Trzy osoby zginęły, kilkanaście rannych. Straż pożarna podsumowuje sylwestrową noc

Strażacy podsumowali sylwestrową noc
Strażacy: wyjątkowo spokojna noc sylwestrowa
Źródło: tvn24
W noc sylwestrową straż pożarna w całym kraju interweniowała 1381 razy, o 484 razy mniej niż w ubiegłym roku, 639 z tych interwencji było spowodowanych pożarami. Zginęły w nich trzy osoby, a kilkanaście zostało rannych - poinformował rzecznik Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak.

Jak mówił Frątczak, jedna osoba zginęła w Nowym Mieście nad Pilicą w województwie mazowieckim. Pożar wybuchł przed północą w mieszkaniu w budynku wielorodzinnym.

Kolejna osoba zginęła w wyniku poniedziałkowego pożaru budynku jednorodzinnego w miejscowości Wymysłów (województwo świętokrzyskie).

"Wyjątkowy spokojny Sylwester"

- Generalnie patrząc na statystykę, można powiedzieć, że wyjątkowo spokojny sylwester i początek nowego roku, mniej ofiar, mniej osób poszkodowanych, mniej pożarów - ocenił w poniedziałek rano rzecznik PSP.

- Nie było praktycznie poważnych pożarów, które były spowodowane środkami pirotechnicznymi - podkreślił, dodając, że z 639 odnotowanych pożarów wiele było pożarami niewielkimi, przykładowo śmietników czy koszy na śmieci.

Z powód innych niż pożary w noc sylwestrową zginęło 11 osób, a 131 zostało rannych. Większość z pozostałych 601 interwencji związanych było z wypadkami komunikacyjnymi. 141 razy alarmy okazały się fałszywe.

Pożar balkonu

W jednym z mieszkań przy ulicy Cieszyńskiej w Warszawie doszło do pożaru balkonu. Pierwsze informacje, nagrania i zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.

- Doszło do pożaru balkonu na dziewiątym piętrze. Ogień nie rozprzestrzenił się do środka – poinformował starszy aspirant Leszek Borli z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie.

W mieszkaniu przebywała starsza kobieta, która została ewakuowana przez sąsiada. Nie odniosła poważnych obrażeń.

Straż pożarna nie wyklucza, że ogień mógł pojawić się z powodu petard. Na miejscu były trzy zastępy.

Zginął mężczyzna, drugi w szpitalu

W sylwestrową noc doszło również do pożaru w Bielsku-Białej. Mężczyzna stracił życie, a drugi z poparzeniami trafił do szpitala.

Nad ranem ogień wybuchł w domu wielorodzinnym w peryferyjnej dzielnicy miasta - poinformowali w poniedziałek strażacy.

- Płonął pokój z jednym z mieszkań dwukondygnacyjnego domu. Strażacy znaleźli w nim zwęglone zwłoki. Drugiego mieszkańca odnaleźliśmy nieprzytomnego w kuchni, prawdopodobnie próbował wyjść z mieszkania. Był reanimowany, po przywróceniu oddechu został przewieziony do szpitala. Jest poważnie poparzony - poinformował oficer dyżurny bielskiej straży pożarnej Robert Hernik.

Gdy strażacy dojechali na miejsce ogień wydobywał się już z okna. Trzy osoby wyszły same z budynku. Cztery wyprowadzili strażacy z dwóch kolejnych mieszkań.

W akcji ratunkowej uczestniczyło siedem zastępów strażaków. Przyczyna pożaru jest nieznana. Sprawę bada policja i prokuratura

Autor: kb//now / Źródło: Kontakt 24, PAP

Czytaj także: