"Zostałem sprzedany". Chłopcy zmuszeni do męskiej prostytucji

[object Object]
"Zmuszeni do męskiej prostytucji" - pierwsza część reportażuSuperwizjer
wideo 2/3

Bici, poniżani, zmuszani do prostytucji. Tak wyglądało życie kilkudziesięciu chłopców z Polski. Padli ofiarami handlu ludźmi i zostali sprzedani do agencji towarzyskich dla homoseksualistów w niemieckim Essen. Reporterzy "Superwizjera" TVN dotarli nie tylko do ofiar, ale i do organizatorów procederu, którzy jak dotąd nie ponieśli żadnej kary.

Essen, serce Zagłębia Ruhry. Tutaj przez 13 lat w jednym z bloków funkcjonowała agencja towarzyska dla homoseksualistów. Według polskich i niemieckich śledczych wykorzystano tu co najmniej 29 chłopców z Polski.

Werbunek w parku

Bulwersująca sprawa bierze swój początek w parku przy Panoramie Racławickiej we Wrocławiu, w miejscu, w którym można było spotkać prostytuujących się młodych chłopców. W 2002 roku zaczął tu przychodzić Tadeusz Ł., używający pseudonimu "Tabaza". Ten były kontroler biletów wrocławskiego MPK od niedawna pracował u Hansa M., psudonim "Max", który prowadził nielegalną agencję towarzyską dla homoseksualistów w niemieckim Essen.

"Tabaza" odpowiadał za werbunek. Wśród prostytuujących się w parku chłopców szukał chętnych do wyjazdu za granicę i pracy w agencji.

- To było miejsce, tak jakby, pierwszej rozmowy. Czyli, co, kto potrzebuje i po ile. Czy loda, czy jakieś dłuższe spotkanie, czy ogólnie seks - wspominał Marek, jeden z pokrzywdzonych. - Ja znam przynajmniej 15-20 osób, które tutaj przesiadywały - dodawał.

Marek był jednym z pierwszych chłopców, którzy zostali zwerbowani do pracy w Essen. Do Niemiec trafił w 2002 roku. Po nim do agencji Hansa M. przywożono kolejnych chłopców i młodych mężczyzn z wrocławskiego parku.

- "Tabaza" mnie namawiał przez pół roku, żebym zrobił dowód osobisty, bo wiedział, że go nie mam, byłem wtedy niepełnoletni. Przed szesnastymi urodzinami wyrobiłem dowód osobisty za zgodą mamy. Po czym "Tabaza" się dowiedział, że mam już dowód. Zaczął organizować mój wyjazd - relacjonował Marek. - Jak to "Tabaza" powiedział: "połączysz przyjemne z pożytecznym, czyli generalnie będziesz uprawiał seks i będziesz za to zarabiał pieniądze" - dodawał.

Jak podkreślił, jego sytuacja nie była wtedy "zbyt ciekawa". - Mamie powiedziałem, że jadę po prostu jako opiekun do dzieci do Niemiec - przyznawał.

Po jakimś czasie chętnych do pracy w agencji zaczęło brakować. Jednak "Max" i "Tabaza" nie zamierzali rezygnować z dochodowego biznesu. Zaczęli oszukiwać nastolatków.

"Zmuszeni do męskiej prostytucji" - pierwsza część dyskusji
"Zmuszeni do męskiej prostytucji" - pierwsza część dyskusjiSuperwizjer

Po przekroczeniu granicy zaczęło się piekło

Dziennikarze "Superwizjera" TVN pojechali do Essen, by znaleźć tam ślady przestępczego procederu. Na miejscu udało im się dotrzeć do jednego z pokrzywdzonych, który po tym, co go spotkało, nie wrócił już do Polski. Jego historia brzmi podobnie jak innego chłopaka, którego reporterzy odnaleźli jeszcze w Polsce. "Maxa" i "Tabazę" obaj poznali zupełnie przypadkowo.

- Szukałem pracy, wysłałem jakąś aplikację czyli swoją ofertę z numerem telefonu. Po jakimś czasie, naprawdę dwa, trzy miesiące później, napisał do mnie Tadeusz Ł., czy nadal jestem zainteresowany pracą. Praca za granicą, jest nabór do pracy w stolarni - wspominał Konrad, jeden z pokrzywdzonych. - Jeśli tak, to mam przyjechać do Wrocławia - dodawał.

Gdy już we Wrocławiu nie było chętnych na wyjazdy do Niemiec, Hans M. i Tadeusz Ł. zaczęli prowadzić poszukiwania w Poznaniu i Katowicach. Zmienili też sposób działania. Szukali potencjalnych chętnych, już nie wspominając o agencji towarzyskiej. Mówili, że szukają ludzi do pracy przy sprzątaniu lub na budowie.

- W Poznaniu błąkałem się po ulicach - opowiadał Tomasz, którego zwerbowali, gdy miał 14 lat. - Byłem po ucieczce z domu dziecka i zaczepili mnie na ulicy. Zapytali, czy chcę jechać do pracy do Niemiec. Zaproponowali mi tam jedzenie, nakarmili mnie i zapytali, czy nie chciałbym pracować w Niemczech. Mówili, że będę zakładał panele. Później gadałem z kolegą - Marcinem. On wtedy się ze mną błąkał. Powiedziałem, że tylko z nim mogę jechać - wspominał.

Tomasz nie miał dokumentów, był też poszukiwany z powodu ucieczki z domu dziecka. Jak twierdzi, "Max" z "Tabazą" wywieźli go przez granicę na dokumentach innej osoby. Chłopcy o tym, co naprawdę będą robić w Niemczech, dowiedzieli się dopiero na miejscu.

