Trybunał Konstytucyjny zdecydował, że przepisy na podstawie których minister sprawiedliwości Jarosław Gowin wydał rozporządzenie o reorganizacji sądów rejonowych, są zgodne z konstytucją. Wyrok był niejednogłośny, czterech z 15 sędziów złożyło zdania odrębne.
Skargi do Trybunału Konstytucyjnego - złożone przez posłów (głównie z Polskiego Stronnictwa Ludowego) i Krajową Radę Sądownictwa - dotyczyły przepisów Prawa o ustroju sądów powszechnych, które umożliwiają ministrowi sprawiedliwości tworzenie i znoszenie sądów w drodze rozporządzenia.
Liczbę sądów może ustalać rozporządzenie
- Na poziomie ustawy muszą być określone podstawowe elementy ustroju i właściwości sądów, nie wyklucza to jednak odesłania przez ustawodawcę spraw szczegółowych do regulacji w drodze rozporządzenia - powiedział w uzasadnieniu orzeczenia TK sędzia Marek Kotlinowski. Dodał, że określanie siedzib poszczególnych sądów nie jest zastrzeżone wyłącznie do regulacji ustawowej. TK zaznaczył, że rozwiązanie przewidujące dokonywanie takich zmian ustawowo mogłoby - w określonych wypadkach - negatywnie wpłynąć na prawo obywateli do sądu. - Ustawodawca nie ma bowiem możliwości tak szybkiej reakcji na zachodzące zmiany, jaką ma organ wykonawczy - zaznaczył sędzia Kotlinowski.
Sędziowie ze zdaniami odrębnymi
Przepisy, które pozwoliły ministrowi sprawiedliwości zreorganizować sądy rozporządzeniem, są niekonstytucyjne - uznało w zdaniach odrębnych do wyroku Trybunału Konstytucyjnego czworo sędziów TK: Wojciech Hermeliński, Teresa Liszcz, Andrzej Wróbel i Marek Zubik. Według sędziego Hermelińskiego to parlament powinien mieć uprawnienie do tworzenia i znoszenia sądów - tym bardziej, że sądy i trybunały mają władzę odrębną od innych władz. - Mniejsza liczba sądów to spłaszczenie struktury sądownictwa, a większa - jej wysmuklenie. Kompetencje ministra znacznie wykroczyły poza konstytucyjne ramy - uznał. Sędzia Liszcz w swoim zdaniu odrębnym podkreśliła, że "ustrój sądów to nie tylko ich struktura i kategorie oraz organizacja wewnętrzna i relacje instancyjne". Według sędziego Wróbla ustrój sądów to realnie istniejąca ich struktura, ale także ich powoływanie i odwoływanie oraz sam status sędziego. Nawet zniesienie jednego małego sądu powoduje zmianę w strukturę sądownictwa - zauważył. Sędzia Zubik uznał, że ustawowe uprawnienie ministra sprawiedliwości do regulowania rozporządzeniem liczby sądów wkracza w trójpodział władzy. - Separacja władzy sądowniczej jest wyraźnie zaznaczona w konstytucji - mówił, uzasadniając swe zdanie odrębne.
Mniej sądów rejonowych
Od stycznia - decyzją ministra Jarosława Gowina - 79 najmniejszych sądów rejonowych o limicie etatów do dziewięciu sędziów włącznie zostało zniesionych i stało się wydziałami zamiejscowymi większych jednostek.
Głównym celem zmian - jak wskazywał resort sprawiedliwości - jest doprowadzenie do bardziej zrównoważonego obciążenia sędziów pracą. W zniesionych sądach orzekało ponad 550 sędziów - formalnie więc musieli oni zostać przeniesieni do większych sądów. W Trybunale wszystkie strony postępowania podtrzymały stanowiska początkowe. KRS i grupa posłów jest za uznaniem, że przepisy ustawy naruszają konstytucję; marszałek Sejmu, Prokurator Generalny i minister sprawiedliwości uznali, że są one konstytucyjne.
Poważny kłopot?
We wtorek premier Donald Tusk - pytany o tę sprawę - powiedział, że wyrok TK kwestionujący reorganizację sądów nie będzie powodem do dymisji ministra Jarosława Gowina, bo on go w tej reformie wspierał.
Zarazem premier przyznał, że taki wyrok byłby "poważnym kłopotem" dla ministra, którego "reformatorski rozmach doznałby z całą pewnością uszczerbku".
Autor: mac, nsz\mtom,iga / Źródło: PAP, tvn24.pl