 kiboli Wisły Kraków i Ruchu Chorzów. Do aresztu trafił między innymi Grzegorz Z., pseudonim "Zielak", najbliższy współpracownik Pawła M.

Sam "Misiek" dwa dni przed akcją policji wyleciał do Włoch. Jeśli uda się go odnaleźć, usłyszy zarzuty kierowania grupą przestępczą, handlu narkotykami oraz rozbojów z użyciem niebezpiecznych narzędzi.

- Paweł M. dzieli i rządzi na terenie Krakowa. W tej chwili jest poszukiwany przez nas listem gończym. Między innymi ma usłyszeć zarzuty jako członek zorganizowanej grupy przestępczej, zarzuty przeciwko życiu i zdrowiu - mówi funkcjonariusz CBŚP.

- Brał udział przy pobiciu jednego z liderów bojówki GKS-u Katowice. Napad był bardzo brutalny, przy użyciu maczet. Osoba, która została pobita, może mówić o cudzie, że przeżyła - dodaje. We wrześniu ubiegłego roku Paweł M. z grupą kiboli Wisły i Ruchu rozprawili się z Danielem D., liderem kibiców GKS-u Katowice. Mężczyzna dostał 40 ciosów maczetami, doznał między innymi ciężkiego uszkodzenia kręgosłupa.

Szefostwo wpuszcza pseudokibiców na mecz. Bez biletów, bez kontroli

Przez ostatnich kilka miesięcy dziennikarze "Superwizjera" wielokrotnie próbowali porozmawiać z wiceprezesem Wisły Kraków Damianem D., między innymi o jego znajomości z Pawłem M., pseudonim "Misiek". Mężczyzna konsekwentnie odmawiał kontaktu z redakcją "Superwizjera". Tuż przed startem nowego sezonu Ekstraklasy, Damian D. zrezygnował z funkcji wiceprezesa Wisły Kraków.

Nadal pozostaje jednak członkiem zarządu Towarzystwa Sportowego, czyli właściciela piłkarskiej Wisły. A kibole nie tracą wpływów w klubie.

Na nagraniu z meczu drugiej kolejki Ekstraklasy Wisła Kraków - Miedź Legnica widać jak dyrektor i kierownik bezpieczeństwa Wisły wpuszczają na mecz grupę "Sharksów". Bez biletów, bez sprawdzenia danych osobowych i kontroli osobistej. Po ominięciu bramek pracownicy klubu eskortują kiboli na trybuny.

Piłka w rękach gangsterów

Piłka nożna to źródło emocji, ale i pieniędzy, które można na niej zarobić. To przyciąga ludzi z najróżniejszych środowisk.

Część z nich nie powinna mieć wstępu na trybuny, a co dopiero do prezesowskich gabinetów, czy na futbolowe salony. Osobom, które decydują o obliczu polskiej piłki powinno zależeć, żeby takie postaci eliminować ze środowiska.

"Piłka nożna i gangsterzy" - druga część dyskusji
"Piłka nożna i gangsterzy" - druga część dyskusjiSuperwizjer TVN

Autor: ads/tr / Źródło: Superwizjer TVN

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Premier Słowacji Robert Fico spotkał się na Kremlu z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Lokalne media piszą, że pojechał tam na negocjacje w sprawie dostaw gazu. Ukraina zapowiedziała bowiem, że nie przedłuży wygasającego wraz z końcem roku kontraktu, który zezwala na tranzyt gazu przez jej terytorium.

Premier Słowacji spotkał się z Putinem na Kremlu

Premier Słowacji spotkał się z Putinem na Kremlu

Źródło:
Reuters, PAP

Jedna z pięciu ofiar piątkowego ataku w Magdeburgu to dziewięcioletni Andre. "Niech mój mały miś znowu lata dookoła świata" - napisała w pożegnalnym wpisie w mediach społecznościowych jego matka. Hołd zmarłemu dziewięciolatkowi oddała też lokalna straż pożarna. Chłopiec należał do jej dziecięcego oddziału.

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

Źródło:
BBC, Bild, Sky News

Nie wiem, co ulęgło się w głowie przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, to rzecz niezrozumiała - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. Odniósł się w ten sposób do działań sędziego Sylwestra Marciniaka, który domaga się podjęcia ponownej uchwały w sprawie pieniędzy dla Prawa i Sprawiedliwości.

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Źródło:
TVN24

Premier Albanii Edi Rama zapowiedział wprowadzenie blokady na popularną aplikację TikTok - poinformował Reuters. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025 roku. TikTok domaga się wyjaśnień od albańskich władz.