- Przez całą drogę była utrzymywana wersja, że jadę pracować na stolarni, że będzie szkolenie - relacjonował Konrad dziennikarzom "Superwizjera".

- Przyjechaliśmy do Essen, tam jedną nockę przenocowaliśmy i zaczęliśmy się z Marcinem dopytywać, co z tą pracą. Później powiedzieli, na czym będzie polegać ta praca i się zaczęło piekło - mówił Tomasz.

"Oczywiście, że mam wyrzuty sumienia"

Hans M. razem ze swoim partnerem - Polakiem Mariuszem M. - bił tych, którzy chcieli uciec. Chłopcom zabrano paszporty i dokumenty. Obiecywano, że będą mogli wrócić do domu do Polski, gdy odpracują i spłacą fikcyjny dług, czyli kwotę biletu autobusowego do Essen i prowizję, jaką za werbowanie miał dostawać Tadeusz Ł., czyli "Tabaza".

- Nie było takiej możliwości powiedzieć, że mi to nie pasuje i wychodzę. Zostałem sprzedany. I od tego trzeba zacząć, że ktoś skasował za to pieniądze, że mnie tam wysłał - mówił Konrad.

Dziennikarzom "Superwizjera" udało się dotrzeć do Tadeusza Ł. To on dostawał pieniądze za każdego wysłanego do Essen chłopaka. Choć początkowo przekonywał, że zeznania pokrzywdzonych chłopców są prawdziwe, później starał się minimalizować swoją rolę w procederze.

Początkowo przyznał, że proponował im wyjazdy do Niemiec. - Wszyscy byli "letni", mieli dokumenty ze sobą. Wszyscy jechali na dokumenty przecież - zapewniał. Potem dodał, że "ktoś jeszcze proponował im wyjazdy".

- Ale ja nie wiem, kto to był. Oczywiście, że mam wyrzuty sumienia, teraz mam - powiedział "Tabaza".

Mentalność księgowego

Zaraz po przyjeździe do Essen każdy z chłopców zamieniał się z człowieka w towar. A towar musiał być dobrze zareklamowany.

Hans M. swój biznes prowadził z kupiecką dokładnością. W laptopie miał ewidencję chłopców. Oprócz imion i nazwisk trzymał tam ich nagie zdjęcia, a także skany dowodów osobistych i paszportów.

- Kazał nam podniecić się i robił nam wtedy zdjęcia. Cały wizerunek - wspominał Konrad.

- Zdjęcia były wrzucane do internetu i rozsyłane. Nie wiem, czy po znajomych Maxa, czy klientach. Po prostu pokazywał nowe twarze. Ze względu na to, że każdy nowy człowiek miał tam większe powodzenie niż ci, którzy tam byli. Tak zwane świeże mięso. Czym świeższe, czym młodsze, tym więcej klientów, bo niektórzy klienci po prostu wolą młodzików - wyjaśniał Marek.

Paradoksalnie mentalność księgowego Hansa M. doprowadziła go do zguby. Gdy policja weszła do jego mieszkania, w jego laptopie odnalazła pełną listę pokrzywdzonych.

- Nie miałem wcześniej homoseksualnych kontaktów. To był koszmar. Do tej pory mam czasem takie sny, że tego nie idzie zapomnieć - przyznawał Tomasz.

Jego koszmar miał ściśle określoną cenę. 80 euro za godzinę. To standardowa kwota, jaką pobierał Hans M. od swoich klientów.

- Rzygałem na początku, po pierwszym razie, brzydziłem się tego. Jak się nie zgadzałem, to byłem bity takim pejczem. Do tej pory mam blizny na plecach - dodawał Tomasz.

Klienci mijali się w drzwiach

W mieszkaniu, które służyło za agencję, zwykle przebywało maksymalnie czterech chłopców. Mężczyźni całą dobę pilnowali "interesu". Ci, którzy do prostytucji byli zmuszani, nie mogli wychodzić z mieszkania.

- "Max" przed każdym spotkaniem podawał mi całą tabletkę viagry lub połowę. Chodziło tylko o to, żeby klient był zadowolony. Przyjmowałem ją przez cały okres, jaki tam byłem. Czyli przez przynajmniej przez 3-4 miesiące codziennie - relacjonował Marek.

Zwykle klientów było kilku dziennie. Pierwsze spotkania Hans umawiał na 10 rano, ostatnie na godzinę 22. W najbardziej zapracowane dni, według relacji chłopców, klienci przychodzili co godzinę, mijając się niemal w drzwiach. W ciągu pięciu miesięcy, jakie Tomasz spędził w Essen, tylko jedna osoba zwróciła uwagę na podejrzanie młody wiek 14-latka.

- Policja przyjechała do mieszkania. Max zobaczył przez judasza, że to policja i Mariusz od razu wziął mnie do szafy, przystawił nóż do gardła, zamknął usta i powiedział, że mam siedzieć cicho. Policja weszła do mieszkania, popatrzyła i wyszła. Bałem się cokolwiek powiedzieć. Miałem nóż przystawiony do gardła, zamknięte usta ręką - opowiadał dziennikarzom "Superwizjera" Konrad.

- Parę spotkań tak się odbyło, że godziłem się na to dobrowolnie, bo już nie wiedziałem co mam robić - przyznawał Tomasz. - Nie próbowałem uciekać. Dopiero po jakimś czasie zdobyłem już takie zaufanie, że powiedziałem, że już zaczyna mi się podobać i już zacząłem sam jeździć do klientów. Do drugiego pojechałem i uciekłem stamtąd. Już wracając, klient mnie odwiózł, byliśmy na stacji benzynowej. Poszedł zapłacić za paliwo, a ja wtedy stamtąd uciekłem. Zatrzymali mnie na granicy i powiedziałem im wszystko co i jak. I wtedy zaczęło się śledztwo - wspominał.

- Wróciłem z tych Niemiec. Byłem innym człowiekiem, czułem nienawiść do ludzi, robiłem też różne rzeczy - wspominał Tomasz, dodając, że wdawał się w bójki, zaczął kraść. - Miałem już wszystko gdzieś - mówił.

"Zmuszeni do męskiej prostytucji" - druga część reportażu
"Zmuszeni do męskiej prostytucji" - druga część reportażuSuperwizjer

Zamiast aktu oskarżenia - zawieszenie

Śledztwo w sprawie handlu ludźmi i czerpanie korzyści z nierządu przez zorganizowaną grupę przestępczą kierowaną przez Hansa M. od sierpnia 2006 roku prowadziła Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu. Według śledczych do grupy należeli również Tadeusz M. pseudonim "Tabaza", Mariusz M., Piotr Cz. i Artur P. Czterech z pięciu członków grupy zostało aresztowanych, poza Hansem M.

Mężczyzna został zatrzymany w Niemczech i przekazany do Polski dopiero w październiku 2008 roku. Jednak już rok później cieszył się wolnością, bo prokuratura wypuściła go z aresztu. W lutym 2010 roku, po czterech latach dochodzenia, śledztwo zawieszono. Powód? Zły stan zdrowia Tadeusza Ł.

- Tadeusz Ł. był kluczową postacią w zorganizowanej grupie przestępczej i kierowanie aktu oskarżenia bez obejmowania oskarżeniem również jego osoby nie tyle mijało się z celem, ale było niezasadne. Z całą pewnością pogorszyłoby ewentualne rozstrzygnięcie sprawy - tak decyzję śledczych tłumaczyła Małgorzata Klaus, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

Po dwóch latach w 2012 roku biegli uznali, że stan zdrowia Tadeusza Ł. na tyle się poprawił, że może on brać udział w procesie. Śledztwo odwieszono, jednak nie na długo. Już rok później prokurator - zamiast wysłać akt oskarżenia do sądu - po raz drugi je zawiesił.

Tym razem powodem była klasyfikacja prawna, jaką przyjęli śledczy. Zgodnie z nią zeznania przed sądem musieli złożyć wszyscy poszkodowani. To jednak było niemożliwe, bo część nie miała stałego miejsca zamieszkania i nie można było ich odnaleźć.

Organizator procederu na wolności

Hans M. wypuszczony na wolność wrócił do biznesu, a jego działalność trwała kolejne kilka lat.

W 2015 roku grupa ponownie została rozbita. Okazało się, że działała niemal w niezmienionym składzie. Z przestępczego procederu zrezygnował jedynie Tadeusz Ł. W tej samej Prokuraturze Okręgowej we Wrocławiu ruszyła druga sprawa, dotyczyła ona jednak tylko lat 2014-2015 i wykorzystania kolejnych dziewięciu osób, w tym dwóch poniżej 17. roku życia. Prowadził ją inny prokurator, który również oskarżył grupę o handel ludźmi, jednak zmienił nieznacznie konstrukcję prawną zarzutów.

- Podejmując sprawę, podjąłem decyzję o zmianie kwalifikacji prawnej przez wyeliminowanie czynu ciągłego z opisu. Przyjmujemy, że każda z osób jest indywidualnym pokrzywdzonym. To pozwoliło mi na skierowanie aktu oskarżenia i wyłączenie do odrębnego postępowania osób pokrzywdzonych, które w takiej sytuacji, przy kierowaniu kolejnych aktów oskarżenia, mogą być uznane za osoby pokrzywdzone i uczestniczyć w procesie - tłumaczył Tadeusz Potoka, prokurator z Wrocławia. To on przejął nowe śledztwo w sprawie przestępczego procederu.

W efekcie, po zaledwie dwóch latach, gdy sprawa trafiła na biurko prokuratora Potoki, członkowie grupy zostali skazani prawomocnymi wyrokami od 4 do 8 lat więzienia. Wszyscy oprócz Hansa M., który odmówił przyjazdu i wzięcia udziału w polskim procesie.

Śledczy wystawili za nim ponownie Europejski Nakaz Aresztowania. Jednak okazało się, że dotarcie do niego jest niezbyt trudne, ponieważ Hans M. żyje spokojnie we własnym mieszkaniu.

Reporterom "Superwizjera" udało się go odnaleźć w Niemczech.

- Nie mam nic do powiedzenia na ten temat. Bez komentarza. Niemiecki sąd orzekł, że nie pojadę do Polski. Ja mogę państwu powiedzieć, że byłem w areszcie ekstradycyjnym, a później mnie wypuszczono - powiedział dziennikarzom Hans M.

Ekstradycja pod znakiem zapytania

Okazało się, że Hans M. został ponownie aresztowany przez niemieckich śledczych w lipcu 2017 roku. Wyższy Sąd Okręgowy w Hamm, który rozpatruje polski wniosek o ekstradycję, stwierdził jednak, że M. może odpowiadać z wolnej stopy i wypuścił go na wolność na początku listopada ubiegłego roku. Wbrew temu, co twierdzi Hans M., sprawa ekstradycyjna wcale nie jest jeszcze zakończona.