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Źródło:
Reuters

Pod hasłem "tekstylia" kryje się wiele. Po pierwsze odzież - to oczywiste. Ale także buty, dywany, firany, pościel czy koce. Zużyte i wyrzucane, lądowały do tej pory w pojemnikach na odpady zmieszane. Od nowego roku to się zmieni.

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Źródło:
Fakty TVN

Dzieci czekają na przeszczep serca w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Warszawie. Podłączone do sztucznej komory mogą tylko czekać na organ od zmarłego dawcy - takie serce, które będzie pasowało. Przeszczepów w klinice jest coraz więcej, ale potrzeby są duże.

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Źródło:
Fakty TVN

Samolot z dziesięcioma osobami na pokładzie rozbił się i uderzył w sklep w centrum turystycznej miejscowości Gramado na południu Brazylii. Jak podały władze, nikt z pasażerów nie przeżył.

Samolot spadł na sklep

Samolot spadł na sklep

Źródło:
Reuters

Pogoda na Boże Narodzenie. Przed świętami lokalnie dosypie jeszcze trochę śniegu, czy jednak wystarczy go, by utrzymał się do Wigilii? Sprawdź najnowszą aktualizację świątecznej prognozy pogody.

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz ujawnił w TVN24, że otrzymał e-mail z informacją, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak "zarządził tryb obiegowy podjęcia uchwał", wśród których ma się znajdować uchwała w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. Kalisz zgodził się, że jest to próba podjęcia uchwały "tylnymi drzwiami" przez przewodniczącego PKW. Sprawę komentowali politycy PSL, KO, a także szefowa kancelarii prezydenta.

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

Źródło:
TVN24

Amerykańska aktorka Blake Lively oskarżyła Justina Baldoniego, swojego partnera z planu "It Ends with Us" i jednocześnie reżysera tego filmu, o szereg niestosownych zachowań. Aktorka twierdzi również, że mężczyzna, wspólnie ze studiem, które wyprodukowało film, zorganizował przeciwko niej kampanię oszczerstw. Prawnik studia stanowczo temu zaprzeczył, nazywając twierdzenia aktorki "całkowicie fałszywymi i oburzającymi".

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Źródło:
BBC, New York Times, Variety

Wielu zagranicznych internautów zachwyciła znajdująca się w Polsce świecąca w ciemności ścieżka rowerowa, na której w nocy jakoby widać odwzorowane gwiazdy i gwiazdozbiory. Jak się okazuje, w kraju mamy takiego rodzaju drogę dla rowerów, ale nie wygląda tak spektakularnie.

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Źródło:
Konkret24

Zaparkował na torach tramwajowych i - jak ustalili strażnicy miejscy - poszedł prawdopodobnie na pobliski bazar. Tramwaje nie mogły przejechać swoją trasą, co doprowadziło do paraliżu komunikacyjnego. Kiedy po ponad pół godzinie kierowca wrócił do auta, czekały tam już służby. Mężczyzna dostał trzy tysiące złotych mandatu, którego nie przyjął.

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Źródło:
TVN24

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

IMGW ostrzega przed intensywnymi opadami śniegu i silnym wiatrem. Niebezpieczne warunki panują w południowych regionach Polski. Sprawdź, gdzie zachować szczególną ostrożność.

Miejscami spadnie nawet 20 centymetrów śniegu. IMGW ostrzega

Miejscami spadnie nawet 20 centymetrów śniegu. IMGW ostrzega

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię, a w zasadzie cieplarnię bąbelkową, która zapewni wzrost plonu i pomoże zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. W hodowli owoców i warzyw pomóc ma piana z mydła.

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Źródło:
tvn24.pl

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Po trzech miesiącach prac konserwacyjnych turyści odwiedzający Rzym znów mogą oglądać słynną fontannę di Trevi w pełnym blasku. Wprowadzono jednak limit osób, które mogą jednocześnie przed nią przebywać. Na razie to eksperyment.

Fontanna di Trevi po nowemu

Fontanna di Trevi po nowemu

Źródło:
PAP

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski dotarł do Ukrainy medycznym kamperem, który będzie działał jak mobilny szpital. Możliwe będzie w nim między innymi przeprowadzanie zabiegów chirurgicznych - poinformował w niedzielę portal Vatican News.

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Źródło:
PAP

Przed nami czas, kiedy nikt nie powinien być sam i kiedy nikt nie powinien być głodny. Już w weekend rozpoczęły się wigilie dla osób w kryzysie bezdomności, samotnych i ubogich. Od 28 lat miejscem spotkań jest Rynek Główny w Krakowie. To już 28. Wigilia Jana Kościuszki, krakowskiego restauratora. To wydarzenie łączy ludzi o wielkich sercach, by wspólnie pomóc i stworzyć chociaż namiastkę świąt Bożego Narodzenia.

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Źródło:
Fakty po Południu TVN24