- Wyższy Sąd Okręgowy w Hamm rozpatruje w obecnie toczącej się sprawie jedynie podstawę prawną ekstradycji. Następnie zostanie ocenione z perspektywy politycznej, czy ekstradycja faktycznie powinna być wykonana. Nie jest to już sprawdzane przez Wyższy Sąd Okręgowy, ale inne odpowiedzialne struktury rządowe. Zasadniczo jest to decyzja Ministerstwa Spraw Zagranicznych - tłumaczył Christian Nubbemeyer, rzecznik prasowy Wyższego Sądu Okręgowego w Hamm.

Decyzja o tym, czy Hans M. zostanie po raz drugi przekazany Polsce, zapadnie w ciągu najbliższych miesięcy. Jeśli Niemcy odmówią ponownej ekstradycji, mężczyzna nigdy nie odpowie za to, co zrobił. Wrocławskiej prokuraturze udało się na razie znaleźć 29 osób, które były wykorzystywane w Essen.

"To jest moja tajemnica, nikt o tym nie wie"

Ofiary przestępczego procederu, z którymi rozmawiali dziennikarze "Superwizjera", tłumią w sobie koszmar przeszłości.

- Nie miałem ścisłych relacji z rodziną, żeby dokładnie tłumaczyć co się stało. Z nikim nie rozmawiałem na ten temat. To jest moja tajemnica, nikt o tym nie wie. A komu mam to powiedzieć? - pytał Konrad.

- Moja mama o tym nie wie. Od 12 lat. Wie o tym tylko moja była już dziewczyna - dodał Tomasz.

Autor: PTD, tmw//now / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer

Pozostałe wiadomości

Joe Biden musi poważnie rozważyć zasadność swojej kandydatury - powiedział były prezydent USA Barack Obama. Polityk stwierdził, że szansa demokraty na zwycięstwo w listopadowych wyborach znacznie się zmniejszyła. Portal Axios powołał się na wypowiedzi czołowych demokratów, którzy twierdzą, że rosnąca presja na Bidena wkrótce doprowadzi go do wycofania kandydatury, być może nawet w ten weekend.

Barack Obama o szansach Joe Bidena

Barack Obama o szansach Joe Bidena

Źródło:
Reuters, PAP

Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać mężczyznę wychylającego się przez tylne okno jadącego drogą ekspresową samochodu. Według autora nagrania, pana Kamila, mężczyzna miał zacząć załatwiać swoją potrzebę fizjologiczną. 

Niebezpieczne zachowanie na drodze ekspresowej S5

Niebezpieczne zachowanie na drodze ekspresowej S5

Źródło:
Kontakt 24

W czwartek po południu w okolicy miejscowości Świętoszów (Dolny Śląsk) doszło do czołowego zderzenia samochodu osobowego z amerykańskim pojazdem wojskowym - podała straż pożarna w Bolesławcu. Kierowca osobówki został poszkodowany i przetransportowano go do szpitala śmigłowcem LPR.

Auto zderzyło się czołowo z amerykańskim pojazdem wojskowym w okolicy Bolesławca

Auto zderzyło się czołowo z amerykańskim pojazdem wojskowym w okolicy Bolesławca

Źródło:
tvn24.pl, Gazeta Wrocławska

Stany Zjednoczone wyznaczyły 10 milionów nagrody za informacje o dwóch osobach podejrzewanych o udział w rosyjskich operacjach mających wpłynąć na wynik amerykańskich wyborów: Aleksandrze Malkiewiczu i Elenie Chusajnowej.

Nagroda w wysokości 10 milionów dolarów. USA szukają informacji szefach rosyjskiej farmy trolli

Nagroda w wysokości 10 milionów dolarów. USA szukają informacji szefach rosyjskiej farmy trolli

Źródło:
PAP

Thomas Matthew Crooks, strzelec, który podjął próbę zamachu na byłego prezydenta USA Donalda Trumpa, napisał przed atakiem na popularnej platformie gier Steam, że "13 lipca będzie dniem mojej premiery, obserwujcie, jak to się rozwinie" - powiedziało CNN źródło zaznajomione ze sprawą.

CNN: niedoszły zabójca Trumpa przed atakiem napisał na platfomie z grami, że "13 lipca będzie dniem mojej premiery"

CNN: niedoszły zabójca Trumpa przed atakiem napisał na platfomie z grami, że "13 lipca będzie dniem mojej premiery"

Źródło:
CNN, tvn24.pl

Koniec samochodów spalinowych w Europie za 11 lat, w 2035 roku. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zadeklarowała w czwartek, że zamierza utrzymać cele neutralności klimatycznej samochodów. Jednym z nich jest zakaz sprzedaży nowych aut spalinowych. "Ten cel zostanie utrzymany" - zapewniła szefowa KE.

Zakaz sprzedaży aut spalinowych. Szefowa KE nie zmienia decyzji

Zakaz sprzedaży aut spalinowych. Szefowa KE nie zmienia decyzji

Źródło:
PAP

Najbliższe dni, za sprawą antycyklonu Frederik, zapowiadają się naprawdę przyjemnie. Czas, w którym wszyscy doświadczymy spokoju w pogodzie, zakończy się jednak wraz z nastaniem nowego tygodnia.

Antycyklon Frederik. Jaką pogodę nam przyniesie?

Antycyklon Frederik. Jaką pogodę nam przyniesie?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Na balkonach jedni palą, drudzy głośno rozmawiają i przeklinają, inni - próbują rozpalać grill. - Niektórzy zapominają, że mieszkamy we wspólnocie, w bloku - stwierdza jedna z sąsiadek. W arsenale środków przeciwko uciążliwym sąsiadom są m.in. listy do wspólnoty i petycje słane do Ministerstwa Zdrowia.

Majtki obrażają, grill dusi, papierosy trują. Co wolno na balkonie?

Majtki obrażają, grill dusi, papierosy trują. Co wolno na balkonie?

Źródło:
tvn24.pl

29 osób, które kąpały się w jeziorze Zagłębocze (woj. lubelskie), miało objawy zatrucia. Trójka dzieci trafiła do szpitala. Sprawą zajmuje się sanepid. Badana jest woda w jeziorze. Na razie wstępnie wykluczono, aby źródłem zatrucia była woda z wodociągów czy też pożywienie serwowane przy jeziorze.

Prawie 30 osób z objawami zatrucia. Sanepid bada wodę w jeziorze

Prawie 30 osób z objawami zatrucia. Sanepid bada wodę w jeziorze

Źródło:
tvn24.pl

Wizz Air poinformował o uruchomieniu nowych połączeń lotniczych z Krakowa do Bolonii, Bukaresztu oraz Walencji. Pierwsze loty zaplanowano na 27 i 28 października 2024 roku. "Obecność tej linii w Krakowie jest dowodem silnego zaangażowania na polskim rynku" - podkreślają przedstawiciele spółki.

Wizz Air ogłasza nowe połączenia z Polski

Wizz Air ogłasza nowe połączenia z Polski

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Prokuratura otrzymała z sądu decyzję wraz z pisemnym uzasadnieniem w sprawie odmowy aresztowania Marcina Romanowskiego. Jak mówił rzecznik Prokuratury Krajowej, "jest to formalne postanowienie, bez żadnej oceny materiału dowodowego, wskazujące na to, że zachodzi przeszkoda procesowa w postaci immunitetu". Według nieoficjalnych informacji Macieja Dudy, dziennikarza "Superwizjera" i portalu tvn24.pl, prokuratura uważa, że sąd miał oprzeć się tylko na piśmie przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, które dostał od obrońcy Romanowskiego. Prokuratura ma czas do wtorku na podjęcie decyzji o tym, czy zostanie złożone zażalenie na decyzję sądu.

Znamy kluczowe elementy uzasadnienia sądu w sprawie Marcina Romanowskiego

Znamy kluczowe elementy uzasadnienia sądu w sprawie Marcina Romanowskiego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl, Wirtualna Polska

Były premier Mateusz Morawiecki skomentował zapowiedź prokuratury dotyczącą wystosowania wniosku do Parlamentu Europejskiego o uchylenie immunitetu Michałowi Dworczykowi. Tylko że jego komentarz sprowadza sprawę do absurdu i wprowadza opinię publiczną w błąd.

Morawiecki: oskarżą Dworczyka o to, że "ruscy hakerzy włamali się na skrzynkę". Nie, o coś innego

Morawiecki: oskarżą Dworczyka o to, że "ruscy hakerzy włamali się na skrzynkę". Nie, o coś innego

Źródło:
Konkret24

Nazywa się Apex, ma 3,4 metra wysokości i 8,2 metrów długości. To szkielet stegozaura, odkryty w 2022 roku, który został właśnie sprzedany na aukcji domu Sotheby's w Nowym Jorku za kwotę 44,6 miliona dolarów.

Szkielet dinozaura osiągnął rekordową cenę na aukcji

Szkielet dinozaura osiągnął rekordową cenę na aukcji

Źródło:
BBC

Trzy plaże nieopodal Walencji zostały zamknięte po zanieczyszczeniu ropą. Jak wyjaśniły lokalne media, źródło lepkiej substancji pozostaje nieznane. Trwa usuwanie skutków wycieku.

Sprzątają czarną maź z trzech hiszpańskich plaż

Sprzątają czarną maź z trzech hiszpańskich plaż

Źródło:
eltiempo.es

Rząd szykuje się do przyszłorocznej waloryzacji emerytur. W 2025 roku świadczenia mają wzrosnąć według wstępnej propozycji o 6,78 procent. Sprawdzamy, jak się to przełoży na wysokość emerytur.

Emerytury w górę. Wyliczenia

Emerytury w górę. Wyliczenia

Źródło:
tvn24.pl

Prokuratura złożyła w sądzie wniosek o przeprowadzenie obserwacji psychiatrycznej Andrija S. 34-latkowi przedstawiono wcześniej zarzut zabójstwa trzech osób. Chodzi o makabryczne odkrycie czterech ciał w opuszczonej kamienicy na warszawskiej Woli. W przedmiotowej sprawie w sumie 12 osób usłyszało zarzuty, a siedem pozostaje w areszcie.

Cztery ciała w kamienicy, 12 osób z zarzutami. Nowe informacje w sprawie makabrycznego odkrycia

Cztery ciała w kamienicy, 12 osób z zarzutami. Nowe informacje w sprawie makabrycznego odkrycia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Włoskie i światowe media piszą o oburzeniu, które wywołały wykonane we Florencji zdjęcia turystki. Kobieta wspięła się na jeden ze znanych posągów w mieście i naśladowała na nim czynności seksualne. Miejskie władze grożą jej nawet dożywotnim zakazem wstępu do miasta.

Zdjęcia wywołały oburzenie we Florencji. Oto co turystka zrobiła z posągiem

Zdjęcia wywołały oburzenie we Florencji. Oto co turystka zrobiła z posągiem

Źródło:
CNN, BBC

- Na następny termin przesłuchania poseł Michał Woś zostanie wezwany w taki sposób, aby była pewność, że odbierze zawiadomienie - powiedział rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak, komentując informację polityka, że odebrał wezwanie, lecz już po terminie przesłuchania.

Prokuratura: poseł Woś zostanie wezwany tak, by była pewność, że odbierze zawiadomienie

Prokuratura: poseł Woś zostanie wezwany tak, by była pewność, że odbierze zawiadomienie

Źródło:
PAP

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej złożyło do prokuratury i do Państwowej Komisji Wyborczej zawiadomienie w sprawie pikników 800 plus. Szefowa resortu Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podkreśliła, że Najwyższa Izba Kontroli po przyjrzeniu się tym organizowanym przez PiS wydarzeniom "nie pozostawiła suchej nitki na temacie pikników 800 plus". Szefowa MRPiPS podała, że zawiadomienie dotyczy m.in. możliwości popełnienia przestępstwa przez byłą minister Marlenę Maląg. Ta skomentowała sprawę, oceniając, że jest to "demagogia i złośliwość".

Zawiadomienie w związku z piknikami 800 plus. Była minister reaguje

Zawiadomienie w związku z piknikami 800 plus. Była minister reaguje

Źródło:
TVN24, PAP

Ursula von der Leyen ponownie została wybrana szefową Komisji Europejskiej. Jej kandydaturę poparło 401 europosłów. "Gratulacje droga Urszulo" - napisał premier Donald Tusk.

Ursula von der Leyen ponownie szefową Komisji Europejskiej

Ursula von der Leyen ponownie szefową Komisji Europejskiej

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Co najmniej 13 osób zginęło w czwartkowych starciach między policją a protestującymi w Bangladeszu studentami. Setki osób zostały też ranne po tym, jak manifestanci zostali potraktowani gazem łzawiącym i gumowymi kulami. Demonstranci nie chcą kwotowego systemu naboru na rządowe posady, który utrudniłby studentom i tak niełatwą już walkę o pracę w administracji publicznej. Twierdzą oni, że to dyskryminacja.

Ofiary śmiertelne i setki rannych wskutek protestów studentów w Bangladeszu

Ofiary śmiertelne i setki rannych wskutek protestów studentów w Bangladeszu

Źródło:
Reuters, PAP

Dwa lata temu spakowała swoje rzeczy i uciekła z domu od przemocowego męża. Wybrała życie na ulicy, choć bała się wszystkich. Udało się do niej dotrzeć strażniczkom i strażnikom miejskim. W pełni zaufała im dopiero po kilku miesiącach. Los pani Ewy powoli się zmienia, ma już swój pokój. Gdy po wielu miesiącach zobaczyła posłane łóżko i prysznic, rozpłakała się. Strach jej jednak nie opuszcza.

"Dostała własny pokój, a gdy zobaczyła posłane łóżko i prysznic, rozpłakała się"

"Dostała własny pokój, a gdy zobaczyła posłane łóżko i prysznic, rozpłakała się"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Podopieczny jednego z domów dziecka w Lublinie usłyszał zarzut wywołania pożaru w placówce. Ogień pojawił się w niej we wtorek wieczorem. 19-latek przyznał się do winy.

Podopieczny domu dziecka z zarzutem podpalenia placówki  

Podopieczny domu dziecka z zarzutem podpalenia placówki  

Źródło:
PAP

Podczas prac ziemnych na skarpie przy ulicy Wyszyńskiego w Białymstoku odkopane zostały ludzkie szczątki. Cztery dni po tym, jak przyjechała tu policja, kości znów się pojawiły. Konserwator zabytków twierdzi, że to przez burzę, bo woda podmyła ziemię. Sprawą interesuje się Naczelny Rabin Polski, bo być może są to szczątki żydowskie. Właściciel działki ma przeprowadzić badania archeologiczne i zabezpieczyć teren.

Szczątki ludzkie przy chodniku. Już dwa razy wzywana była policja

Szczątki ludzkie przy chodniku. Już dwa razy wzywana była policja

Źródło:
tvn24.pl

Od 1 października będzie można składać wnioski do programu Aktywny Rodzic. Środki mają być wypłacone do końca roku - przekazała wiceministra rodziny Aleksandra Gajewska. Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Zbigniew Derdziuk zapewnił, że ZUS będzie gotowy do obsługi tego zadania.

Będzie można dostać do 1900 złotych miesięcznie. Podano terminy

Będzie można dostać do 1900 złotych miesięcznie. Podano terminy

Źródło:
PAP

Zmiany mają zwiększyć liczbę mieszkań i umożliwić budowę placów zabaw poza terenami osiedli. Odległość między wejściem do budynku a placem zabaw nie może być większa niż 750 metrów - takie założenia ma projekt nowelizacji rozporządzenia Ministerstwa Rozwoju i Technologii (MRiT).

Więcej mieszkań i place zabaw poza osiedlami. Projekt rozporządzenia

Więcej mieszkań i place zabaw poza osiedlami. Projekt rozporządzenia

Źródło:
PAP

Ponad 714 tysięcy złotych może średnio pożyczyć na zakup mieszkania trzyosobowa rodzina, której dochód składa się z dwóch średnich krajowych - wylicza platforma deweloperska HREIT. Ostatnio tak wysoki wynik odnotowano w lipcu 2021 roku, kiedy to za łatwym dostępem do kredytów hipotecznych stało najniższe oprocentowanie w historii. Teraz za wzrost zdolności kredytowej odpowiadają rosnące wynagrodzenia.

Rekordowa zdolność kredytowa w Polsce. "Najwyższy wynik od 2021 roku"

Rekordowa zdolność kredytowa w Polsce. "Najwyższy wynik od 2021 roku"

Źródło:
tvn24.pl

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Jak idzie w Parlamencie Europejskim nowym europosłom Konfederacji? Grzegorz Braun ma za sobą pechowy początek - jak wynika z opublikowanego przez niego nagrania, został zatrzaśnięty w windzie. Tymczasem Ewa Zajączkowska-Hernik pokazała się już na strasburskiej mównicy, i jej występ nie pozostał bez echa.

Konfederacja w PE. Braun zatrzaśnięty w windzie, Zajączkowska-Hernik z palcem w stronę von der Leyen

Konfederacja w PE. Braun zatrzaśnięty w windzie, Zajączkowska-Hernik z palcem w stronę von der Leyen

Źródło:
tvn24.pl

Rumuńska skrajnie prawicowa europosłanka Diana Sosoaca zakłócała w czwartek wystąpienie Ursuli von der Leyen. Oskarżała ją o "zabijanie ludzi", wyjęła czarny foliowy "worek na zwłoki", a kiedy służby wyprowadzały ją z sali, założyła kaganiec i krzyczała, że ufa Bogu.

Wyjęła "worek na zwłoki", założyła kaganiec i wykrzykiwała wyznanie wiary. Debiut proputinowskiej europosłanki

Wyjęła "worek na zwłoki", założyła kaganiec i wykrzykiwała wyznanie wiary. Debiut proputinowskiej europosłanki

Źródło:
tvn24.pl

Ubiegająca się o reelekcję szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przed Parlamentem Europejskim podkreśliła, że Unia Europejska "musi zrobić wszystko, co jest potrzebne, by chronić naszych obywateli, chronić Europę". - Nadszedł czas, aby stworzyć prawdziwą Unię Europejską na rzecz obronności - powiedziała. Nawiązała też do wizyty Viktora Orbana w Moskwie, która "sprzyjała działaniom Rosji".

Von der Leyen o obronności, Rosji, Orbanie i potrzebie zmian traktatów

Von der Leyen o obronności, Rosji, Orbanie i potrzebie zmian traktatów

Źródło:
TVN24, PAP

Pod Środą Śląską (woj. dolnośląskie) kierowca w obszarze zabudowanym przekroczył dozwoloną prędkość aż o 76 kilometrów na godzinę. Okazało się, że własne błędy nic go nie nauczyły. Wcześniej był już karany za przekroczenie prędkości. Teraz musi zapłacić ponad 10 tysięcy złotych mandatu.

Ponad 10 tysięcy złotych mandatu dla 23-letniego kierowcy

Ponad 10 tysięcy złotych mandatu dla 23-letniego kierowcy

Źródło:
tvn24.pl

Dokładnie w trzecią rocznicę tragicznego wypadku w samym centrum Warszawy zapadł wyrok na kierowcę porsche. Mężczyzna pojednał się z rodziną ofiary, a ta zgodziła na karę w zawieszeniu. Sędzia był jednak innego zdania i uznał, że Patryk D., który pędził Marszałkowską prawie 140 kilometrów na godzinę, musi trafić za kratki.

Pędził białym porsche, uderzył w pieszego o kulach. Wyrok w sprawie śmiertelnego wypadku

Pędził białym porsche, uderzył w pieszego o kulach. Wyrok w sprawie śmiertelnego wypadku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Najstarsza wnuczka Donalda Trumpa, 17-letnia Kai Trump, wystąpiła w środę na konwencji republikanów w Milwaukee. Opowiedziała, kim dla niej jest były prezydent - "normalnym dziadkiem", który "daje słodycze i napoje gazowane, gdy rodzice nie patrzą".

"Dla mnie jest po prostu normalnym dziadkiem". Kai Trump na konwencji republikanów

"Dla mnie jest po prostu normalnym dziadkiem". Kai Trump na konwencji republikanów

Źródło:
Reuters, ABC News

W Polsce rośnie skala nielegalnie pracujących cudzoziemców - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Dodaje, że spośród objętych kontrolą imigrantów, 71 procent stanowili obywatele Ukrainy.

"Na ogromną skalę rośnie czarny rynek". Niepokojące dane

"Na ogromną skalę rośnie czarny rynek". Niepokojące dane

Źródło:
PAP

Muzeum Łazienki Królewskie policzyło straty po burzach, jakie przeszły w ostatnich dniach nad Warszawą. Dyrektor placówki Marianna Otmianowska poinformowała w mediach społecznościowych, że zniszczonych zostało około 100 drzew w zabytkowych ogrodach.

Łazienki Królewskie wciąż zamknięte po weekendowej burzy. "Straciliśmy około 100 drzew"

Łazienki Królewskie wciąż zamknięte po weekendowej burzy. "Straciliśmy około 100 drzew"

Źródło:
PAP

Nie na początku września, jak wielokrotnie deklarował prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, a dopiero dwa miesiące później pierwsze tramwaje mają dojechać do Wilanowa. W czwartek wykonawca prac oficjalnie przyznał, że inwestycja ma kolejne opóźnienie. Tłumaczył je problemem z podlewami żywicznymi, które stabilizują i wyciszają szyny. Przedstawiciel ratusza zapowiedział, że naprawa odbędzie się wyłącznie na koszt wykonawcy.

Tramwaj do Wilanowa opóźniony. Poważny problem na budowie

Tramwaj do Wilanowa opóźniony. Poważny problem na budowie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Za nami spektakularne burze i gorące dni. Zapanowało lato w pełnej krasie, choć dla wielu upał jest nieznośny. Wyliczenia europejskich i amerykańskich modeli meteorolgicznych szacują, że w trzeciej dekadzie lipca w Polsce się ochłodzi. Rejsowiec "Aura" zawinąć ma do spokojnego portu. Pytanie tylko na jak długo? Sprawdza to synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek.

Co dalej z pogodą? Nasza synoptyk o tym, że "model kreśli malowniczą zatokę chłodu"

Co dalej z pogodą? Nasza synoptyk o tym, że "model kreśli malowniczą zatokę chłodu"

Źródło:
tvnmeteo.pl
Seks "na śpiocha" za pół roku w świetle prawa będzie gwałtem? "Nikt nie robi nam tutaj łaski"

Seks "na śpiocha" za pół roku w świetle prawa będzie gwałtem? "Nikt nie robi nam tutaj łaski"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Prokuratura wraca do największych afer CBA z czasów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Śledczy z Prokuratury Okręgowej w Łodzi podejrzewają, że nakłaniali oni agentów służby do przestępstwa "poświadczenia nieprawdy" w sprawach wobec Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich, byłej posłanki Beaty Sawickiej, Weroniki Marczuk i Bogusława Seredyńskiego. W tym samym postępowaniu prokuratorzy badają wydanie pieniędzy z funduszu operacyjnego CBA na usługi prostytutek w Wiedniu. Śledztwo zostało wszczęte po serii reportaży "Superwizjera".

Wielkie śledztwo w sprawie Kamińskiego i Wąsika. Podejrzenie nakłaniania do popełnienia przestępstwa

Wielkie śledztwo w sprawie Kamińskiego i Wąsika. Podejrzenie nakłaniania do popełnienia przestępstwa

Źródło:
TVN24
Ma szansę być drugim najpotężniejszym człowiekiem w Ameryce. A niedługo może numerem jeden

Ma szansę być drugim najpotężniejszym człowiekiem w Ameryce. A niedługo może numerem jeden

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Nowy lek, który hamuje interleukinę 11, wydłużył życie myszy nawet o 25 procent - informują badacze na łamach pisma "Nature". Mają oni nadzieję, że odkrycie to pomoże spowolnić proces starzenia się również u ludzi. Rozpoczęto pierwsze badania kliniczne.

Ten lek wydłużył życie myszy aż o 25 procent. Nadzieja dla ludzi?

Ten lek wydłużył życie myszy aż o 25 procent. Nadzieja dla ludzi?

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl

Wyprodukowane w laboratorium mięso trafi na sklepowe półki w Wielkiej Brytanii jeszcze w tym roku. Władze na wyspach zatwierdziły bowiem dopuszczenie na rynek zawierającej je karmy dla zwierząt. Dotąd nie zdecydował się na to żaden inny kraj europejski. Podobne produkty dostępne są już jednak w kilku państwach na świecie.  

Mięso z laboratorium trafi na sklepowe półki w Wielkiej Brytanii. Będzie w karmach dla zwierząt

Mięso z laboratorium trafi na sklepowe półki w Wielkiej Brytanii. Będzie w karmach dla zwierząt

Źródło:
BBC, The Financial Times, The Guardian, tvn24.pl

Niemal dwie dekady temu "Wyrocznia z Omaha" zszokowała świat. Warren Buffett w 2006 roku zobowiązał się do oddania niemal całej fortuny i od tego czasu przekazał znaczną część majątku na cele charytatywne. Gdyby nie to, byłby najbogatszym człowiekiem świata - wskazał "Forbes".

Jedna decyzja sprawiła, że nie jest najbogatszy na świecie

Jedna decyzja sprawiła, że nie jest najbogatszy na świecie

Źródło:
"Forbes"

Podróż pociągiem ze Stambułu do Paryża, żeglowanie łódką po włoskim jeziorze Garda czy może przejazd przez malownicze wioski Irlandii? Oto część z listy 11 podróży po Europie, które według redaktorów magazynu podróżniczego "Conde Nast Traveller" każdy powinien choć raz odbyć w swoim życiu. Co jeszcze znalazło się na ich liście?  

11 podróży po Europie, które każdy powinien odbyć w życiu 

11 podróży po Europie, które każdy powinien odbyć w życiu 

Źródło:
tvn24.pl

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

Wydarzenia wokół Marcina Romanowskiego, posła klubu PiS, polityka Suwerennej Polski i byłego wiceministra sprawiedliwości, nabrały tempa. We wtorek usłyszał prokuratorskie zarzuty, ale nie trafi do aresztu, bo nie zgodził się na to sąd. Przypominamy, o co w tym wszystkim chodzi.

O co chodzi w sprawie Marcina Romanowskiego. Podsumowujemy

O co chodzi w sprawie Marcina Romanowskiego. Podsumowujemy

Źródło:
tvn24.pl

Dopracowany w najmniejszych szczegółach polski serial kryminalny "Odwilż" zdobył ogromną popularność w całej Europie. Historia o poranionej życiowo policjantce, która nie umie uporządkować swojego życia, a jednocześnie obsesyjnie próbuje rozwikłać zagadkę tajemniczego morderstwa - hipnotyzuje. Produkcja korzysta z hollywoodzkich schematów, jednak robi to w sposób ciekawy i przemyślany. Pierwszy sezon można obejrzeć na platformie Max. Wkrótce premiera drugiego.

Polski serial podbił Europę. Wkrótce drugi sezon na platformie Max

Polski serial podbił Europę. Wkrótce drugi sezon na platformie Max 

Źródło:
tvn24.pl

Nowości filmowe, hitowe seriale oraz kultowe produkcje, tak najkrócej można streścić listę piętnastu najchętniej wybieranych pozycji programowych serwisu Max w ciągu pierwszego miesiąca funkcjonowania w Polsce.

Pierwszy miesiąc Max w Polsce. Oto 15 najchętniej oglądanych pozycji na platformie

Pierwszy miesiąc Max w Polsce. Oto 15 najchętniej oglądanych pozycji na platformie

Źródło:
prasa.wbdpoland.pl